Oświadczenie Pirelli w sprawie problemów podczas GP Wielkiej Brytanii

Włoska firma twierdzi, że znalazła przyczynę licznych awarii
03.07.1300:42
Inf. Prasowa
5156wyświetlenia

Po dokładnej analizie opon wykorzystywanych na Silverstone Pirelli doszło do wniosku, że przyczyną awarii była głównie kombinacja następujących czynników:

1. Tylne opony zakładano na odwrót: innymi słowy, w przypadku samochodów, w których przydarzyły się usterki, prawe zakładano po lewej stronie i na odwrót.

Tegoroczne ogumienie ma asymetryczną strukturę i to oznacza, że nie zostały zaprojektowane z myślą o wymiennym ich stosowaniu. Ścianki boczne zaprojektowano tak, aby radziły sobie z określonymi obciążeniami po wewnętrznej i zewnętrznej stronie opony. Zamiana ma więc wpływ na ich pracę w określonych warunkach. Przede wszystkim zewnętrzna strona jest zaprojektowana tak, aby wytrzymywać bardzo duże obciążenia w zakrętach na tak wymagającym torze, jakim jest Silverstone - z szybkimi, lewymi łukami i tarkami, które są szczególnie agresywne.

2. Stosowanie ciśnienia w oponach, które było zbyt niskie, a w każdym razie niższe niż sugerowane przez Pirelli. Za niskie ciśnienie sprawia, że opona jest narażona na większe obciążenia podczas pracy.

3. Stosowanie ekstremalnych kątów nachylenia kół.

4. Tarki (krawężniki), które są bardzo agresywne w szybkich łukach, takich jak Zakręt 4 na Silverstone, gdzie dochodziło do większości usterek. Dlatego szczególnie narażone były lewe tylne opony.

Jedyne problemy, jakie pojawiły się przed Silverstone, dotyczyły rozwarstwiania - które jest zupełnie odmiennym zjawiskiem. Aby mu zaradzić, Pirelli znalazło rozwiązanie i zasugerowało zespołom korzystanie od wyścigu na Silverstone z opon, które testowano w Kanadzie. Ta propozycja nie została zaakceptowana, zatem Pirelli na drodze testów laboratoryjnych znalazło inne rozwiązanie, stosując inną metodę łączenia bieżnika z oplotem opony. Problem rozwarstwiania nie miał zatem nic wspólnego z wydarzeniami, do których doszło w Wielkiej Brytanii.

W następstwie tych analiz Pirell pragnie podkreślić, że:

1. Zakładanie opon na odwrót jest praktyką, która nie została właściwie oceniona przez wszystkie strony: przede wszystkim przez Pirelli, które tego nie zabroniło.

2. Podobnie stosowanie zbyt niskich ciśnień i ekstremalnych ustawień kąta pochylenia kół, nad czym Pirelli nie ma kontroli, są praktykami, które w pewnych warunkach mogą być niebezpieczne. Dlatego Pirelli zasugerowało FIA, aby te parametry stały się tematem kolejnych badań, przeprowadzonych w przyszłości. Pirelli poprosiło także, aby zgodność z tymi zasadami była sprawdzana przed oddelegowaną do tego osobę.

3. Pirelli pragnie też podkreślić, że gama opon na sezon 2013 nie wpływa na bezpieczeństwo kierowców, jeśli ogumienie jest użytkowane we właściwy sposób. Opony spełniają wszystkie wymagania bezpieczeństwa stawiane przez FIA.

