Tylko dwie sesje treningowe od sezonu 2015?

Zdaniem Sport Bild, miałoby to pomóc w zredukowaniu kosztów
05.05.1409:28
Mateusz Szymkiewicz
1982wyświetlenia

Istnieje możliwość, iż od przyszłego roku przed wyścigami Grand Prix będą tylko dwie sesje treningowe, gdyby nie udało się wprowadzić ograniczonych budżetów.

Obecnie odbywa się dyskusja pomiędzy zespołami a FIA, odnośnie wprowadzenia od przyszłego sezonu ograniczeń budżetów. Ideę tę popierają mniejsze ekipy jak Force India, Sauber, Caterham czy Marussia, natomiast czołowe zespoły, będące częścią Grupy Strategicznej, są jej przeciwne.

Według raportu opublikowanego przez Sport Bild, w sytuacji, gdy wprowadzenie limitów budżetowych okaże się fiaskiem, możliwe będzie w celu zredukowania kosztów zrezygnowanie z jednej sesji treningowej. Kolejną propozycją jest rzekomo zaostrzenie reguł parku zamkniętego i według nich wprowadzanie zmian w ustawieniach bolidu miałoby być niemożliwe po piątkowych zajęciach. Zdaniem gazety, miałoby to wykluczyć kosztowny transport poprawek do bolidów w trakcie trwania weekendu Grand Prix.

W dalszej części możemy przeczytać, iż podczas ostatniego spotkania FIA z zespołami w Biggin Hill, zaproponowano wprowadzenie przepisu, zabraniającego korzystania w sezonie z więcej jak czterech specyfikacji przedniego skrzydła, aczkolwiek zdaniem Sport Bild, nie wszyscy wyrazili swoje poparcie.

W sprawie ograniczeń budżetów swój głos zabrał szef Mercedesa, Toto Wolff, który postanowił poprzeć małe zespoły. Musimy być uczciwi. Są duże różnice w programach działań poszczególnych zespołów. Jeżeli pomyślisz o Red Bullu, Mercedesie, Ferrari i McLarenie, który zwiąże się z Hondą od przyszłego roku, ich głównym celem jest reprezentowanie międzynarodowych oraz globalnych marek. Oczywiście są całkowicie inne, małe zespoły, które istnieją po prostu po to, by ścigać się w Formule 1.

Ten sport stanowią te wszystkie ekipy, duże oraz małe, więc musisz okazać szacunek i znaleźć rozwiązanie, by pomóc każdemu w długoterminowej perspektywie. Ograniczenie budżetów jest trudnym zagadnieniem, ponieważ są zespoły, które tego nie chcą. Poza tym ze względu na ich budowę byłyby to trudne do kontrolowania, jako że na przykład Ferrari jako globalna marka, ma swój cały zespół Formuły 1 pod jednym dachem - powiedział Austriak.

