FIA zastosowała nowy sposób pomiaru czasu kierowców podczas żółtych flag
Federacja podzieliła tory na dwadzieścia sektorów, w celu otrzymania dokładniejszych danych
29.03.1408:10
1939wyświetlenia
FIA zastosowała nowy sposób kontroli kierowców podczas okresu żółtych flag na torze.
Federacja postanowiła podzielić tory na dwadzieścia sektorów, by znacznie lepiej móc ocenić, czy dany kierowca odpowiednio zwolnił w miejscu żółtej flagi. Do tej pory FIA dysponowała danymi z trzech sektorów i w razie podejrzenia o nie dostosowaniu prędkości, zespoły oraz kierowcy musiały udowodnić swoją rację przy pomocy telemetrii z bolidu.
Od tego sezonu przy pojedynczej żółtej fladze, kierowca musi uzyskać w danym sektorze czas gorszy od swojego najlepszego o 0,2 sekundy, natomiast przy podwójnych żółtych flagach, aż o 0,5 sekundy. Pomysł Federacji o utworzeniu dwudziestu sektorów ma pozwolić jej szybciej podejmować decyzje oraz dokonywać bardziej dokładnych pomiarów.
Delegat techniczny FIA - Charlie Whiting, chwalił ten pomysł podczas otwierającego nowy sezon Grand Prix Australii.
To daje nam dużo większą dokładność, kiedy patrzymy gdzie znajdują się samochody i zwracamy uwagę na sektory. Możemy teraz podzielić tor na dwadzieścia sektorów, a nie na tradycyjne trzy. To pozwoli nam na przykład sprawdzić dokładnie, czy kierowca odpowiednio zwolnił przy żółtych flagach, ponieważ czasy z większych sektorów są nie zawsze reprezentatywne. Jest to kolejne narzędzie, które zostało dodane do arsenału sędziów.
KOMENTARZE