Logiczna konkluzja jest taka, że ogumienie o tak wyspecjalizowanych parametrach technicznych i osiągach, jak gama na sezon 2013, powinno być kontrolowane przez Pirelli. Aby zapewnić optymalne funkcjonowanie ogumienia, włoska firma potrzebuje rzeczywistych danych od zespołów, dotyczących fundamentalnych parametrów w rodzaju ciśnienia, temperatury i kątów nachylenia kół. W oczekiwaniu, aż nowe przepisy umożliwią Pirelli dostęp do tych danych, istotnych z punktu widzenia rozwoju i zarządzania nowoczesnym ogumieniem, na kolejne Grand Prix proponowane są następujące kroki, w porozumieniu z FIA, FOM, zespołami i kierowcami:

1. Wykorzystanie ewolucyjnej wersji obecnych opon, która była testowana w Kanadzie (i okazała się całkowicie niezawodna) w najbliższy weekend podczas Grand Prix Niemiec. Będzie ona idealnie odpowiadała technicznej charakterystyce toru Nurburgring. Przede wszystkim tylne opony, które zostaną użyte podczas Grand Prix Niemiec (7 lipca) mają kevlarową konstrukcję, która zastąpi stosowaną dotychczas stalową konstrukcję. Maksymalną stabilność i trzymanie nawierzchni zapewni ponowne wprowadzenie oplotu stosowanego w sezonie 2012. Te opony są także asymetryczne, więc ich zamiana stronami będzie wyraźnie zabroniona. Przednie opony pozostaną natomiast bez zmian.

2. Począwszy od Grand Prix Węgier, wprowadzona zostanie nowa gama ogumienia. Nowe opony będą miały symetryczną strukturę, zaprojektowaną z myślą o maksymalnym poziomie bezpieczeństwa, nawet bez dostępu do danych na temat pracy opon - które są niezbędne do optymalnego funkcjonowania bardziej zaawansowanego ogumienia w specyfikacji na sezon 2013. Opony, które będą stosowane od Grand Prix Węgier, to połączenie charakterystyki ogumienia z sezonu 2012 z osiągami mieszanek z sezonu 2013. Przede wszystkim nowe opony będą miały strukturę, konstrukcję i oplot identyczny jak w sezonie 2012, co gwarantuje maksymalny poziom osiągów i bezpieczeństwa. Mieszanki pozostaną takie same jak te stosowane w sezonie 2013, co zagwarantuje lepsze czasy okrążeń i szersze okno operacyjne. Nowa specyfikacja, po uzgodnieniu z FIA, zostanie przetestowana na torze razem z zespołami i samochodami z sezonu 2013 na torze Silverstone w dniach 17-19 lipca, z kierowcami wyścigowymi podczas sesji testowej dla młodych zawodników. Te testy pomogą w ostatecznym rozwoju nowej gamy ogumienia, umożliwiając zespołom przeprowadzenie odpowiednich prac nad ustawieniami ich samochodów.

Dyrektor Pirelli Motorsport Paul Hembery powiedział: To, co wydarzyło się na Silverstone, było zupełnie nieoczekiwane. Nigdy wcześniej podczas ponad stu lat obecności Pirelli w sporcie motorowym nie mieliśmy do czynienia z taką sytuacją. Te incydenty, które bardzo nas poruszyły, podkreśliły, jak istotne jest szybkie wprowadzenie zmian, o które zabiegamy - a które zostaną wprowadzone podczas piątkowych treningów w Niemczech. Doceniamy chęci ze strony FIA, FOM, zespołów i kierowców w celu podjęcia szybkich działań i natychmiastowego rozwiązania problemu. Przede wszystkim chodzi nam o dostosowanie zimowych testów w porozumieniu z FIA, aby stały się one bardziej odpowiednie dla rozwoju opon. Pomocna w opracowywaniu coraz bezpieczniejszych i szybszych opon będzie także możliwość testowania w trakcie sezonu. Chciałbym podkreślić, że gama opon z sezonu 2013 jest całkowicie bezpieczna, jeśli jest użytkowana we właściwy sposób. Wydarzenia z Silverstone zmuszają nas do poproszenia o pełen dostęp do rzeczywistych danych na temat ogumienia, co pozwoli nam się upewnić, że zespoły właściwie korzystają i rozwijają opony o wymaganym od nas wysokim stopniu wyspecjalizowania oraz bardzo wysokich osiągach, dzięki którym czasy okrążeń poprawiły się średnio o dwie sekundy. W oczekiwaniu na wprowadzenie zmian w przepisach dostarczymy opony, które są łatwiejsze w zarządzaniu.