KOMENTARZE

19
Challenger
06.05.2014 07:51
@SirKamil Z rozbiegu przeczytałem to jako GŁUPOTA STRATEGICZNA a nie grupa i doszedłem do wniosku że chyba istnieje coś takiego jak głupota strategiczna... Może właśnie w tym kontekście wymyślania takiej głupoty która taktycznie jest głupotą ale strategicznie doprowadza wymyślającego do postawiania na swoim. Kłania się PRL i jego nauki... @Phobos To ma sens i to się nazywa optymalizacja kosztów poprzez optymalizacje transportu i środków transportowych - podstawy logistyki - rzeczywiście niedorzecznością jest ciąganie tego z jednego końca świata na drugi i z powrotem, i jeszcze raz, i jeszcze raz. Dlatego tu też optuje za tym żeby pozbyć się takich miejsc gdzie kibice nie przychodzą a kasę dają tylko szejkowie czy oligarchowie... A w Europie jest naprawdę sporo ładnych torów. Rezygnacja z Treningów - jest głupotą i prowadzi do jeszcze większego zwiększania kosztów, bo znów trzeba omijać regulamin żeby gdzieś przetestować części wytrenować kierowców. @jpslotus72 - a jak małe zespoły mogą znależć środki - tam przecież obowiązuje reguła grubej ryby, dopóki nie wprowadzi się jakiejś dywersyfikacji sponsorów i kasy to nie ma szans. Dlaczego? Bo każdy chciałby sponsorować mistrza albo przynajmniej kogoś kto ma choćby realne szanse. wiec Ferrari Lotus Mercedes raczej znajdą sponsorów ale i tak wszyscy lgną do najlepszego żeby nawet najmniejszy sponsor mógł się chwalić w reklamach że jego części/usług używa mistrz... Kto przy zdrowych zmysłach zainwestuje w Marusie, Williamsa czy inne bolidy z końca stawki? Takie przypadki się zdarzają ale są to właśnie przypadki.
hejter
05.05.2014 10:34
Co pomysł to bardziej niedorzeczny. Aż strach pomyśleć jakie pomysły będą za 5 czy 10 lat o.O Ironizując można napisać, że po co im sesje treningowe? Niech trenują na symulatorach, a potem od razu wsiadka do bolidu na Q i wyścig. Albo jeszcze lepiej - niech Q i wyścig też będą w symulatorach.
Phobos
05.05.2014 10:06
Mahilda111 - srednia temp. w Montrealu w pazdzierniku to ok 12 st. C, maxymalna to prawie 30 st. C. jakby nie patrzec, to jednak jest kilka stopni powyzej zera. wiec nie wydaje mi sie, by sciganie sie przy takich temp. bylo niemozliwe. ROOK - napisalem wyraznie "pierwszy z brzegu przyklad na szybko". wiec po co do tego podchodzic az tak powaznie? ale jesli juz, to sugerujesz, ze caly sprzet 11 zespolow miesci sie w jednym, gora dwoch samolotach? to czym oni lataja? An 225? same graty zespolow to ponad 300 ton, a gdzie jeszcze paliwo, opony i caly sprzet do transmisji? dodatkowo w obsluge calego cyrku jest zaangazowanych ok 1 tys ludzi. do tego dla ciebie nie ma roznicy, czy poleca 1k km, czy 3k. jakbym nie patrzyl na mape, to mam wrazenie, ze z Francji do Kanady i z powrotem do Austrii jest jednak duuuuzo dalej. wiec jesli uwazasz, ze przeslanie kilu setek ton i tysiaca ludzi przez Atlantyk i z powrotem to drobne, to ja nie mam pytan...
Witekb
05.05.2014 07:34
@ouninpohja dokladnie
Aeromis
05.05.2014 06:42
Nie wiem jakby na koszty wpłynęło takie rozwiązanie, bo niby skąd mam to wiedzieć. Jednak dla mnie jako dla kibica byłoby to bardzo złe, bo śledzenie jak zespół sie poprawił praktycznie straciło by sens.
sensej
05.05.2014 04:42
"Małe"zespoły powinny być zdegradowane do wyścigów niższej rangi :) w GP2 np koszty utrzymania zespołu są porównywalne do kosztów jakie ponosi team kolarski :) samochody są zunifikowane więc koszty produkcji i rozwoju są niemal zerowe. Skoro chcą się ścigać a nie mają kasy to niech się zajmą ściganiem w bolidzie który kupuje się na początku sezonu od producenta który zaopatruje wszystkie team'y w danej klasie wyścigowej...F1 schodzi na psy!!! FOM to zgraja hipokrytów, nie zajmuje się zarządzaniem F1 a tylko ciągłym prawieniem komunałów, odpowiednim PR-em i poprawnością polityczną :)
Shaitan
05.05.2014 02:30
Quo vadis F1...? Poziom zidiocenia zaczyna sięgać zenitu...
Carolius
05.05.2014 12:57
Hhahahhaha śmiech! No bez przesady, jak Ci kierowcy mają się przygotować!? Powinno być więcej sesji a nie mniej, to cięcie kosztów jest chore!
ROOK
05.05.2014 12:05
[quote="Phobos"]a wystarczyloby np. przesunac GP Kanady na jesien, by rozegrac je wraz z GP USA i juz mamy realne oszczednosci na olbrzymich kosztach transportu[/quote] [color=white].[/color] To w ogóle nie jest pomysł na redukcję kosztów. Cała F1 mieści się raptem w dwóch (jednym?) samolotach i nie ma aż takiej wielkiej różnicy, czy te dwa samoloty przelecą 1000 km, czy 3000 km. Jednocześnie zbijanie imprez w jednym terminie ogranicza efekt marketingowy, no i wciąż pozostaje kwestia wspólnego okienka pogodowego – przy takim podejściu zaraz okaże się, że większość musi mieć imprezę w tym samym krótkim okresie.
SirKamil
05.05.2014 12:03
