Mateschitz: Formuła 1 nie ma już nic wspólnego z prawdziwym ściganiem

Właściciel Red Bull Racing oraz Toro Rosso nie pozostawił suchej nitki na Pirelli
13.05.1314:45
Mateusz Szymkiewicz
4242wyświetlenia

Dietrich Mateschitz stwierdził, że Formuła 1 przez opony Pirelli nie ma już nic wspólnego z prawdziwym ściganiem.

Pirelli znajduje się obecnie w dużym ogniu krytyki za swoje tegoroczne opony, których charakterystyka jest bardzo agresywna. Właściciel zespołów Red Bull Racing oraz Toro Rosso - Dietrich Mateschitz, stwierdził, że włoski producent posunął się zbyt daleko, o czym prywatnie dyskutował z Berniem Ecclestone'em podczas Grand Prix Hiszpanii.

Każdy wie co się teraz dzieje - oznajmił Austriak. To nie ma już nic wspólnego z wyścigami. Obecnie mamy konkurs w najlepszym zarządzaniu opon. Prawdziwe wyścigi samochodowe wyglądają inaczej. Przy obecnych okolicznościach nie możemy wymagać od naszych samochodów i kierowców maksimum. Podczas kwalifikacji nie ma prawdziwej walki o pole position, ponieważ każdy oszczędza ogumienie na wyścig. Jeśli chcielibyśmy pojechać naszym samochodem na sto procent, to musielibyśmy wykonać od ośmiu do dziesięciu pit stopów, w zależności od toru.

Mateschitz przyznał, iż Pirelli zostało poproszone o urozmaicenie wyścigów, aczkolwiek jego zdaniem, włoski producent przekroczył pewną granicę. Dokładnie, takie było pierwotne założenie, aby wyścigi były jeszcze bardziej emocjonujące przez większą ilość pit stopów, ale nie aż tylu. Obecnie odeszliśmy od pierwotnego zamiaru.

Tymczasem doradca Red Bull Racing - Helmut Marko, ujawnił, że osoby związane ze środowiskiem Formuły 1 zaczęły zastanawiać się nad bezpieczeństwem opon przygotowanych przez Pirelli. Czy naprawdę trzeba od nas żądać, abyśmy mówili do naszych kierowców «Uważaj, musisz oszczędzać opony»? Musimy pracować nad naszymi ustawieniami z myślą o oponach. Zastanawiam się, kiedy z powodu ogumienia zacznie dochodzić do poważnych wypadków. Obawiamy się, iż dojdzie do takich sytuacji. My jesteśmy tylko w stanie poinformować o tym Pirelli.

Źródło: autosport.com

KOMENTARZE

71
katinka
14.05.2013 09:13
[quote]Zgadzam się z tym, że opony są ogólnie mniej udane niż przed rokiem, ale nie ma też takiej tragedii, żeby już nigdzie nie dało się powalczyć.[/quote] @jpslotus72, no ale taka walka jak Buttona z Perezem w Bahrajnie nie jest w dzisiejszej F1 czymś, co widzimy często. Za to gadki przez radio o mniej agresywna jazdę i o cackanie się z oponami słyszymy do znudzenia. Rozumiem, że kierowca wyścigowy musi umieć zarządzać oponami, ale oszczędzać do tego stopnia to chyba nienormalne w wyścigach? Ale co tu wymagać, nawet dla GP2 Pirelli już robi bardziej degradujące się gumy, by młodzi kierowcy byli lepiej przygotowani do F1 :D Widać, jak duża jest teraz rola opon. Mam wrażenie, że teraz w F1 jest mało spontanicznej walki na torze, a kierowcy nawet ci najlepsi jeżdżą może bezbłędnie, ale jakoś niemrawo. Bo jakby nie patrzeć w ciągu tych 5 GP i wcześniej nie było żadnego spektakularnego zwycięstwa ani nawet podium, tylko kalkulowanie, nawet zespoły, co "lubią" się z oponami, jak Lotus czy Ferrari. No może poza tym P1 Seby Vettela w Malezji, kontrowersyjnym, ale w 100% wyścigowym ;P Za długo nie oglądam F1, ale nawet za czasów tych wytrzymałych Bridgestone były wyścigi i akcje kierowców, które zapierały dech, a od sezonu 2012 takiego czegoś nie doświadczyłam oglądając F1, to już prędzej w wyścigach moto...
SirKamil
14.05.2013 08:34
[quote="IceMan11"]@SirKamil Powiadasz? Czas PP z 2011 - 1:20.900. Czas PP z tego sezonu - 1:20.700... Czas PP z zeszłego roku - 1:22.200. Najwolniejszy wyścig odbył się kiedy? A wczoraj :) Pamiętajmy, że w 2011 i 2012 DRS był w Q otwierany wszędzie. To jak? Bolidy z 2011 były szybsze, czy opony bardziej wytrzymałe?[/quote]Ogólna wydajność aerodynamiczna drastycznie spadła, osiągi zaś nawet wzrosły dzięki oponom. Na jednym okrążeniu są różnice na plus dzięki świetnej przyczepności opon, na dystansie zaś zdołano zachować poziom osiągów. To niebywałe. Trzeba dziękować Pirelli za znakomite opony.