Źródło: Informacja prasowa

KOMENTARZE

25
jpslotus72
04.07.2013 10:56
@d0lph Z tego, co czytałem w tej sprawie, wynikało, że te opony są też kierunkowe - co wskazuje strzałka na zewnętrznej ściance (taki wydłużony trójkącik: http://racingsports.mfstatic.cz/assets/images/news_f1/962/992/mercedes%283%29.jpg - po powiększeniu obrazka widać, że w Monako Mercedes miał tylne opony założone odwrotnie). Ale nie jestem ekspertem w kwestiach technicznych i szczegóły (oraz ewentualne korekty) zostawiam fachowcom.
d0lph
04.07.2013 09:38
@ jpslotus72, 03.07.2013 10:48 Opona asymetryczna to nie to samo co kierunkowa - pierwsze odnosi się do budowy a drugie do kierunku jazdy (rotacji). Symetryczna opona ma taką samą budowę po prawej i po lewej stronie przecięcia wzdłuż opony a asymetryczna nie - w tym roku zewnętrzna część opony (prawa część cięcia wzdłużnego dla prawej i analogicznie dla lewej) jest bardziej wzmocniona. Niektóre teamy (pierwsze Merce i RB) zauważyły, że odwrotne założenie opony asymetrycznej (wzmocnioną, zewnętrzną stroną opony do bolidu) dawało lepsze efekty czasowe. Nikt niestety nie przewidział, że wewnętrzna (słabsza) cześć opony po zewnętrznej stronie nie poradzi sobie z ostrymi, agresywnymi tarkami.
SilverX
04.07.2013 07:03
@Phaedra Właśnie najwięcej zyska Mercedes, później Red Bull. Oczywiście Ferrari i Lotus będą wielkimi przegranymi.
Phaedra
03.07.2013 10:19
He he to Mercedes wraca do punktu wyjścia, czyli co sezon zaczyna sie od nowa?
christoff.w
03.07.2013 06:00
Dziwne ze zespoly nie wiedzialy o tym wszystkim tak? Pierwszy raz zalozyli opony czy jak? A moze Pirelli zapomnialo ich poinformowac,ze sluchajcie chlopaki,ale na Silverstone to pilnujcie strony opony itp.itd. Zenada ...
jpslotus72
03.07.2013 04:56
Jeszcze ciekawostka - kevlarowy oplot podobno nie tylko lepiej trzyma bieżnik, ale obniża też optymalną temperaturę pracy opon o ok. 10 stopni C. Był to także jeden z powodów, dla których niektóre zespoły protestowały przeciwko tym zmianom. Zmiana temperatury pracy opon ma sprzyjać jednym zespołom, a dla innych może stanowić problem - ciekawe, czy da się to zauważyć na Nurburgringu... @SirKamil [quote="SirKamil"]Po co w takim razie zmiany oplotu na kevlar?[/quote]To zapewne jedyna zmiana, którą mogli wprowadzić w przeciągu tygodnia - pomiędzy Silverstone a Nurburgringiem. Mieli już to gotowe od strony technologicznej i przetestowane (częściowo) w Kanadzie, więc nikt im nie zarzuci, że zaskoczą zespoły czymś zupełnie nowym. To półśrodek - ale gdyby nie zrobili nic, niektórzy kierowcy (np. Massa) straszyli bojkotem GP Niemiec... Nie mogą więc nie robić nic - ani na razie nie mogą też zrobić nic innego. Na marginesie - nie sprawdzałem pogody na Nurburgring, ale gdyby treningi wyglądały tak jak ten pierwszy przed Silverstone, to wyścig będzie naprawdę ciekawy... Chociaż i bez tego powinno być ciekawie - oby w tym pozytywnym znaczeniu.
Lukasz1234
03.07.2013 04:18
