Hankook nie wejdzie w przyszłym roku do F1
Koreańska firma stwierdziła, że jest już za późno na ewentualne zastąpienie Pirelli
01.06.1320:20
1836wyświetlenia
Hankook wykluczył możliwość zostania w przyszłym roku dostawcą opon dla Formuł 1, gdyby okazało się, że Pirelli nie przedłuży kontraktu.
Koreańska firma, która obecnie zajmuje się dostarczaniem opon m.in. dla DTM, przyznała jednak, że byłaby zainteresowana taką opcją w przyszłości.
Michael Eckert, inżynier ds. osiągów, dodał, iż zostało zbyt mało czasu, aby wykonać taki ruch w przyszłym roku, a problemy z testami opon mogą znacznie wpłynąć na ewentualne wejście w latach kolejnych.
Wejście w 2014 roku jest całkowicie niemożliwe i nie chodzi tu tylko o to, że nie zaczęliśmy pracować nad oponami. Gdyby Hankook chciał poświecić na to cztery - pięć lat, to brak testów również czyni to prawie niemożliwym. Nie można korzystać z obecnych samochodów i kierowców, więc trzeba by znaleźć odpowiedni pojazd i kierowców, którzy mogliby przekazać odpowiednie informacje.
Eckert dodał również, że niestabilność regulaminu również utrudnia ewentualne przygotowanie opon dla F1.
Nawet gdybyśmy w tym roku zaczęli pierwsze testy, to potrzeba trzech kolejnych, aby zrobić bezpieczną i szybką oponę F1. Teraz przepisy się zmieniają; silniki, nadwozia, a także aerodynamika i w sumie nikt nie zna jeszcze wymiarów opon na przyszły rok. Nie ma pewności, że pozostaną przy 13-calach. Może przejdą na 15 albo nawet 17, a być może za 5 lat F1 będzie korzystać z 18-calowych kół.
Hankook planuje rozszerzenie liczby serii do której dostarcza opony, jednak F1 nie jest kluczowa. Obecnie koreańska firma dostarcza swoje produkty do DTM, F3 i Superstars.
Nie koniecznie F1 musi być naszym głównym celem. Z inżynieryjnego punktu widzenia to ogromne wyzwanie, jednak także duża inwestycja. Trzeba przygotować na to całą firmę, nie tylko opony, ale też infrastrukturę i logistykę. Obecnie Hankook produkuje swoje opony w Korei i dobrze byłoby mieć europejską bazę taką jak Pirelli w Turcji. Nie wejdziemy do F1 w przyszłym roku, jednak na pewno jesteśmy zainteresowani tą opcją zarówno z biznesowego, jak i marketingowego punktu widzenia.
Źródło: autosport.com
KOMENTARZE