Szkot
14.05.2013 07:06
Dużo racji, wreszcie ktoś to publicznie powiedział, wszystko zaczęło się sypać odkąd skasowano tankowanie podczas wyścigu i nie można planować strategii również za pomocą ilości zupy. Dodać trza do tego zakaz testów w sezonie i kompletne niewypały w postaci dzikich zasad dotyczących junKERSów i DeeReSów. Takie jest moje zdanie.
akkim
14.05.2013 06:46
@MairJ23 Toto Wolff
paymey852
13.05.2013 10:20
@IceMan11 Masakra ale marudzisz. Nudy powiadasz, to zapodaj jakiś klasyk co mnie z butów wystrzeli. Nie wiem co jest z tobą ale ja mam dosyć F1 gdzie szybszy nie wyprzedza bo traci docisk i musi odpuścić. Rozumiem opony be ale wyścigi nudne???
jpslotus72
13.05.2013 10:15
@IceMan11 No to na koniec połączmy jeszcze ten Bahrajn z tematem. Whitmarsh, tłumacząc się z wczorajszego polecenia oszczędzania opon, które nie pozwoliło nam oglądać powtórki z Bahrajnu (wewnętrzna walka kierowców McLarena), tłumaczył że było to naprawdę spowodowane kończącymi się oponami w bolidzie Pereza, co sam Meksykanin przyznał po wyścigu. Skoro jednak w Bahrajnie przez dłuższy czas Jenson i Sergio (i nie tylko oni) walczyli ze sobą, to dowodzi, że Barcelona nie jest pod względem opon dokładnym odbiciem sytuacji w ogóle - na wszystkich torach i dla wszystkich mieszanek. Tak więc uogólnienie Mateschitza, że w tym sezonie nie ma już ścigania tylko oszczędzanie opon też jest uproszczeniem. Zgadzam się z tym, że opony są ogólnie mniej udane niż przed rokiem, ale nie ma też takiej tragedii, żeby już nigdzie nie dało się powalczyć. Pirelli zasłuży na Nobla, jeśli stworzy taką oponę, z której tak samo zadowolone byłyby wszystkie zespoły i która dawałaby taki obraz ścigania, który zadowoliłby wszystkich kibiców...
IceMan11
13.05.2013 09:56
@jpslotus72 Temat był już tyle razy wałkowany, że nawet lepiej zejść na inną drogę. Nie chcę mi się pisać nt. opon. Bo co innego mogę jeszcze napisać? Nie podobają mi się tegoroczne opony i tyle.
jpslotus72
13.05.2013 09:49
@IceMan11 Ale trzeba patrzeć na to w kontekście obecnej F1, czyli magicznej strefy DRS. Cieszy każda prawdziwa walka poza tą "prostą Bermudzką". To, co było, już nie wróci (niestety). Ale schodzimy już za daleko z tematu.
IceMan11
13.05.2013 09:44
@jpslotus72 No nie wiem. Im więcej wyprzedzania tym czuję się bardziej oszukany. Stara F1 wryła mi się tak w głowę, że teraz jazda jeden za drugim z ciągłymi atakami wydaje mi się czymś sztucznym. Pamiętam, że byłem jednym z niewielu, którym wyścig w Kanadzie 2010 się nie podobał :)
82TOMMY82
13.05.2013 09:39
co ten gosc bredzi? obecnie jezdzi sie na 3-4 postoje, wczesniej jezdzilo sie na 2-3....mniej juz sie zwiekszyc liczby postojow fizycznie nie da....
jpslotus72
13.05.2013 09:26
@IceMan11 [quote="IceMan11"]Bahrajn? Bahrajn tak w zeszłym jak i w tym powiewał mi lekko plastikiem.[/quote]Perez by się obraził... :) I nie tylko on - akurat w Bahrajnie było sporo dobrych pojedynków (i ściganie), bez DRS i innych "ulepszaczy". Przynajmniej moim zdaniem.
IceMan11
13.05.2013 09:12
@jpslotus72 W trakcie sezonu na pewno nie, to byłoby chore. Niech jeżdżą do końca na tym co mają i tyle. Bahrajn? Bahrajn tak w zeszłym jak i w tym powiewał mi lekko plastikiem. Dla niektórych plastik is fantastik, ale nie dla mnie. Nie chcę mi się uzasadniać mojego zdania. Po prostu czułem sztuczność oglądając dwie ostatnie rundy u szejków. @SirKamil Powiadasz? Czas PP z 2011 - 1:20.900. Czas PP z tego sezonu - 1:20.700... Czas PP z zeszłego roku - 1:22.200. Najwolniejszy wyścig odbył się kiedy? A wczoraj :) Pamiętajmy, że w 2011 i 2012 DRS był w Q otwierany wszędzie. To jak? Bolidy z 2011 były szybsze, czy opony bardziej wytrzymałe?
jpslotus72
13.05.2013 08:57
@IceMan11 [quote="IceMan11"]Samo Pirelli stwierdziło, że nie chcą tylu postojów - samo Pirelli!!![/quote]Trochę ciszej, bo od 22.00 jest już cisza nocna... :)[quote="IceMan11"]Czy Wam wyścigi nie wydają się nudne? Kurde! Oprócz GP Australii (która choćby nie wiem jak nudna, zawsze ciekawa) same nudy[/quote]Oglądałeś Bahrajn? Ten Bahrajn, który kilka sezonów temu słynął z procesji? Na Barcelonę zmodyfikowano twardą mieszankę - efekt był odwrotny. Może Pirelli odczytało zamówienie z odwróconego negatywu? Ale Hembery stwierdził też wczoraj, że taka sytuacja jak w Barcelonie (większość kierowców potrzebowała czterech pit-stopów) zdarzyła się chyba po raz pierwszy od Turcji 2011 - więc taki "gumowy dramat" nie jest chyba regułą. Alonso, Raikkonen i Vettel najczęściej w tym sezonie stawali na podium (także Hamilton, z tego Mercedesa, który jest mordowany przez opony, dwukrotnie stanął na podium) - więc ta powtarzalność świadczy przeciwko teoriom "loterii". Na pewno opony nie są idealne i jest tu pole do poprawek - tylko czy w trakcie sezonu? A jeśli modyfikacje znowu nie wypalą i po Silverstone podniosą jeszcze większe lamenty? Przed nami jeszcze Kanada, która też może okazać się gumowym piekłem, ale poza tym poczekajmy. Jak stwierdził @MairJ23 - mimo wszystko, naprawdę "kazdy ma takie same opony i kazdy ma przed soba te same regulacje", dlatego układ stawki odbija jakoś układ sił (wszyscy są podobnie spowalniani przez opony - chociaż niektóre konstrukcje są "sprytniejsze" pod tym względem). Może więc ogólnie ściganie jest trudniejsze, ale na razie nie sądzę, żeby wynik rywalizacji był jakoś szczególnie wypaczony i losowy.