[quote]1. Wykorzystanie ewolucyjnej wersji obecnych opon, która była testowana w Kanadzie (i okazała się całkowicie niezawodna) w najbliższy weekend podczas Grand Prix Niemiec[/quote] Zaraz zaraz, jeśli się nie mylę to te testowane opony w Kanadzie to były ulepszone twarde opony, więć mają tych gum uzywać w Niemczech? Na najblizszy wyscig wyznaczono przecież średnie i miękkie opony czy coś pomyliłem?
MarekW
03.07.2013 03:57
Z tym oświadczeniem to problem jest taki, że pewnie jest prawdziwe, ale nawet jeżeli nie jest, to nijak nie da się tego sprawdzić.
SirKamil
03.07.2013 02:23
[quote]Pirelli na drodze testów laboratoryjnych znalazło inne rozwiązanie, stosując inną metodę łączenia bieżnika z oplotem opony. Problem rozwarstwiania nie miał zatem nic wspólnego z wydarzeniami, do których doszło w Wielkiej Brytanii.[/quote]Po co w takim razie zmiany oplotu na kevlar?
ROOK
03.07.2013 12:58
[color=white].[/color] Tak nawiasem do prowadzonej tu dyskusji (z którą na ogół wypada się zgodzić), nie wydał się Wam Panowie zastanawiający następujący fragment? [quote="Oświadczenie Pirelli w sprawie problemów podczas GP Wielkiej Brytanii"]…na kolejne Grand Prix proponowane są następujące kroki, w porozumieniu z FIA, FOM, zespołami i kierowcami: 1. Wykorzystanie ewolucyjnej wersji obecnych opon, która była testowana w Kanadzie (i okazała się całkowicie niezawodna) w najbliższy weekend podczas Grand Prix Niemiec.[/quote] [color=white].[/color] Tyle się Pirelli nagadało na temat marnotrawstwa opon (nie mogą zbyt długo leżeć), a tu proszę: mają już gotowe alternatywne zestawy dla wszystkich zespołów na GP już za kilka dni!? [color=white].[/color] BTW: Z nową wersją Mercedes to już powinien być wygrany na maksa, w sam raz na GP Niemiec… :)
jpslotus72
03.07.2013 11:24
@zychu99 [quote="zychu99"]Dziwne dla mnie jest to, że pękała tylko lewa tylna opona....[/quote]W sumie to jest nie tyle dziwne, ile wskazuje na jakąś konkretną przyczynę. Właśnie to, że dotyczyło to konkretnej opony, wyklucza działanie czystego przypadku. Że tylna - to mogło być spowodowane właśnie odwrotnym jej założeniem. Że lewa - ogólnie ona na Silverstone poddana jest większemu obciążeniu. Był to więc w sumie najsłabszy punkt ogumienia w tym wyścigu. A "kropką nad i" mógł być w tym przypadku nieco ostrzejszy krawężnik... Niezależnie od możliwych wyjaśnień, pozostaje oczywiście zgoda co do tego, że taka sytuacja jest absolutnie nieakceptowalna.
zychu99
03.07.2013 11:06
Moim zdaniem Pirelli robi wszystko żeby nie było na nich. Dziwne dla mnie jest to, że pękała tylko lewa tylna opona....
jpslotus72
03.07.2013 10:34
PS - to, co napisałem wyżej, odnosi się przede wszystkim do problemu "wybuchających" opon - bo to w tej chwili jest problem największy. Inna sprawa to degradacja, nawet w przypadku prawidłowo używanych opon (tylne na właściwym miejscu, odpowiednie ciśnienie i kąt nachylenia koła). W kwestii samej degradacji można oczywiście dyskutować - chociaż faktem jest też, że Lotus, Force India czy Ferrari od początku radziły sobie z tym nieźle, a po testach w Barcelonie nawet Mercedes opanował w dużym stopniu ten problem, co widać było w Monako, Montrealu i Silverstone. Nie jest to więc problem nie do przeskoczenia. Tak jak w zeszłym roku - w miarę postępu sezonu zespoły radzą z tym