Massa: Czuję że razem z Ferrari potrzebowaliśmy tej zmiany

Brazylijczyk po raz kolejny przyznaje, że jest zadowolony z przyjęcia w Williamsie.
13.02.1410:40
Nataniel Piórkowski
1850wyświetlenia

Felipe Massa nie kryje zadowolenia z atmosfery panującej w Williamsie przyznając, iż być może zarówno on jak i jego były pracodawca - Ferrari, potrzebowali zmian.

Po ośmiu latach spędzonych w stajni z Maranello, Brazylijczyk nie otrzymał propozycji nowego kontraktu i został zmuszony do opuszczenia jej szeregów. Podczas gdy jego miejsce zajął Kimi Raikkonen, Massa zdołał zapewnić sobie umowę z Williams, gdzie od tego sezonu będzie partnerował Vatteriemu Bottasowi.

Prawdę mówiąc czuję, że potrzebowałem tej zmiany i być może tak samo odbiera to Ferrari. Gdy upływa czas, a sytuacja się nie zmienia, to w końcu tracisz motywację. Jestem jednak bardzo szczęśliwy, szczególne z tego, jak zostałem przyjęty przez Williamsa. Od pierwszego dnia, gdy pojawiłem się w fabryce, wszyscy bardzo mi pomagali, wpierając mnie w stu procentach, dając wiarę mojemu potencjałowi - przyznał kierowca z Sao Paulo swej rodzimej prasie.

W Williamsie mnie słuchają, ale nie mam tu na myśli tego, że Ferrari mnie nie słuchało. Owszem, słuchali mnie bardzo dobrze. Chodzi mi o to, że w ubiegłym pracowałem nad rozwojem samochodu i byłem praktycznie jedynym kierowcą, który pojawiał się w symulatorze, ponieważ Alonso tam nie bywał - zdradził wicemistrz świata z 2008 roku.

Pomimo tego Massa ujawnił, że w ubiegłym roku największą bolączką Ferrari były prace w tunelu aerodynamicznym. Wiele razy zdawaliśmy sobie sprawę z tego, że nie działa on tak jak powinien. Na większość Grand Prix przywoziliśmy ze sobą nowe części, ale w samochodzie nie było z nich pożytku. Zaczęliśmy mistrzostwa z konkurencyjnym samochodem i zakończyliśmy z niekonkurencyjnym. To było zupełne przeciwieństwo w stosunku do Red Bulla.