SirKamil
13.05.2013 08:55
[quote]Ależ 20 okrążeń jest możliwych. Co z tego, że w tempie serii juniorskich - jest to możliwe ;)[/quote]Której juniorskiej serii? Tempo tegorocznego wyścigu zamknęło się w widełkach kilku sekund razem z zeszłorocznym GP i- uwaga- z GP 2011 gdy samochody były szybsze.
IceMan11
13.05.2013 08:49
@MairJ23 Ależ 20 okrążeń jest możliwych. Co z tego, że w tempie serii juniorskich - jest to możliwe ;) Ciekawe kiedy ujrzymy miękką mieszankę? Pirelli zrobiło 4 mieszanki, a przez cały sezon w ruch pójdą tylko dwie ostatnie. Co za porażka. Opony miały mieć mniejsze różnice, aby można było obierać różne strategie. Jak to się skończyło? Wszyscy jadą ok. 7 okrążeń na oponach z Q, a później standardowo do końca na tych twardszych. Urozmaicenie, że mucha nie siada. Mogli zrobić jeszcze 3 mieszanki pośrednie między SS - S, S - M, M - H. Wtedy to już w ogóle szał ciał. Czy Wam wyścigi nie wydają się nudne? Kurde! Oprócz GP Australii (która choćby nie wiem jak nudna, zawsze ciekawa) same nudy. IMO człowiek już się tak przyzwyczaił do tych opon, że teraz to musieliby się zmieniać kilka razy w ciągu okrążenia, aby nazwać wyścig ciekawym. To też nie jest zbyt dobre.
MairJ23
13.05.2013 08:37
@IceMan11 nie no oczywiscie ale oni to powiedzieli dopiero po GB Hiszpanii.... a do tej pory kazdy widzi co sie dzieje... ale faktem tez jest to ze kazdy ma takie same opony i kazdy ma przed soba te same regulacje - to tez fakt. Ale zgodzic sie musze ze kilka okrazen na twardej mieszance to za malo... to jakis zart... oczekiwalbym conajmniej 20 kolek ale z lepszym tempem niz to co bylo wczoraj.
IceMan11
13.05.2013 08:07
Rozpadająca się najtwardsza mieszanka po 3 szybkich okrążeniach to po prostu porażka i nie zaprzeczycie temu faktowi. Samo Pirelli stwierdziło, że nie chcą tylu postojów - samo Pirelli!!!
MairJ23
13.05.2013 07:52
@akkim a skad to jest ? tlumaczenie z zagranicznej prasy czy jest to wypowiedz jakiegos dziennikarza polskiego ?
SilverX
13.05.2013 07:20
@akkim Bez przesady, drugiego dna nie ma co szukać w tej wypowiedzi.
MairJ23
13.05.2013 07:16
@SirKamil lol, podaj zrodla ze nie bylo :)
akkim
13.05.2013 07:16
@SilverX Może stąd ten wniosek: [quote]Być może pomocne w tej materii okażą się wskazówki Roberta Kubicy, który pomaga Mercedesowi testując w symulatorze F1 w ich siedzibie w Brackley. Polak ma doświadczenie z pracy m.in. z autem Lotusa (wcześniej Lotus-Renault) z 2010 roku, które było wykorzystywane przez Pirelli do testowania opon. Ekipa z Enstone od lat projektuje bolidy oszczędne dla opon, więc rady Kubicy mogą pomóc inżynierom Mercedesa w uporaniu się z ich obecnie największym kłopotem.[/quote]
SilverX
13.05.2013 07:10
Dobra powiedzmy, że byłem naćpany lub pijany. Pasuję....
SirKamil
13.05.2013 07:07
Nigdzie nie było takiej wypowiedzi.
SilverX
13.05.2013 07:04
@MairJ23 AMuS lub jakaś fińska strona... Zgubiłem gdzieś to w gąszczu postów.
MairJ23
13.05.2013 06:55
@SilverX to jak do Ciebie dotarly nieoficjalne wypowiedzi Roberta ? @jpslotus72 dzieci do prdukcji opon nie mieszaj :) heheheh ale dokladnei tak wyglada. Choc przerabialismy juz "chinskie podrobki" na tym forum.... Teraz to sa podrobki Pakistanskie :) Dokladnei jak wczesniej pisalem - w tym sezonie opona jest beznadziejna caly stint a rok temu bylo tak przez 1-2 ostatnie okrazenia (tzw klif). Teraz to wyglada jakby te dzieci ktoregos ze skladnikow nie dosypaly do kotla :) - moze gumy ?