sobie coraz lepiej. Pytanie - jak będzie po kolejnych zmianach: na Nurburgringu, a szczególnie na Węgrzech, gdzie opony będą wyraźnie zmienione i trzeba się ich będzie (częściowo w oparciu o zeszłoroczne doświadczenia) uczyć na nowo... Jednak "eksplozje" na Silverstone niewątpliwie wymagały jakiejś interwencji i nie wiadomo, czy wystarczyłby np. zakaz zakładania tylnych opon odwrotnie do ich oznaczenia. Na Silverstone był taki moment, że ja sam zacząłem się dziwić, dlaczego wyścig nie jest przerwany, bo kontynuowanie go w takich okolicznościach wydawało mi się bezsensowne. Uważałem wtedy, że należy przerwać wyścig, zebrać sztab kryzysowy na szybką naradę (Charlie Whiting, szefowie zespołów i przedstawiciel Pirelli), a w tym czasie porządkowi powinni jeszcze raz dokładnie sprawdzić newralgiczne krawężniki. Obeszło się bez tego - ale nie chciałbym już oglądać powtórki z takiego widowiska. Nie mam oczywiście na myśli pięknego ścigania na ostatnich okrążeniach, tylko te momenty, kiedy zamiast myśleć o tym, kto kogo wyprzedzi, czekało się z niepokojem na to, komu jeszcze wybuchnie opona...
Semai
03.07.2013 10:02
Dość logiczne,że jeśli opona jest skonstruowana asymetrycznie to jest bardziej narażona na ryzyko spowodowane czynnikami zewnętrznymi takimi jak tarki właśnie. Jeśli opony wybuchały tylko tym, którzy zakładali je "na odwrót" to nie ma w tym winy Pirelli i poszkodowani mogą mieć pretensje tylko do siebie.
modlicha
03.07.2013 09:30
@jpslotus72 Jak zwykle trafnie i celnie. Jednak do całego twojego wywodu dodałbym mimo wszystko jeszcze to że tym razem musiał swoje 3 grosze dołożyć jakiś czynnik zewnętrzny, prawdopodobnie "agresywna tarka".
jpslotus72
03.07.2013 09:28
@Ralph1537 Ubierz sobie prawy but na lewą nogę, lewy na prawą i powiedz, że ich producent zawalił sprawę, buty są do kitu, bo robią Ci się odciski... Oczywiście, trochę przesadzam - ale jeśli ktoś podaje argumenty, to trzeba je rozważyć przed wydaniem jednoznacznego wyroku.
MPOWER
03.07.2013 09:26
[quote]A swoja drogą - czy Lotus i Force India, które nie notowały podobnych problemów, też zakładały tylne opony odwrotnie?[/quote] Z tego co pamiętam, pierwszymi zespołami, które zamieniały opony był Mercedes i Ferrari/RBR. Na wyścigu w Silverstone również jechali na oponach zamienionych. @jpslotus72 Zgadzam się z Tobą i z Pirelli. Zespoły stosują opony niezgodnie z przeznaczeniem a potem mają pretensję, że wybuchają. Tenisista Boris Becker śmiał się z tego komentując "Całe szczęście, że Pirelli nie produkuję prezerwatyw" :) Jakoś Lotus i Force India, którzy okiełznali opony nie mają takich problemów. Kombinowanie czasami wychodzi na dobre a czasami nie. Tym razem pójście z motyką na słońce się nie udało.
Ralph1537
03.07.2013 09:15
ściemniają i tyle, lepiej by się przyznali że ich opony są do kitu i tyle, zawalili sprawe i tyle, a nie, wydziwiają teraz, winny najwięcej się tłumaczy :D :D :P
jpslotus72
03.07.2013 08:48
