Pirelli: Możliwe, że w przyszłym roku nie będzie nas już w F1
Paul Hembery ostrzega, że Pirelli nie ma jeszcze potrzebnych umów
24.05.1316:31
1812wyświetlenia
Firma Pirelli twierdzi, że do tej pory nie ma wszystkich umów, które obecnemu dostawcy opon potrzebne są do dalszej obecności w Formule 1. Zdaniem dyrektora sportowego włoskiej firmy, Paula Hembery'ego, mamy do czynienia już z ostatnim dzwonkiem w tej sprawie.
Wprawdzie Bernie Ecclestone akceptuje dalszą współpracę z obecnym dostawcą opon, jednak FIA i niektóre z zespołów nie doszły jeszcze do porozumienia z Pirelli.
1-szego września powinniśmy przekazać zainteresowanym wszystko, co powinni wiedzieć na temat przyszłorocznych opon. Mamy połowę maja. Potraficie sobie wyobrazić, jakim absurdem jest fakt, że nie mamy jeszcze podpisanych umów? Możliwe zatem, że za rok nas już tutaj nie będzie- przestrzega Hembery.
Pirelli jakiś czas temu ogłosiło, że zaproponowało warunki, które w obecnym klimacie ekonomicznym uważa za rozsądne. Jednak, według tej propozycji, opony będą prawdopodobnie droższe i tutaj zapewne należy szukać przyczyny oporu ze strony niektórych zespołów, zwlekających z podpisaniem umowy na przyszły rok.
Kierownictwo Pirelli już ustaliło wewnętrzny terminarz, precyzujący moment, w którym firma chce mieć pewność co do dalszej współpracy z F1. Paul Hembery odmawia ujawnienia tej daty, jednak twierdzi, że już zaczyna być niepokojąco późno.
Z naszego punktu widzenia sprawa zaczyna wyglądać poważnie, ponieważ Formułę 1 w przyszłym sezonie czekają zasadnicze zmiany. Ten sport musi się szybko zdecydować, ponieważ oprócz tego, że przekierowujemy na F1 część naszych źródeł finansowych, chodzi także o konkretne prace i projekty techniczne.
Nie chodzi tylko o wyprodukowanie twardszych mieszanek dla opon z obecną charakterystyką - zmiany (w regulacjach) będą tak poważne, że będziemy musieli gruntownie zmienić konstrukcję naszych opon. To wymaga czasu i im więcej go upłynie, tym trudniej będzie nam wykonać tę pracę. Może przyjść taki moment, że będzie już na to za późno- podsumował obecną sytuację Hembery.
Źródło: f1sport.autorevue.cz
KOMENTARZE