SilverX
13.05.2013 06:52
@ SirKamil, Czy ja wiem czy na 3 pitstopy Rosberga słowo "mordowanie" jest odpowiednie? To był raczej dziwny brak tempa po pierwszym stincie i tyle... Kubica tego nie powiedział oficjalnie bo jakże by mógł?
jpslotus72
13.05.2013 06:38
@ice [quote="ice"]Dla opornych bardziej realny przykład: o deszczowych wyścigach często mówi się, ze to loteria i składy podium często są dziwaczne więc pytam dlaczego skoro warunki pogodowe są takie same dla wszystkich ? no, odpowie ktoś ?[/quote]"Loteria" w przypadku deszczu polega raczej na tym, że jeśli deszcz zaczyna padać w trakcie wyścigu, kierowcy zmieniają opony w różnych momentach - starczy zrobić to o jedno okrążenie za późno lub za wcześnie, za wcześnie lub za późno zdecydować się przejściówki lub pełne deszczowe - i już następuje przetasowanie (chociaż to też nie "loteria", tylko efekty ryzykownych strategii). Do tego dochodzi większa liczba kolizji czy poślizgów, kończących się na ścianie - a to z kolei skutkuje SC - i znowu, ktoś na tym korzysta, ktoś traci. Jeśli jednak kierowcy w tej samej fazie wyścigu jadą na deszczówkach, to bardzo szybko wychodzi różnica w umiejętnościach (i zawsze tak było) - a to już nie loteria. Dlatego ten przykład nie jest, moim zdaniem, trafny. Loteria byłby wtedy, gdyby kierowcy spośród wszystkich dostępnych rodzajów mieszanek losowali te, na których muszą przejechać kolejne stinty. Co do karnych - jeśli w porównaniu z czasem meczu i dogrywki o wyniku decydują strzały z 11 metrów, to jak to porównasz z pracą opon na 66 okrążeniach wyścigu? Analogie też trzeba dobrze dobierać. Opony są trudne. Niedawno napisałem: w tym sezonie wyglądają tak, jakby wyprodukowała je chińska filia Pirelli (na oko takie same, ale materiały kiepskie, w fabryce pracują dzieci itp. - ogólnie "podróbki"). Wielu - choć nie wszyscy w takim samym stopniu - ma z nimi problemy. Zgoda. Ale jaka loteria? Popatrz na klasyfikacje, na wyniki wyścigów - prowadzi Caterham?, wygrywa Toro Rosso?, Marussia ma duże punkty? Red Bull i Ferrari zamykają stawkę?
SirKamil
13.05.2013 06:35
[quote] Być może gdyby dzisiaj dać im Bridgestony to wygrywaliby wyścig za wyścigiem ale jak już mówiłem nie ma co gdybać, Pirelli jest jakie jest i trzeba z tym walczy[/quote] Raczej być nie może. Konstrukcja i charakterystyka opon Pirelli premiuje przesunięcie balansu przyczepności i większe obciążenie tylnych opon, co przy dobrym dawkowaniu energii na nie, pozwala wyciągać maksimum osiągów, bez ekspesowego zużycia. Mercedes ekstremalnie obciąża tyle opony, co owocuje zjawiskowym tempem na kwalifikacje ale i mordowaniem opon w wyścigu. Opony Bridge były znacznie inne- premiowały przesunięcie balansu aero i mechanicznego na przód, czyli opozycyjnie do obecnej charakterystyki Mercedesa. [quote]@MairJ23 Sam Kubica powiedział Mercedesowi, że Lotus sam nie wie czemu ich bolid tak łagodne obchodzi się z oponami także jak Newey tego już nie rozpracował to żadne zdjęcia nie pomogą :))))[/quote] Nic takiego nie powiedział.
SilverX
13.05.2013 06:29
@MairJ23 Sam Kubica powiedział Mercedesowi, że Lotus sam nie wie czemu ich bolid tak łagodne obchodzi się z oponami także jak Newey tego już nie rozpracował to żadne zdjęcia nie pomogą :))))
akkim
13.05.2013 06:27
Jednakowe dla wszystkich, czy niezmiernie kiepskie? Rozmowa o oponach jak o ciastku z dzieckiem, zjeść je i mieć je - jednocześnie, razem, zachwycić widowiskiem ale z pełnym gazem. Nic z Waszych rozważań nigdy nie wyniknie, przecież ten interes właśnie na tym kwitnie, to odpowiedź na spazmy „procesji” w formule, zatem można „Dziadka” w czułko cmoknąć czule. Cokolwiek Wpiszecie, cokolwiek Wydrwicie, ten spektakl za kasę – to jest właśnie życie, i póki zarządca zmiany nie nakaże, team, który narzeka wygląda jak błazen. Zgodzeni na układ – robić dramaturgię, dziś to krytykują? No, trzeba być durniem, to nie do Was Kibice, to do płaczków w mediach, wybrali tę drogę – dzisiaj krzyczą, brednia!
MairJ23
13.05.2013 06:22
@ice odpowiedz jest prosta - jak masz deszcz to jest on loteria jak opady sa przejsciowe..... jak bedzie caly deszczowy weekend to zauwaz ze loterii juz nie bedzie z wyjatkami wypadkow oczywiscie ale to zawsze jest loteria i zespol nie ma na to wplywu. Nie mowiac juz o wyrownaniu sie stawki w sytuacji gdyby kazdy wyscig byl w warkunkach deszczowych. Stawka wyrownala by sie po 3 wyscigach. To samo jest z oponami. Caly sezon beda jezdzic na tych oponach. Juz wiadomo ze sie szybko niszcza wiec trzeba pracowac nad tym zeby sie niszczyly wolniej... trzeba isc do garazu Lotusa i wykonac kilka zdjec :)
paymey852
13.05.2013 06:18
Jak ktoś ma najszybszy bolid to mówią zrobili najlepszą prace zasłużyli na tytuł. Wszyscy wiedzieli że opony w tym roku będą jeszcze bardziej delikatne Lotus wykonał najlepszą prace i co cisza. Mercedes poległ na maxsa ale przynajmniej nie płaczą że nie zrozumieli zadania domowego. Zastanawiam się jak bardzo Lotus różni się od Merca, dwa skrajnie inne .
