Audi zaczyna noc dramatem
#1 i #3 straciły pozycję kolejno po awarii i przebiciu opony
22.06.1322:56
3838wyświetlenia
Noc zawsze jest dość stresująca dla kierowców i zespołów, jednak w Audi ciemności rozpoczęły się praktycznie trzęsieniem ziemi.
20 minut przez dwudziestą drugą w Audi #3 doszło do przebicia opony przed mostem Dunlopa, przez co Jarvis musiał przejechał prawie całe okrążenie na trzech kołach i spadł za obie Toyoty.
Jeszcze gorzej było w przypadku liderów, którzy zniknęli w boksach na ponad 40 minut z powodu awarii alternatora, choć inne źródła mówią o problemach z czujnikiem wału korbowego. Ostatecznie Marcel Fassler powrócił na tor, jednak 12 okrążeń straty całkowicie skreśla jego załogę z walki o zwycięstwo. Z tego powodu na czole znalazło się Audi #2 z przewagą około trzech minut nad Toyotą z numerem 8.
Wcześniej także nie brakowało emocji. Kilka minut po dwudziestej doszło do neutralizacji po wybuchu opony w Alpine klasy LMP2. Porządkowi szybko się z tym uporali, jednak samochody bezpieczeństwa szybko wróciły na tor, gdyż podczas restartu doszło do incydentu pomiędzy jednym z Audi oraz autem OAK Racing - liderującym w LMP2. Uderzenie w bariery zmusiło załogę do zjazdu, jednak uszkodzenia nie były wielkie i #26 powrócił na tor na czwartym miejscu w klasie.
Ostatecznie załodze udało się powrócić na pozycję wiceliderów, po problemach G-Drive, które straciło 8 minut w boksach. Lideruje drugie auto OAK Racing, a trzecie miejsce zajmuje Simon Dolan z Jota Sport. W GTE Pro również sporo się dzieje. Świetna jazda Makowieckiego została zniwelowana przez jazd pod samochodem bezpieczeństwa, jednak kiedy Senna przejął auto udało mu się powrócić na posadę lidera. 10 sekund za plecami Brazylijczyka jego koledzy zespołowi w Astonie #97 toczą zaciętą walkę z fabrycznym Prorsche, które wychodziło z niej zwycięsko po ósmej godzinie wyścigu. W GTE Am nadal lideruje Ferrari ekipy AF Corse z numerem 55.
Tuż przed 23 na torze znowu pojawił się samochód bezpieczeństwa po kraksie samochodu Delta ADR z numerem 25. Tymczasem Audi #3, które goniło Toyoty po przebiciu opony, zostało wepchnięte do garażu, jednak na razie nie wiemy, co go spowodowało.
KOMENTARZE