Renault przedstawia bolid R26

Francuska stajnia na miejsce prezentacji wybrała ponownie halę wystawową Grimaldi Forum
31.01.0617:37
Marek Roczniak
2085wyświetlenia

Zespół Mild Seven Renault F1 testy swojego nowego bolidu rozpoczął równo trzy tygodnie temu, jednak dopiero dzisiaj odbyła się oficjalna prezentacja R26. Na jej miejsce podobnie jak przed rokiem francuska stajnia wybrała słynną halę wystawową Grimaldi Forum w Monako. Zespół wyznaczył sobie na najbliższy sezon jasny cel: obronić wywalczone w 2005 roku tytuły mistrzowskie, ale podchodząc do tego w agresywny sposób. W końcu nie bez powodu mówi się, że "najlepszą obroną jest atak".

"Jeśli chodzi o zakładane osiągi, to mogą być one tylko jedne: walczyć o mistrzostwo w finałowych wyścigach", wyjaśnia prezydent Renault F1 Team, Patrick Faure. "Wkraczamy w ten rok z niezmienionym składem kierowców i z tą samą kadrą kierowniczą oraz techniczną. Wszyscy w Viry i w Enstone pracowali nad przygotowanie technicznego pakietu, który umożliwi nam pozostanie na samym szczycie. W Renault nie ma miejsca na samozadowolenie. W skupieniu pracujemy na powtórzeniem naszego sukcesu".


Zespół Renault na sezon 2006 musiał oczywiście dostosować się do zmian w technicznych przepisach zarządzających Formułą 1. Zespoły muszą od teraz korzystać z silników 2,4L V8 (zamiast 3L V10 stosowanych w 2005 roku), co ma na celu zmniejszenie szybkości bolidów - wstępna redukcja mocy wynosi w przybliżeniu 20%. Innym istotnym powodem wprowadzenia nowych przepisów jest zmniejszenie możliwości rozwoju w średniej i dalszej perspektywie, co spowoduje ograniczenie wydatków. Zmiana wymusiła zaprojektowanie i rozwój zupełnie nowego silnika, RS26, przez ekipę w Viry-Chatillon. Cały projekt został zapoczątkowany jeszcze we wrześniu 2004 roku przez Leona Taillieu, pod przewodnictwem dyrektora technicznego ds. silnika, Roba White'a.

"RS26 to zupełnie nowy silnik, który został zaprojektowany z myślą o wykorzystaniu do maksimum nowych regulacji", wyjaśnia Rob White. "Przepisy narzucają teraz wiele parametrów konstrukcji silnika, takich jak minimalny limit wagowy, z góry ustalona architektura, czy nawet środek ciężkości. Zdecydowaliśmy się na pragmatyczne podejście z zamiarem wyprodukowania zwycięskiego silnika. Dialog pomiędzy naszymi kolegami z ekipy odpowiedzialnej za bolid był otwarty i zarazem rozległy, aby cały pakiet był możliwie jak najlepszy. Podeszliśmy do projektu V8 z zamiłowaniem i wielkimi ambicjami".


Konstrukcja bolidu R26 została opracowana z myślą o nowej jednostce napędowej V8. Opracowany przez ekipę z Enstone pod przewodnictwem głównego projektanta, Tima Denshama i nadzorem dyrektora technicznego ds. bolidu, Boba Bella, nowy samochód, reprezentuje agresywne podejście do ewolucji filozofii zwycięskiego projektu z 2005 roku. Choć przepisy dotyczący aerodynamiki nie uległy większym zmianom, zespół zaprojektował zupełnie nowy pakiet w celu zoptymalizowania osiągów nadwozia.

"Pracowaliśmy nad poprawą każdego obszaru samochodu", ujawnia Bob Bell. "Połączyliśmy wyzwania postawione przez nowy silnik V8 z kontynuowaniem naszej dotychczasowej ścieżki rozwojowej. Najbardziej rzucająca się w oczy zmiana to mniejsze boczne wloty powietrza, ale cały pakiet aerodynamiczny jest nowy. Ponadto po raz pierwszy użyliśmy 7-biegowej skrzyni biegów, aby jak najlepiej wykorzystać moc i charakterystykę momentu obrotowego nowego silnika. Oczywiście pracowaliśmy także nad zachowaniem pozytywnych właściwości jezdnych, które spowodowały, że zeszłoroczny bolid był tak łatwy w prowadzeniu".


R26 pierwsze testy zaliczył 10 stycznia na hiszpańskim torze Jerez i od tamtej pory przejechał ponad 2700 kilometrów w rękach obydwu kierowców zespołu. Wstępne wskazówki na temat zarówno osiągów, jaki i niezawodności nowego auta, są bardzo obiecujące.

Skład głównych kierowców pozostał bez zmian - barwy Renault w sezonie 2006 nadal będą reprezentowali Fernando Alonso i Giancarlo Fisichella. Zmiana nastąpiła jednak jeśli chodzi o trzeciego i zarazem rezerwowego kierowcę francuskiej stajni, którym w tym roku będzie wicemistrz serii GP2 z 2005 roku, Heikki Kovalainen. Zespół opuścił tymczasem dotychczasowy główny tester, Franck Montagny, gdyż tak zadecydowały w październiku zeszłego roku władze Renault.