SilverX
13.05.2013 06:15
3 najszybsze przypadkowe (w sumie 4) okrążenia to już chyba nie przypadek co? A co ja tam wiem ja tu tylko sprzątam... Pierwszy stint był w ich wykonaniu bardzo OK, a po zmianie mieszanki na twardszą to cyrk do kwadratu. Podejrzewam, że to coś z ich magicznym zawieszeniem jest nie tak ale opony pewnie też tu mają dużo do gadania. Być może gdyby dzisiaj dać im Bridgestony to wygrywaliby wyścig za wyścigiem ale jak już mówiłem nie ma co gdybać, Pirelli jest jakie jest i trzeba z tym walczyć...
SirKamil
13.05.2013 06:06
To dobry trop Panowie. Zagadka numer dwa: Ile było jazgotu Red Bulla po zwycięstwie w Bahrajnie? Zagadka numer trzy: Czy zwycięstwo w Bahrajnie Red Bull przypisał przypadkowości opon, zaznaczając domniemane dużo lepsze tempo rywali z którego jednak nie mogli skorzystać przez opony? A może przypisali je swojej formie i pracy? Silver, jaki strice najszybszy bolid? Że niby Zilberfajle?:) Te zilberfajle, które na nowiutkich oponach toczą się 3 sekundy wolniej niż rywale na oponach w gorszym stanie? Przypadkową formą na jednym okrążeniu nie da się przykryć braku formy na dystansie (jedno przypadkowe okrążenie vs weryfikujące wszystko 300 km) i ogromnej wrażliwości samochodu, która rujnuje jego wydajność. To nie jest problem opon. Rosberg pojechał w tym wyścigu dwa długie przejazdy na dwóch kompletach z dobrym tempem. To problem samochodu i zespołu, który nic nie rozumiem. W 2010 na betonowych Bridge nie było z nimi lepiej. Takie same historie z chimerycznym tempem, takie same dziwne historie z niedziałającymi poprawkami + z dziwne historie nawet z niewchodzeniem do Q
SilverX
13.05.2013 06:05
Jaka szybkość Lotusa? Zawsze ktoś jest krok przed nimi, a że z oponami w tym roku im się poszczęściło to już inna historia ale taka jest dzisiejsza F1: stricte najszybszy bolid nie wygrywa wyścigów tylko tandem opony + zachowawczość. W sumie nie ma co płakać nad rozlanym mlekiem, z taką gigantyczną krytyką dni Pirelli są już policzone...
Lukasz1234
13.05.2013 06:04
[quote="SirKamil"]btw,. zagadka, kto to powiedział:[/quote] Niech zgadne, jest to lubiany przez wszystkich Helmut.M
sasza82
13.05.2013 05:57
@ice Doprawdy Twoje analogie nijak mają się do tematu. To umiejętność dostosowania bolidu do warunków brzegowych decydują o sukcesie, więc opony są takie same dla wszystkich. W deszczu decyduje charakterystyka bolidu, umiejętności kierowcy,czasem zdarzenia losowe, w dalszym ciągu opony są takie same dla wszystkich...do gwoździ i piłki nożnej się nie odniosę, bo nie widzę związku. edit: co do cytatu, to jak domniemam eminencja Marko?? :)
SirKamil
13.05.2013 05:56
Ciekawe co cie bardziej boli- szybkość lotusa czy powolność silberfajli:) btw,. zagadka, kto to powiedział: [quote]- Jeszcze moglibyśmy to zrozumieć, gdyby te zmiany wprowadzono na koniec sezonu, jak wiele innych udoskonaleń technicznych - powiedział doradca xxx. - Wprowadzenie tych zmian w połowie sezonu jest nie do końca zrozumiałe. [/quote]
SirKamil
13.05.2013 05:49
Opony są takie same dla wszystkich, opony nie limitują osiągów, jeśli na takich samych oponach różnice w osiągach między zespołami a nawet między kolegami zespołowymi w takim samym samochodzie są bardzo zróżnicowane. To boleśnie logiczne.
sasza82
13.05.2013 05:47
@ SirKamil: Dokładnie ;) Dokładnie widać jaki ten team ma schemat działania...gdy idzie coś nie tak latają do Eccleston'a z płaczem jak dziecko do matki, bo druga pociecha zrobiła lepszą budowlę w piaskownicy...śmiech na sali i tyle.
ice
13.05.2013 05:42
DO wszystkich piszących w kółko to samo "Opony są takie same dla wszystkich" : Rozsypmy w losowych miejscach gwoździe na torze, przeciez to będzie równe dla wszystkich, każdy ma taką samą szansę w nie wjechać jak i je ominąć. Dla opornych bardziej realny przykład: o deszczowych wyścigach często mówi się, ze to loteria i składy podium często są dziwaczne więc pytam dlaczego skoro warunki pogodowe są takie same dla wszystkich ? no, odpowie ktoś ? Albo czemu o karnych w piłce nożnej mówi się, że to loteria skoro szanse są takie same no ? Przykładów można mnożyc do rana, więc nie rozśmieszajcie już tym stwierdzeniem, że opony są takie same dla wszystkich, bo o ile samo w sobie jest prawdziwe to nic nie znaczy i nie dowodzi żadnej sprawiedliwości w wyścigach, bo w zróżnicowanych warunkach pogodowych wszyscy będą mieli też te same szanse, ale czy taki wyścig pokaże miarodajny układ umiejętności kierowców i klasy bolidów i czy każdy zasłuży na taki wynik jaki osiągnie na mecie ? nie.
SirKamil
13.05.2013 05:39
Proponuję więc natychmiastowe opuszczenie F1 przez Red Bulla. Lobbystyczny szkodnik, propagator patologicznego finansowo statusu quo i producent niestrawnego marketingu.
