GP Chin: Hamilton wraca na czoło stawki

Lewis Hamilton, mimo problemów w czasie pierwszej sesji treningowej, uzyskał najlepszy czas w trakcie popołudniowych zajęć. Za plecami Brytyjczyka uplasowali się Fernando Alonso oraz drugi z reprezentantów Mercedesa - Nico Rosberg.

Druga sesja treningowa rozpoczęła się przy dość pochmurnej pogodzie, jednakże to nie zniechęciło kierowców do walki z czasem od pierwszych sekund popołudniowych zajęć. Pierwszym zawodnikiem, który uzyskał czas jednego okrążenia na torze w Szanghaju, był Pastor Maldonado, ale reprezentant Lotusa prędko stracił miano najszybszego.

Problemy szybko dopadły zespół Caterhama - Kamui Kobayashi po przejechaniu trzech okrążeń, został poinformowany o awarii skrzyni biegów i poproszony o zjazd do boksów. W tym samym czasie, na czele stawki znaleźli się dwaj tegoroczni debiutanci - Danił Kwiat przed Kevinem Magnussenem. Po upływie dziesięciu minut, bez czasu pozostawali kierowcy Ferrari, Red Bulla, Williamsa oraz Nico Hulkenberg.

Dobre tempo na swoich pierwszych okrążeniach zaprezentowały czerwone byki - Vettel zepchnął z prowadzenia Kwiata, natomiast Ricciardo przebił znacząco wynik zespołowego kolegi. Obaj zostali pogodzeni przez Rosberga, a chwilę później Fernando Alonso pokonał okrążenie o pół sekundy szybciej od niemieckiego reprezentanta Mercedesa. Pierwsze pomiarowe kółko Kimiego - podczas całego weekendu - dało mu dopiero piętnastą lokatę, a uzyskany czas był o trzy sekundy wolniejszy od liderującego kolegi z zespołu. Po upływie dwudziestu pięciu minut, jedynym kierowcą, który nie legitymował się żadnym czasem, był Lewis Hamilton.

Pastor Maldonado jako pierwszy zdecydował się założyć miękkie ogumienie - Wenezuelczyk poprawił swój rezultat o dwie sekundy i znalazł się na czwartej lokacie - za plecami Alonso, Rosberga i Ricciardo. Kilka minut później, tuż za Wenezuelczykiem uplasował się Hamilton, który na pierwszym okrążeniu pomiarowym uzyskał piąty rezultat. Po przejechaniu szybkiego kółka, Pastor Maldonado wykonał kilka wolniejszych, po czym zamierzał zjechać do boksu - niestety sztuka ta się nie udała i kierowca Lotusa zakończył występ na bandzie przy wjeździe do alei serwisowej, w tym samym miejscu, w którym w 2007 roku Lewis Hamilton zakończył swój udział w wyścigu.

W międzyczasie, na czele stawki znalazł się Nico Rosberg - Niemiec wyjechał na miękkiej mieszance i uzyskał czas 1:38.726 - zaledwie pół sekundy szybszy od Alonso, który swój najszybszy przejazd zaliczył na twardszych gumach. Hiszpan powrócił na czoło kiedy założył szybsze ogumienie. Czas Alonso na miękkiej mieszance - 1:38.456. Po upływie połowy czasu drugiego treningu na czele znajdował się Hamilton przed Alonso, Rosbergiem i duetem Red Bulla. Zaskakująco wysoko - bo na siódmym miejscu - plasował się Grosjean, natomiast słabsze tempo prezentowali reprezentanci Force India, którzy tak świetnie wypadli podczas Grand Prix Bahrajnu.

Tradycyjnie już, druga połowa sesji to symulacja stintów wyścigowych na miękkiej mieszance. O ile tempo Ferrari na pojedynczym okrążeniu jest bardzo konkurencyjne, o tyle przy obciążonym bolidzie Alonso rozpoczął stint blisko sekundę wolniej od Mercedesów. Słaby początek przejazdu zanotował także Sebastian Vettel, jednakże w dalszej fazie wyjazdu różnica między Mercedesami, a Ferrari i Red Bullem zdawała się zanikać. Bardzo przyzwoite tempo wyścigowe prezentował Romain Grosjean - jego Lotus pokonywał okrążenia na poziomie Williamsa, co stajnię z Enstone zapewne mocno napawa optymizmem w perspektywie całego weekendu. Na tle najszybszych, rezultaty obu tych ekip były mniej więcej sekundę wolniejsze.

Ostatecznie, na czele nie doszło do żadnych zmian. Tabelę z czasami - standardowo - zamykali kierowcy Marussi i Caterhama: Bianchi przed Chiltonem, Kobayashim oraz Ericssonem. Przed nimi znalazł się Maldonado, którego Lotus nie został przywrócony do stanu używalności.