To śmieszne... niedorzeczne bzdury... niby-redukcja niby-kosztów. Lipa na zapchanie tematu. Mydlenie oczu. Tak, jakby facet lecący kila razy w roku z nowym deflektorem w bagażu podręcznym w piątek wieczorem miał sprawiać, że najwięksi muszą przepalać na podwozia 200-250 mln funtów zamiast zdoroworozsądkowych 100 mln albo, że Sauber- który i tak nie robi niczego takiego już dzisiaj(!)- jest w stanie permanentnej zapaści zasobowej, zamiast kwitnąć i opływać w ptasie mleczko... Albo ta jedna sesja, której brak jeszcze bardziej obniży atrakcyjność stosunku ceny do jakości w perspektywie ludzi płacących kosmiczne ceny za bilety na torze i za abonamenty przed telewizorem... o innych czynnikach szkodzących, w rodzaju uderzenia w proces rozwoju młodych zawodników aż szkoda się rozwodzić... Albo to nieszczęsne skrzydło... tak, jakby dopuszczenie mniejszej ilości skrzydeł miało nagle wymusić drastyczne cięcia a nie jak zawsze eskalację kosztów, w pogoni za zwiększeniem jakości dostarczonych komponentów w ograniczonej ilości... [quote]Po prostu czołowe zespoły starają się wymyślić byle głupotę, która wirtualnie pomoże zaoszczędzić kasę, by nie dopuścić do wprowadzenia ograniczonych budżetów.[/quote]Bingo. Szykujcie się na więcej takich cymesów Osobiście spodziewam się kolejnych wspaniałych pomysłów na uratowanie F1 od katastrofy finansowej w rodzaju: - strategicznego kosztowo zmniejszenia grubości farby na bolidach F1 o 1 nm, co pozwoli na ogromne oszczędności na kupnie surowca- ok litra lakieru rocznie, - redukcja liczby upiornie drogich i strategicznych kosztowo diod oraz jasności ekranów na kierownicach, pochłaniających dobijające F1 ilości energii elektrycznej - intensywniejsze poszukiwanie tańszych dostawców wody mineralnej dla zespołu na rynkach lokalnych w trakcie GP oraz zakup jaj i bułek mniejszej średnicy - świąteczne mycie okien w fabrykach F1 z użyciem standardowych środków czystości etc. Niechaj żyje grupa strategiczna, niech żyje, ave!
rno2
05.05.2014 11:41
Ale należy wziąć pod uwagę gdzie leży tor Indianapolis, a gdzie Austin. W czerwcu w Teksasie występują temperatury w okolicach 40 stopni, więc raczej można zapomnieć o ściganiu...
mich909090
05.05.2014 11:39
Raczej GP USA trzeba by przesunąć tak aby było rozgrywane zaraz po Kanadzie. Przecież tak już było.
Mahilda111
05.05.2014 10:54
@Phobos Przeniesienie Kanady pod koniec kalendarza jest niespecjalnie możliwe, bo w październiku/listopadzie temperatura w Montrealu spada poniżej zera :P
Phobos
05.05.2014 10:43
oszczedza kilkadziesiat litrow paliwa i kilka kompletow opon. alleluja, to jest reforma. a tak na powaznie, to czy ktokolwiek myslacy, uzna takie propozycje za sensowne? a wystarczyloby np. przesunac GP Kanady na jesien, by rozegrac je wraz z GP USA i juz mamy realne oszczednosci na olbrzymich kosztach transportu. to tylko taki przyklad na szybko, pierwszy z brzegu, pokazujacy, ze jakies mozliwosci sa, bez dokonywania wielkiej rewolucji. bo jak dla mnie, takie propozycje, jak ta z sesja treningowa, maja na celu jedynie zamknac usta tym, ktorzy twierdza, ze konieczna jest redukcja kosztow. jpslotus72 - a'propos Barei, to do pomyslu tych absurdalnych ciec kosztow pod publike, idealnie pasuje cytat z Misia - "Ty wiesz, co my robimy tym misiem?! My otwieramy oczy niedowiarkom: patrzcie, mówimy, to nasze, przez nas wykonane - i to nie jest nasze ostatnie słowo! I nikt nie ma prawa się przyczepić. Bo to jest miś społeczny, w oparciu o sześć instytucji... który sobie zgnije. Do jesieni, na świeżym powietrzu. I co się wtedy zrobi? - Protokół zniszczenia... "
enstone
05.05.2014 10:32
"wprowadzenie przepisu, zabraniającego korzystania w sezonie z więcej jak czterech specyfikacji przedniego skrzydła" Co za bzdury.!!
jpslotus72
05.05.2014 09:56
Oszczędzanie na kocach grzewczych, na treningach... PRL-u już nie ma, a "Bareja wiecznie żywy". Oszczędności niewiele dadzą, jeśli mniejsze zespoły nie znajdą sposobu na zwiększenie sowich zasobów (wiem, że "łatwo mówić", ale to naprawdę podstawa). Trudno jest skonstruować tani samochód F1, który prezentowałby najwyższą, dostępną w danym czasie jakość - a to zawsze było istotą F1 (najlepsze samochody wyścigowe w danej "epoce"). Trzeba przemyśleć sprawę podziału środków z dochodów F1 - przydałoby się zmodyfikować proporcje.
Mahilda111
05.05.2014 08:06
Po prostu czołowe zespoły starają się wymyślić byle głupotę, która wirtualnie pomoże zaoszczędzić kasę, by nie dopuścić do wprowadzenia ograniczonych budżetów.
rno2
05.05.2014 08:03
Nie rozumiem tego - jeden, góra 2 komplety opon i kilkanaście litrów paliwa to jest aż taki koszt, że likwidacja sesji treningowej wpłynie na ograniczenie budżetów? Przecież i tak wszyscy (mechanicy, kierowcy, porządkujący) są na torze. Ciekawe tylko czy w takim przypadku potanieją bilety - skoro będzie mniej F1 na torze... Powinni raczej zająć się redukcją kosztów w obszarze bebechów bolidów - dla przeciętnego kibica to czy np. obudowa skrzyni biegów jest ze stali czy z jakiegoś materiału z innej planety jest obojętne, bo tego się po prostu nie widzi. Natomiast różnica pomiędzy jazdą na torze przez 1,5 godziny zamiast 3 godzin raczej będzie zauważalna...
ouninpohja
05.05.2014 07:42
Więcej wyścigów w Europie zamiast tłuczenia się po jakichś egzotycznych krajach... Idealny sposób na redukcję kosztów, nie kosztem prestiżu. :)