MairJ23
13.05.2013 05:35
@jpslotus72 to prawda co piszesz a mianowicie tegoroczne opony sa dyskusyjne nawet dla takich "dziadkow" F1 jak Ty czy ja :) Problem polega na tym ze: - sciganie jest... poniewaz kazdy ma ten sam regulamin przed soba i te same opony wiec w sumie niewiele w tej kwestii sei zmienilo. - opony sie szybko zuzywaja , w porownaniu do zeszlorocznych gdzie zuwywaly si epowoli i nagle nastepowalo ziarnienie i utrata przyczepnosci co oczywiscie bardziej odpowiadalo kierowcom bo jedyne co mogles zrobic to sie wlec przez jedno wiecej okrazenie a nie przez 15 :)
sasza82
13.05.2013 05:26
Niejednokrotnie zdobycie majstra oznaczało znalezienie się w odpowiednim miejscu w odpowiednim czasie...jedni mają to szczęście, że od razu przychodzą sukcesy, drudzy czekają na to latami. Zainwestowane pieniądze nigdy nie dają pewności, że się zwrócą. Mnie tylko śmieszy takie biadolenie w momencie, gdy karta się odwraca, wtedy najgłośniej słychać o dziwo Mateschitz'a Hornera i Marko. Już bardziej poirytowany powinien być Merc, bo kwalifikują się świetnie, a w wyścigach jest dużo gorzej. Mimo tego mówią, że muszą pracować nad bolidem, nad rozwiązaniem problemów, a nie zwalają całą winę na Pirelli. Ot drobna różnica.
jpslotus72
13.05.2013 05:23
@MairJ23 [quote="MairJ23"]oj zdejmowali noge z gazu - szczegolnei widac bylo w zakrecie 3[/quote]Pojedynek z Vettelem, który wspomniałem, miał miejsce w innej części toru (chyba w 2-gim sektorze) - chodziło mi konkretnie o ten pojedynek, czyli o to, czy w wyścigu było ściganie czy nie było go w ogóle (tzn. czy kierowcy w ogóle nie walczyli, bojąc się o opony, czy mimo wszystko, przynajmniej niektórzy z nich ryzykowali oponożerne manewry). Tak ogólnie, nie wydaję w tym przypadku wyroku, całkowicie uniewinniającego Pirelli. Dlatego w pierwszej części mojego komentarza nie znajdziesz kategorycznej kropki, tylko dwa wielokropki i tyleż znaków zapytania. Jest w tej kwestii sporo wątpliwości. Przed rokiem bardziej jednoznacznie broniłbym Pirelli (to samo w zeszłym tygodniu powiedział Gerhard Berger). Ten rok bardziej przypomina ich pierwszy sezon po powrocie do F1 - i ówczesne kłopoty kierowców z zetknięciu z nowym oponami.
Kaiser 77
13.05.2013 05:14
Michael Schumacher, 8 maja 2012, CNN [quote]"I just think that they're playing a much too big effect because they are so peaky and so special that they don't put our cars or ourselves to the limit. We drive like on raw eggs and I don't want to stress the tyres at all. Otherwise you just overdo it and you go nowhere."[/quote] Jeszcze w kilku kolejnych wywiadach Michael mówił żeby, F1 nie szła tą drogą, że nie powinno się odwracać proporcji, i tworzyć sytuacji w której to oszczędzanie opon jest ważniejsze od realnej szybkości kierowców i bolidów. W podobnym tonie wypowiadał się także np. Villeneuve... ale wtedy można było usłyszeć że, opony są takie same dla wszystkich, dobry kierowca też powinien sobie poradzić, a Michael jest sfrustrowany, bo kłopoty Mercedesa są większe niż innych..... Tylko, jak tu nie być sfrustrowanym gdy ok. 300 osób pracuje przez kilka miesięcy, inwestuje się ogromne pieniądze w bolid, czy infrastrukturę, a końcowy efekt tych starań uzależniony jest np. od tego czy temperatura toru będzie o 3-4 stopnie wyższa/niższa od tego co założyły zespoły ...(mam tu na myśli wszystkich nie tylko MSC i Merc) Pirelli - robimy tylko to, o co nas proszono... tylko, ja odnosze wrażenie że, założenia, plany swoją drogą, a to jakie opony zespoły dostają - swoją... Na koniec, oczywiście jest w tym wszystkim "ale" i to bardzo duże, bo czy nie ma racji Boullier mówiąc, że kolejna zmiana w trakcie sezonu będzie nie fair....
sasza82
13.05.2013 05:08
Mateschitz ma rację?? Dlaczego?? Bo skończyło się seryjne wygrywanie?? Bo już nie ma non stop Pole Position i Vettela gnającego w czystym powietrzu?? Ja Was proszę...WSZYSCY mają takie same opony, zawsze dane opony jednym pasowały lepiej, drugim gorzej i tak jest również w tym roku, ale to tylko oznacza, że są zespoły, które wykonały lepszą pracę niż Red Bull. Gdy wygrywali wszystko co się da było ok, teraz gdy muszą dopasować bolid jest lamentowanie. Dla mnie to kpina i jeśli zespół nie potrafi wziąć problemów na klatę, to ja się nie dziwię, że Vettel zachowuje się tak, a nie inaczej. Sami sobie mentalnie zawodnika na swoją podobiznę wychowali. Owszem problem delaminacji Pirelli musi wyeliminować, ale nie pod dyktando puszek. Mnie bardzo cieszy to, że to zespół musi się dostosowywać, a nie odwrotnie. Im lepiej mu pójdzie, tym większa jego klasa.
Aeromis
13.05.2013 04:52
W zeszłym roku gdy Szumi poszedł do Pirelli się pożalić... to mu wierzyłem i do tej pory uważam, że miał rację. Dziś wypowiedź Mateschitza i każdej innej osoby ze środowiska F1 uznam bardziej za walkę i gierki niż za prawdę. Nie ważne czy Mateschitz ma racje czy nie, bo nie o prawdę mu chodzi... tak na prawdę.
