Grosjean: Możliwości Lotusa zależą od budżetu

Francuz uważa, że pieniądze mogą być przeszkodą w walce o tytuł
29.03.1316:26
Paweł Zając
2475wyświetlenia

Romain Grosjean uważa, że szanse jego ekipy na walkę o tytuł zależą od środków finansowych.

Zwycięstwo Raikkonena w Australii od razu postawiło Lotusa w roli jednego z kandydatów do tytułu, jednak w Malezji ekipa wywalczyła zaledwie szóste i siódme miejsce.

Ekipa z Enstone utrzymała jednak drugie miejsce w klasyfikacji konstruktorów ze stratą 26 punktów do Red Bulla, a Fin jest najbliższym rywalem Vettela, gdyż traci do niego dziewięć oczek.

Grosjean zapytany o to, czy jego ekipa będzie w stanie walczyć o tytuł odpowiedział, że jest pewny o jej możliwości, jednak zasoby są powodem do niepokoju. To zależy od pieniędzy, które będziemy mieć. To jest kluczem w F1. Mamy dobrą ekipę, która jest zdolna do stworzenia zwycięskiego bolidu, a nasza fabryka stoi na najwyższym poziomie. Wszystko ponownie sprowadza się jednak do dostępnych środków.

Francuz ma również nadzieję, że zwycięstwo w pierwszym wyścigu pomoże ekipie znaleźć sponsorów. Miejmy nadzieję, że znajdziemy nowych sponsorów. Wtedy przyspieszymy z rozwojem, wygramy więcej wyścigów i znajdziemy jeszcze więcej sponsorów.

Magazyn Autosport uważa, że Lotus starał się pozyskać znaczącego sponsora pod koniec zeszłego roku, jednak jak na razie nie udało się sfinalizować umowy.

Źródło: autosport.com

KOMENTARZE

8
Challenger
01.04.2013 07:19
szczerze powiedziawszy to o słabym występie Kimiego zadecydowały następujące sprawy: 1. Q3 - za wcześnie zjechali po komplet opon w rezultacie KIMI jako pierwszy z czołówki osiągnął czas kwalifikacyjny - każdy kto oglądał widział, że najlepszy czas uzyskał ostatni, bo tor jazdy miał już najbardziej suchy. Należało zmienić opony tak aby jak najpóźniej wykręcić TOP LAP. 2. Przesunięcie o 3 miejsca z 7 na 10. - gdyby wystartował te kilka miejsc, wyżej na pewno nie utknąłby za maruderami - owszem trzeba wyprzedzać ale się nie udało. Tempo lotusa pozwoliłoby na wg mnie wyprzedzenie Mercedesów - obu i w konsekwencji na 3 miejsce więc, nazwałbym to wypadkiem przy pracy. Jeśli Lotus poprawi kwalifikacje tak żeby startować najdalej z 3 linii to będą silni w wyścigach. Miejsca 4, 5, 6 zapewnią im podium. Żeby wygrywać muszą się poprawić na 1 najdalej 2 linię - 1, 2, i 3 miejsce..
SirKamil
30.03.2013 04:21
To nie jest wyścig na budżety. Dzisiaj Lotus może mieć wyższy budżet niż w 2005 i 2006 roku. Trzeba jednak te pieniądze dobrze wydać. To dotyczy wszystkich.
Player1
30.03.2013 03:55
[quote="dyfuzor666"]Nie powiedziałbym. Lotus to przecież zespół mistrzowski[/quote] Ale jednak to nie to samo co Ferrari, Mclaren czy RBR ostatnio. Mercedes natomiast "wyżywi się" sam. Także pod względem możliwości finansowych są na 5 miejscu.
SirKamil
30.03.2013 03:02
Nie kuś Roman, bo cię zamienią na paydrivera...
rno2
30.03.2013 09:58
@dyfuzor666 Vodafone kończy ze sponsoringiem w sportach motorowych i chyba w ogóle ze sportem (albo bardzo mocno ogranicza zaangażowanie)...
dyfuzor666
29.03.2013 06:37
[quote="Player1"]Lotus nie ma jeszcze tej renomy, co zespoły TOP, więc relatywnie miejsca reklamowe są tańsze.[/quote] Nie powiedziałbym. Lotus to przecież zespół mistrzowski. I nie chodzi mi o tego legendarnego Lotusa, z którego została tylko nazwa i logo na nosie bolidu, ale o Renault które jest dużą częścią F1 i może się zaliczać do topowych zespołów. Patrząc na obecne wyniki, to każdy chciałby być sponsorem RBR bo zdobywa mistrzostwo za mistrzostwem i jest świetną inwestycją. Jednak jest to zbyt świeży zespół, który mimo zdobycia 6 tytułów nie ma takiej przeszłości i historii jaką ma marka Lotus, Ferrari czy McLaren. Po sezonie od ostatniego odchodzi Vodafone. Może Lotus (Renault) na tym skorzysta i firma telekomunikacyjna pozostanie w F1.
Player1
29.03.2013 05:14
Jakby na to nie patrzeć Lotus jest raczej w środku stawki jeśli chodzi o możliwości finansowe, daleko mu do Ferrari czy Mercedesa. Nadrabiają pomysłowością i mądrym zarządzaniem, ale to może nie wystarczać w walce o TOP3. Słowa GRO można więc rozumieć jako szanse dla sponsorów, którzy "niewielkim" nakładem mogą wejść do drużyny walczącej o WCC. Napisałem niewielkim, ponieważ Lotus nie ma jeszcze tej renomy, co zespoły TOP, więc relatywnie miejsca reklamowe są tańsze.
jpslotus72
29.03.2013 04:03
Oho - pierwszy taki sygnał ("zasoby są powodem do niepokoju") z wnętrza zespołu, który do tej pory odpierał zewnętrzne sugestie na temat możliwości wystąpienia problemów w tym względzie. Czyżby Grosjean, po dwóch raczej rozczarowujących (dla niego) występach okazywał pierwsze oznaki zniecierpliwienia? A może nerwy mu puszczają po wzmiance Boulliera na temat Kubicy? :) To, że pozycja Lotusa (jak wcześniej LRGP) zależy od zdolności do dotrzymania kroku konkurencji w rozwoju bolidu od wiosny do jesieni - oraz, że to z kolei zależy od zasobów - nie jest żadnym odkryciem. Ale w tym względzie trzeba po prostu poczekać i przekonać się naocznie... Czy nie za wcześnie (po dwóch wyścigach) na takie obawy? Byłoby wprawdzie sporą przesadą powiedzieć, ze Romain "bije na alarm" - ale jednak wyraźnie daje do zrozumienia, że zespół potrzebuje jeszcze silnych sponsorów, bo obecne zaplecze nie jest jeszcze dostateczną gwarancją spokojnego snu księgowych Lotusa... Co do samego Grosjeana, to jestem ciekaw, czy nie będzie to trochę "przypadek Pietrowa" (na wyższym poziomie) - po burzliwych przejściach pierwszego sezonu (pierwszej przygody Romaina z Renault nie liczę) aż zbytnie uspokojenie, wręcz bezbarwność w drugim... Ale w tej kwestii też trzeba poczekać - czas pokaże...