Ricciardo: Czuję że zyskałem szacunek ze strony Red Bulla

Australijczyk nie czuje jednak, by był w tej chwili liderem zespołu.
09.05.1408:57
Nataniel Piórkowski
990wyświetlenia

Daniel Ricciardo sądzi, że dzięki mocnemu wejściu w sezon, jego zespół - Red Bull Racing, traktuje go bardziej poważnie.

Australijczyk, wychowanek stajni Toro Rosso, przeszedł w tym roku do mistrzowskiego zespołu z Milton Keynes, zostając partnerem czterokrotnego mistrza świata - Sebastiana Vettela. W czterech, rozegranych do tej pory Grand Prix, Ricciardo trzykrotnie pokonywał Niemca w kwalifikacjach, a w wyścigu w Chinach przejechał linie mety ponad 20 sekund przed nim.

Pytany przez dziennikarzy o to, czy po kilku miesiącach współpracy, Red Bull zmienił postrzeganie jego osoby, Ricciardo odparł: Tak myślę. Nie mówię przez to, że nie wierzyli we mnie, ale teraz odnotowałem kilka dobrych rezultatów, które dają mi więcej pewności siebie. To czyni przekazywane przeze mnie informacje zwrotne bardziej precyzyjnymi. Wydaje mi się, że mają więcej powodów, by mi ufać. Zespół naprawdę zaczął budować się wokół nas obu - przyznał, wskazując na Vettela.

Chociaż kierowca z Perth sądzi, że dzięki lepszemu wykorzystaniu ogumienia Pirelli zdołał zyskać przewagę nad bardziej doświadczonym partnerem zespołowym, to jest świadomy tego, że na tak wczesnym etapie mistrzostw trudno wymagać od Red Bulla by prowadził rozwój z uwzględnieniem tylko jednego kierowcy. Jest wciąż za wcześnie, by zespół powiedział: «Jesteś kierowcą numer jeden. Będą słuchali ciebie i nie do końca tego drugiego». Musimy poczekać.

Jeśli taka sytuacja utrzyma się do sierpnia, to może wszystko się zmieni, ale teraz jest zdecydowanie za wcześnie. Seb jest dużo bardziej doświadczonym kierowcą niż ja. Wciąż zapewnia dużo dobrych informacji, a prawdę mówiąc, ja ciągle się uczę - zakończył.