MairJ23
13.05.2013 04:44
@Lukasz1234 daj spokoj - przeciez kazdy wie ze HRT sie wycofalo bo wiedzialo ze by wszystkich miazdzyli swoja forma - ich bolid ponoc nie zuzywal opon wogole :) oni by jechali na jeden stop :) A taki niedouczony Mercedes musi 4 lub 5 razy sie zatrzymywac - skandal :)
Lukasz1234
13.05.2013 04:41
[quote="Mr President"]W ten sposób firma Pirelli ośmieszyła się w minionym GP, wręcz nie pozwalając na prawdziwe ściganie. Do tego coraz bardziej bezużyteczne stają się kwalifikacje, gdyż obrona miejsca przy problemach z oponami bywa niemożliwa w trakcie wyścigów. Bridgestone'y były niewątpliwie bardziej przewidywalne, ale nie wypaczały rywalizacji, jak ma to miejsce obecnie. O wyniku decyduje bowiem już wykorzystanie i umiejętność oszczędzania opon, a nie rzeczywista szybkość bolidu czy kierowcy.[/quote] Nie wiem co bierzesz, ale bierz pół. Gdzie ty widzisz wypaczanie wyników, wygrywają zespoły, które wygrywały i w poprzednich sezonach. Poznać rzeczywistą szybkość kierowców? to trzeba ich wszystkich wsadzić do identycznych bolidów.
MairJ23
13.05.2013 04:34
@jpslotus72 oj zdejmowali noge z gazu - szczegolnei widac bylo w zakrecie 3 - tam zazwyczaj jedzie sie z gazem do dechy a oni jednak puszczali i nawet wtedy gdy jechali na nowych oponach. A w piwerwszym okrazeniu jadac za Rosbergiem Vettel nawet przed zakretem nr 9 redukowal o jedno przelozenie skrzynie biegow. Cos jest nie tak. Nie ogladalem mega predkosci w ten weekend mimo ze tor znaja wszyscy jak wlasne podworko ! @NEO86 gdy w grze chodzi o ogromne miliony to jasne ze bedzie przeszkadzalo i na dodatek RBR wie ze ma potencjal - a co ma powiedziec Mercedes ? Oni traca najwiecej na tym - mysle ze z Bridgestone byli by najszybsi.
Kamikadze2000
13.05.2013 04:22
Podstawa to przystosowanie do przepisów. RBR niech się weźmie do roboty... ;)
MarK
13.05.2013 03:25
Ma rację! F1 nie powinna polegać na umiejętnym wykorzystaniu opon, tylko na naginaniu przepisów technicznych przez Neweya i przyklaskiwaniu temu przez FIA!
Mr President
13.05.2013 03:17
Mateschitz ma całkowitą rację. W Hiszpanii do dyspozycji były dwie najtwardsze mieszanki, czyli najbardziej wytrzymałe - i oto dominowała strategia na pięć stintów, z użyciem 5 na 6 możliwych kompletów opon. Przy czym zdecydowana większość kierowców musiała przez cały wyścig oszczędzać opony, odpuszczając niekiedy walkę z rywalami. W ten sposób firma Pirelli ośmieszyła się w minionym GP, wręcz nie pozwalając na prawdziwe ściganie. Do tego coraz bardziej bezużyteczne stają się kwalifikacje, gdyż obrona miejsca przy problemach z oponami bywa niemożliwa w trakcie wyścigów. Bridgestone'y były niewątpliwie bardziej przewidywalne, ale nie wypaczały rywalizacji, jak ma to miejsce obecnie. O wyniku decyduje bowiem już wykorzystanie i umiejętność oszczędzania opon, a nie rzeczywista szybkość bolidu czy kierowcy.
jpslotus72
13.05.2013 03:16
Mimo wszystko Lotus dowiódł jednak, że zespół, kierowca i bolid nawet na tak oponożernym torze mogą sobie całkiem przyzwoicie poradzić z Pirelli... Tylko czy to wyjątek obalający, czy "potwierdzający regułę"? I jak przy tym wygląda ściganie? Hm - Kimi nie zdjął nogi z gazu walcząc z Vettelem, to Sebastian dostał radę, żeby sobie odpuścić... W tej kwestii zawsze będą spory - Lotus jest przeciwko zmianom charakterystyki opon w trakcie sezonu, RBR wręcz przeciwnie. "Jeszcze się taki nie urodził, co by obu dogodził".
NEO86
13.05.2013 02:56
Z jednej strony trochę racji ma ale z drugiej tak jak pisze Adakar zespoły są takie same dla wszystkich zespołów. Poza tym jak Vettel wygrywał wyścig za wyścigiem to jakoś im wszystko pasowało a teraz to nagle im przeszkadza.
katinka
13.05.2013 02:52
No i dobrze gada Pan Mateschitz, nawet jeśli ma w tym też interes swojego zespołu. Gdzie tu jest prawdziwe i piękne ściganie, jeśli kalkulowanie ile gum przyoszczędzić zaczyna się już w treningach? Mi tam wszystko jedno, czy będzie wojna oponiarska czy jeden dostawca, oby opony w 2014 były lepsze niż te z tego sezonu. Ferdynand Porsche mówił, że wyścigowy silnik to taki, który rozpadnie się na kawałki po przekroczeniu linii mety, nie wymagam, by w F1 opony były takie i na 1 komplecie cały wyścig ;) Ale fajnie, gdyby zrobili gumy, co nie rozpadają się już po kilku okrążeniach i które nie wymuszają na kierowcach zachowawczej jazdy, bo to ma 0 wspólnego z wyścigami jak dla mnie.