KOMENTARZE

7
Aeromis
13.02.2014 11:36
@jpslotus72 [quote]on wybrał czy Ferrari?[/quote]Owszem i być może równie dobrze można zapytać... Williams wybrał, czy Bernie?
macieiii
13.02.2014 09:38
Williams jest od paru sezonów słaby a gadka w stylu Ferrari nic nie zmieni. Dobrze że jest akurat szansa na poprawę w zespole. Raczej stare czasy nie wrócą, ale chciałbym jeszcze zobaczyć formę z Australii gdy rozpaczliwcem pyta zespołu przez radio "co ma robić, bo prowadzi".
Kamikadze2000
13.02.2014 07:11
Trzymam kciuki za współpracę z Williamsem! Boa sorte Felipe!!! :D
ManiakF1
13.02.2014 04:46
Ale Ferrari bardziej potrzebowało :)
jpslotus72
13.02.2014 03:12
@Aeromis Pujolar ostatnio stwierdził też, że spośród kierowców, z którymi pracował, największe wrażenie zrobili na nim Montoya i Maldonado. Pastor, jego zdaniem, jest niedoceniany (http://f1sport.autorevue.cz/pujolar-maldonado-byva-podcenovan-zapusobil-na-me-stejne-jako-montoya-38855). Zobaczymy, zobaczymy - w Lotusie... Z innej wypowiedzi Massy:[quote]Gdy pomyślę o zmianach w regulacjach, to myślę, że wybrałem najlepszy moment na zmianę zespołu [on wybrał czy Ferrari? - jpslotus72]. Mogę teraz z zespołem pracować nad samochodem od samego początku. W warunkach stabilnych regulacji można przewidzieć, czego się spodziewać od zespołów i kto może zostać mistrzem świata. Teraz jest zupełnie inaczej. Mamy szansę zwrócenia na siebie uwagi i dobrze, że zespół we mnie wierzy. Z powodu zmiany regulacji nowy sezon wywołuje we mnie emocje. Przed testami w Jerez miałem tylko mgliste wyobrażenie o tym, jaki będzie nowy samochód, ale kiedy przejechałem w nim kilka okrążeń, byłem zadowolony. Musimy się jeszcze sporo uczyć i czeka nas dużo pracy, aby zwiększyć efektywność bolidu. Obecnie trudno powiedzieć, w jakim miejscu jesteśmy na tle rywali. Spodziewam się, ze w pierwszych wyścigach nie będzie łatwo dojechać do mety, co nie jest zwykłą sytuacją. Na razie mogę powiedzieć, że przygotowań do nowego sezonu nie zaczęliśmy źle. W Jerez kilka czołowych zespołów nie spełniło swoich celów - Red Bull wciąż zmagał się z problemami, Lotus w ogóle się nie zjawił. Dlatego trudno powiedzieć, jakich rezultatów można się spodziewać w pierwszym wyścigu. Mam nadzieję, ze sytuacja rozjaśni się po testach w Bharajnie. Pamiętajcie, że w Jerez pracowaliśmy ze specjalną mieszanką opon. Myślę, że efektywna praca z oponami będzie bardziej skomplikowana niż w zeszłym roku. W każdym razie, w pierwszych wyścigach ważną rolę będzie grała niezawodność.[/quote]źródło: http://f1news.autoroad.cz/novinky/46768-massa-spolehlivost-bude-dulezita-mercedes-je-na-tom-zrejme-lepe-nez-renault/
Aeromis
13.02.2014 02:22
@jpslotus72 Według mnie to cała ta wypowiedź Felipe to nic innego jak odpowiedź na Pujolar: W Williamsie panowała nienajlepsza atmosfera, z drugiej strony fakt faktem, że zanadto latające łapska są po prostu mało kulturalne. Felipe to raczej spokojny gość i prawdopodobnie go to drażniło.
jpslotus72
13.02.2014 02:06
Z przymrużeniem oka, ploteczki z tej samej rozmowy z Felipe:[quote]Jakie różnice dostrzega Massa pomiędzy Ferrari a Williamsem? "Wszystko jest inne. Nawet sposób mówienia. Włosi nie potrafią mówić bez rąk. Pamiętam, że kiedy byłem w Sauberze, podłoga (w garażu) była tak czysta, że można było z niej jeść. Samochód przyjechał do boksu brudny, a odjeżdżał czysty. W Ferrari przyjedzie czarny i czarny wyjedzie. To jest włoski, latynoski styl. Niektóre rzeczy są ważniejsze od innych. Jestem taki sam. Włosi są podobni do Brazylijczyków. Williams bardziej przypomina Saubera. Zespół jest bardziej serio.[/quote]źródło: http://f1sport.autorevue.cz/na-rozdil-ode-me-alonso-loni-v-simulatoru-nepracoval-tvrdi-massa-38852 (Mam nadzieję, że autorzy newsów nie mają mi za złe takich "dopisków" z innych źródeł.) Może właśnie ten "latynoski styl" jest przyczyną tego, że Ferrari nie wykorzystuje w pełni swojego ogromnego potencjału? Może na przykład Brawn, który jest dobrze poukładanym Brytyjczykiem (żadne tam południowe "fiu-bździu") i ma za sobą przygodę z niemieckim "ordunkiem", wprowadziłby trochę porządku do tej "pizzy z Maranello", której okruchy walają się po podłodze?... To zależałoby też od tego, czy Ross będzie naprawdę odpoczywał, czy raczej męczył się na emeryturze. Williams z Massą i Martini może liczyć na moje poparcie - gdyby im na tym zależało. :)