Mistrz świata Fernando Alonso rozpocznie nowy sezon jako główny faworyt w tegorocznych mistrzostwach Formuły 1. Po staniu się najmłodszym mistrzem w historii tego sportu w 2005 roku, Hiszpan przystąpi do obrony tytułu z tą samą agresją i precyzją, jaka w zeszłym sezonie umożliwiła mu odpieranie ataków Kimi Raikkonena. Od pewnego czasu wiadomo już jednak, że dla Alonso będzie to czwarty i zarazem ostatni sezon startów w Renault.

"2006 to dla mnie zupełnie nowe wyzwania", komentuje Alonso. "Wszystko rozpoczyna się od nowa w tym roku. W chwili obecnej mówienie, że możesz zdobyć mistrzostwo, zupełnie nic nie znaczy - ale ja oczywiście będę o to walczył. Renault ma potencjał i zespół jest przekonany, że możemy kontynuować dobrą passę z końca zeszłego sezonu. Moim celem jest obrona numeru 1 na nosie bolidu R26".


Tymczasem Giancarlo Fisichella ma nadzieję, że po nie do końca udanym sezonie 2005, który ukończył na piątej pozycji w klasyfikacji generalnej kierowców, co jak dotąd jest i tak jego najlepszym osiągnięciem w karierze, będzie mógł odegrać bardziej istotną rolę w walce zespołu o tytuł najlepszego konstruktora bolidów i że powalczy także o tytuł mistrza świata.

"Mój cel jest prosty: chcę walczyć o mistrzostwo świata", deklaruje Włoch. "To jest zespół broniący tytułów mistrzowskich i pracujący ciężko nad ponownym zwycięstwem, tak więc liczę na wspaniały sezon. Będzie pomiędzy mną i Fernando dobra rywalizacja. Z mojego punktu widzenia chcę regularnie zdobywać punkty, wygrywać wyścigi i być w pozycji umożliwiającej walkę o mistrzostwo".

Na koniec szef zespołu Renault, Flavio Briatore, powiedział: "Obowiązuje u nas prosta zasada: priorytetem jest to co powoduje, że samochód może jechać szybciej. Jesteśmy dumni z efektywności zespołu. W zeszłym roku Renault zdobyło mistrzostwo z trzykrotnie mniejszym budżetem w stosunku do naszych rywali. Na początku mistrzostw jest zawsze presja i nie ma sensu jej teraz ukrywać. 2005 był dla nas wyjątkowym sezonem i mamy nadzieję powtórzyć to w tym roku".

Zobacz także:
»  Dane techniczne bolidu R26
»  Zdjęcia z prezentacji

Źródło: RenaultF1.com

KOMENTARZE

10
JaJacek
02.02.2006 08:57
Zapowiada się jeden z ciekawszych sezonów. Niech sobie Ferdek będzie najmłodszym mistrzem, ale tylko do czasu jak naszemu Robertowi pozwolą dosiąść konkurencyjny sprzęt!!!
McLuke
01.02.2006 07:25
No bolid całkiem, całkiem. Ale i tak McLareny im jeszcze pokażą.Do boju!!
McMarcin
31.01.2006 09:07
Renault, Ferrari i Honda już gotowe do sezonu. Czyżby te trzy teamy miał rozegrać walkę o mistrzostwo między sobą? Czekam na pierwszy wyścig. Po cichu jednak liczę na to, że McLaren zakoczy nas wszystkich, jak w 1998 r. ;)
Witek
31.01.2006 08:56
Cudowny bolid, ekstra malowanie, nieźli kierowcy- wróżę im Mistrzostwo Świata!
kuba_new
31.01.2006 08:04
mam sympatie do kazdego kto skopie tylek MS i Ferrari a jak przy okazji sie posciagaja to jeszcze lepiej
KIU
31.01.2006 06:50
Obyscie nie byli lepszi od McLarena to bedzie oki
Adriannn
31.01.2006 06:34
Skopcie cztery litery Schumacherowi i Ferrari!
gregoff
31.01.2006 05:38
Będzie dobrze. Chociarz ta jedynka na nosie raczej symboliczna jest:/
rafaello85
31.01.2006 05:28
Bolid prezentuje się bardzo dobrze, od kilku lat mają bardzo ładną kolorystykę. Myślę też, że zespół Renault będzie jednym z najlepszych w nadchodzącym sezonie. Osobiście życzę im jak najlepiej, bo lubię ten team.
slaweksz
31.01.2006 05:16
Jak sie okazuje trafnym okreleniem byloby tutaj powiedziec ze Renault jak nigdy dotad czuje w sobie ogramny potencjal mozliwosci. To bardzo dobrze swiadczy o zespole. Team Renault przepracowal bardzo ciezko okres zimowy i maja teraz chlopaki powod do zadowolenia. Bradzo sie ciesz ze Fernando i Fisichella deklaruja juz dzis ze bez walki tanio skory nie sprzedadza. To wlasnie swiadczy o tym iz sa naprawde mocni. ZROBCIE WSZYSTKO CO W WASZEJ MOCNY byle tylko nie wygrywal Schumacher no i oczywiscie MASSA. Tego ostatniego jakos dobitnie nie trawie:)