paymey852
13.05.2013 02:50
FIA chciała więcej wyprzedzania problem w tym że wprowadziła DRS razem z "oponami" a następnie poprosiła o jeszcze bardziej wrażliwe opony i o tym każdy wiedział . Odnoszę wrażenie że sam DRS wystarczy .
aronek
13.05.2013 02:45
Ma chłop(Dietrich) rację. No bo jak tu się z nim nie zgodzić? Co prawda nie dominują teraz, więc krytyka ostrzejsza, może by jej nie było wcale gdyby dominowali. Ale głaskanie opon to fakt a nie wymysł RBR. Komentarz Helmuta jak zwykle z kosmosu. Nie wiem co on bierze. Diertrich rzeczowo i ze smakiem wytyka co jest nie ok- Helmut o jakichś wypadkach. W 1994 też wróżono wypadki z powodu braku TC- z tego co wiem to brak TC nie miał wpływu na nic. To tak jakby wprowadzenie dotankowywania miałoby powodować wypadki, albo zmniejszenie docisku areło.
FelipeF1.
13.05.2013 02:31
Trudno się z Dietkiem nie zgodzić. Dzisiejsze wyścigi to głaskanie opon a nie jazda na maxa i ta delaminacja którą pan Grzegorz się jara to trochę nie poważne żeby opony po kliku okrążeniach rozpadały się na naszych oczach :\
sneer
13.05.2013 02:26
Tak, jakby RB dominował, to byłoby cacy. Uwielbiam hipokryzję.
Sasilton
13.05.2013 02:24
Lepiej by było jak by wrócili do tankowania i dali mocniejsze opony, wtedy każdy by cisnął na 100%. Teraz jest tak że połowa się ściga a połowa oszczędza opony by dojechać do mety
matinson
13.05.2013 02:18
wszyscy dobrze wiedzą, że to już nie jest to same co przed 2010 ,czyli wprowadzeniem DRS,KERS, nowego dostawcy opon... I to już nigdy nie będzie to samo,jedyne co jest lepsze to transmisja telewizyjna ( nie komentarz, tylko obraz realizatora) .. Już lepsza była komedia w GP USA 2005, przynajmniej Monteiro sobie na podium mógł stanąć. Płacący kierowcy, zerowe szanse na sukces kogoś z końca stawki , dramatu jeszcze dopełnia brak Mikołaja Sokoła jako komentatora w Polsacie, i wkurzające reklamy na RTL... Podniecają się ,że ktoś wygrał z 5 pola, ale nie poprzez walkę na torze o pozycję, tylko poprzez opony... Jak kiedyś F1 cieszyło, podczas przerwy zimowej odliczałem sobie każdy dzień do GP, tak teraz oglądam tylko z przyzwyczajenia, zdarzało mi się nawet zasypiać podczas wyścigu, nie wiem dlaczego... Zostały serie w stylu WTCC ,czy WEC. Mateschitz ma tutaj pełną rację , ściganie to nie jest, kiedyś w Q3 wszyscy kierowcy wyjeżdzali na tor i nie kalkulowali... Pomijam fakt różnej ilości paliwa na pokładzie...
lukaszlew77
13.05.2013 01:54
Bridgestone robił opony niemalże z kamienia i to też było słabe. Ja zostawiłbym tak jak jest, ale dałbym im 2 razy więcej kompletów opon. Pirelli też mogłoby zrobić opony, na których przejechaliby cały wyścig, ale to nie o to w tym wszystkim chyba chodzi.
SilverX
13.05.2013 01:49
Nie przepadam za Red Bullem ale akurat tu mają 100% racji....
ice
13.05.2013 01:28
Jak sam nie lubię zespołu producenta napojów tak dziadek Dietrich dobrze prawi i nie ma co tu w zasadzie dodawać. Powrót rowkowanych bridgestone'ów albo jeszcze lepiej Michelinów i F1 może być lepsza niż kiedykolwiek.
punksnotdead
13.05.2013 01:23
Facet ma dużo racji. Odbiegam od tego jakiemu zespołowi te opony pasują, a jakiemu nie - dla mnie, jako fana tego sportu, tegoroczne opony pirelli są porażką. Wolałem już czasy bridgestone i wyścigi na 1 pit-stop...
rno2
13.05.2013 01:02
Może to brzmieć jak dramatyzowanie, ale po części rację ma. Opony rozpadają się dosłownie na naszych oczach, wygląda to jak w bajce Wilk i zając, kiedy wilk ukradł ten samochód wyścigowy z naprawy i w czasie jazdy odpadały kolejne części, aż na końcu została mu sama kierownica :) Poza tym: trzeba oszczędzać finanse bo jest kryzys, trzeba nowych silników, żeby wyglądały na ekologiczne. Więc jak w tym zestawieniu wyglądają opony, które rozpadają się po 6-8 okrążeniach. Rozumiem, że ludzkość na świecie też będzie dążyć do tego, żeby opony w autach osobowych starczały na 50km?
Adam2iak
13.05.2013 01:00
A kto im broni jechać na osiem czy dziesięć pitstopów? :) Inni jakoś potrafią dostosować samochód do opon.
Carolius
13.05.2013 12:59
Ja bym po prostu dał więcej kompletów opon i wprowadził oponę kwalifikacyjną. Zarządzanie oponami zawsze było kluczowe. Jeżeli Paluch wygrywał by seriami to nie powiedzieli by złego słowa ale teraz mają problemy to krytykują. Powinni powiedzieć Newayowi by się bardziej wysilił, bo auto pożera opony :D
Adakar
13.05.2013 12:51
z jednej strony facet ma rację, że nie śmigają w qualu na maksa, bo opony. Ale Dieter ... opony (mieszanki i ich ilość) są TAKIE SAME dla wszystkich zespołów. Nie ma ekip uprzywilejowanych. Paluszek nie wygrywa, to już publicznie wylewamy łzy. Eh...