Na zdrowy rozum, jeśli opona jest kierunkowa (czyli posiada taką konstrukcję, żeby obracała się w jednym, konkretnym kierunku) i przystosowana do takich obciążeń jak w F1, to odwrotne jej założenia nie może przejść "bezkarnie"... To wszystko (konstrukcja kierunkowej opony) polega na konkretnych testach, obliczeniach, technologiach - w końcu to jest F1 a nie jazda hulajnogą (na powtórkach w zwolnionym tempie świetnie widać, jak "bujają się" opony w zakrętach, szczególnie na krawężnikach i jakim siłom są wtedy poddawane). Zespoły postępowały w ten sposób z tylnymi oponami - i właśnie tylnych opon dotyczyły te "eksplozje" (może się mylę, ale nie przypominam sobie podobnej sytuacji z przednią oponą w tym sezonie). Wygląda więc na to, że zwiększenie osiągów za pomocą tego triku niosło ze sobą podwyższenie ryzyka zniszczenia opony. Może to nie jedyna przyczyna - ale, moim zdaniem, musiało to mieć znaczenie. A swoja drogą - czy Lotus i Force India, które nie notowały podobnych problemów, też zakładały tylne opony odwrotnie? Kiedy pojawiły się pierwsze doniesienia o tej praktyce zespołów w przypadku tylnych opon, była mowa o tym, że odpowiednie wykorzystanie tego efektu wymaga także pewnych zmian mechanicznych w tylnej części bolidu. Lotus i Force India wielokrotnie powtarzały, że przystosowały swoje bolidy do obecnych opon i dlatego nie mają takich problemów jak inni. Czy chodziło między innymi o takie zmiany w samochodach, które pozwalały zamieniać tylne opony bez przeciążania ich podczas pracy? Może ci, którzy zaczęli naśladować ten trik, robili to bez odpowiednich (lub odpowiednio wykonanych) zmian w bolidach? To tylko jedna z hipotez. Zeszłoroczne opony miały bieżnik osadzony na pasie kevlarowym i nie były kierunkowe, więc nikt (jak sądzę) nie zakładał ich odwrotnie - i nie było takich problemów jak obecnie. Można mówić, ze Pirelli szuka wymówek - ale jednak jakieś wnioski w tej kwestii, jeśli się porówna fakty, narzucają się same.
Sinirlan
03.07.2013 08:07
Dlatego Bridgestone wycofało się z F1, wiedzieli, że takie opony źle wpłyną na ich markę bo wszyscy będą na nich psy wieszać. Jak dla mnie argumentacja Pirelli jest całkiem do rzeczy ciekaw jestem jak się do tego odniosą FIA i zespoły.
Kubicomaniak
03.07.2013 07:31
To oświadczenie Pirelli , to nic innego, jak tylko rozpaczliwa i żałosna próba ratowania swojego wizerunku.
Sar trek
03.07.2013 06:41
Jeszcze jest taka możliwość, że Red Bull i Ferrari ponacinali wszystkie opony, żeby wymusić dodatkowe testy :)
MairJ23
03.07.2013 12:57
@Aeromis dokladnie - zaraz Pirelli powie ze kierowcy zle jezdza i zacznie wymieniac kierowcow na swoich :)
Aeromis
03.07.2013 12:21
To werdykt Pirelli a nie obiektywny. Oczywiście ciężko się nie zgodzić z ów punktami jednak jeden ogółny, będący zarazem i wnioskiem tych wymienionych, to po prostu brak doświadczenia Pirelli w F1 z takimi mieszankami. Nie winię ich za ów brak doświadczenia (a przynajmniej nie tylko ich). Jeśli jednak wyjdzie kolejna porcja ograniczeń to F1 może to wyjść bokiem.
fitipaldi666
02.07.2013 11:25
Nie mam nic do Pirelli , wyścigi są ciekawsze nawet za bardzo, ale wizerunek to mają raczej kiepski i z marketingowego punktu widzenia już dawno bym się wycofał , bo jak na razie kojarzą się z oponą na kilka okrążeń i z delaminacją.