Ferrari: Zwycięstwo po czterech pit-stopach to nic nowego

W przeszłości również wygrywano po tak dużej liczbie postojów
18.05.1300:52
jpslotus72
1623wyświetlenia

Ferrari jest po Lotusie kolejnym zespołem, który nie popiera planowanych zmian w charakterystyce opon Pirelli. Cztery postoje w boksach nie są niczym niezwykłym, twierdzi Ferrari na swojej stronie internetowej.

Sprawa degradacji opon pozostaje wciąż gorącym tematem. Ferrari osiągnęło w Barcelonie zwycięstwo oraz trzecie miejsce na podium ze strategią czterech pit-stopów. Tę liczbę postojów wiele głosów skwitowało słowami: To już zbyt wiele.

Na swojej oficjalnej stronie internetowej Ferrari oświadczyło, że nie rozumie histerii wokół opon, oraz że cztery postoje w czasie wyścigu nie są w F1 niczym niezwykłym. W tej samej wypowiedzi zespół z Maranello dodaje, że niektórzy w związku z tą sprawą wykazują się krótką pamięcią.

Szkoda, że ci sami ludzie, którzy narzekali na zbyt dużą liczbę pit-stopów podczas tegorocznego GP Hiszpanii milczeli, kiedy na tym samym obiekcie i w Turcji dwa lata temu pięciu z kierowców, którzy w tych dwóch Grand Prix stanęli na podium, przejechało wyścig z taką samą liczbą postojów, jak Alonso i Massa w minioną niedzielę - głosi Ferrari, czyniąc aluzję do Red Bulla, który jest głównym krytykiem obecnych opon.

Na dobrą sprawę w tym, że wygrywa się wyścig po czterech pit-stopach nie ma nic nowego, nawet jeśli pominiemy te przypadki, w których spowodowane to było pogodą. Wystarczy spojrzeć na GP Francji z 2004 roku, kiedy Schumacher zwyciężył dzięki zmianie strategii z zakładanych trzech postojów na cztery.

Cztery pit-stopy okazały się wówczas kluczem, dzięki któremu siedmiokrotny mistrz świata znalazł się przed Fernando Alonso w Renault, który zaliczył trzy postoje w boksach. Wtedy, a dobrze to pamiętamy, wychwalano naszą strategię i dostawcę opon, ponieważ pozwoliło nam to wydobyć z bolidu maksimum. - przypomina Ferrari.

Włoski zespół dodaje, że teraz wygląda to tak, jakby mieli się wstydzić tego, iż od początku ich celem było wydobycie z bolidu maksimum i jazda na cztery postoje, co inni przyjęli podczas wyścigu z zaskoczeniem.

Źródło: f1news.autoroad.cz

KOMENTARZE

3
KaeRZet
18.05.2013 11:31
A ja powiem tak. Słaba linia obrony patrząc na 4 i 5-ty akapit.
WojtaZ
18.05.2013 07:12
A nie dałoby się zrobić opon na których można przejechać określoną liczbę okrążeń w miarę dobrym tempem, po czym pokazywały by się wyraźne znaki zużycia? Kierowcy mogliby cisnąć a Pirelli by kontrolowało liczbę pitów. Tylko nie wiem czy coś takiego jest możliwe, pod przyczepą warstwą gumy, kolejna podobna.
derwisz
17.05.2013 11:52
Ferrari i Lotus mają rację w tej sprawie. Liczba pit stopów to nie jest żaden problem, natomiast problemem jest zagrożenie bezpieczeństwa wynikające po części z szybkiej degradacji opon, a po części ze stosowania pasywnej (i w tej sytuacji ryzykownej) strategii mniejszej liczby pit stopów czyli w przypadku ostatniego GP 3 wizyt w boksie zamiast agresywnych 4.