Śmigiel na pierwszym polu startowym w Kia Lotos Race

Kwalifikacje na Slovakiaringu rozegrano przy słonecznej pogodzie
11.05.1412:28
Inf. prasowa
1597wyświetlenia

Michał Śmigiel wywalczył pole position, przed pierwszym w tym sezonie wyścigiem Samochodowych Mistrzostw Polski Kia Picanto.

W pierwszej linii swoje auto ustawi także Stanisław Kostrzak. Obaj kierowcy pochodzą z Trójmiasta i obaj zapowiedzieli mocną rywalizację o tegoroczny tytuł i główną nagrodę w Kia Lotos Race.

Zarówno osiemnastolatek, jak i jego o 6 lat starszy kolega, to już „weterani” wyścigów Picanto. Śmigiel zalicza swój drugi sezon w serii, natomiast Kostrzak ściga się od początku tej edycji KLR i po raz trzeci spróbuje sięgnąć po laur mistrzowski.

Sobotnie trzy sesje kwalifikacyjne, w odróżnieniu od piątkowych treningów, rozegrano przy pięknej, słonecznej pogodzie, panującej na torze Slovakiaring. Kia Lotos Race pojawia się na tym obiekcie po rocznej przerwie, w 2012 r. kierowcy Picanto towarzyszyli tu rundzie mistrzostw świata FIA GT. W tym roku z pewnością prestiż zawodów nie jest mniejszy, bowiem wyścigowe Kia Picanto towarzyszą IV rundzie mistrzostw świata samochodów turystycznych FIA WTCC.

W pierwszym treningu czasowym najszybszym kierowcą okazał się Michał Śmigiel, który ze sporą przewagą pozostawił za sobą Marcina Jarosa i Karola Lubasa. Z tej sesji do kolejnej kwalifikowało się 15 najszybszych zawodników i ta ostatnia lokata przypadła Stanisławowi Kostrzakowi, który miał poważne kłopoty techniczne ze skrzynią biegów w swoim samochodzie podczas kwalifikacji. Drugą sesję wygrał tegoroczny debiutant w KLR Rafał Berdys. Do świadczony kartingowiec doskonale poradził sobie z samochodem i w pobitym polu pozostawił Michała Śmigla i Stanisława Kostrzaka, którego mechanicy zdołali uporać się z kłopotliwą usterką.

Q3 to rywalizacja wyłącznie najszybszej 10 z poprzedniej sesji i tu gdańszczanin nie pozostawił złudzeń konkurentom. Kostrzak okazał się wolniejszy o 0.349 sekundy od Śmigla, a trzeci, doskonały rezultat, wywalczył gościnnie startujący dziennikarz TVN Turbo - Łukasz Byśkiniewicz.

Michał Śmigiel: Jestem bardzo zadowolony z wyniku. Nie mam wątpliwości, że to rezultat naszej ciężkiej pracy i treningów, bo przecież trening czyni mistrza. Udało nam się znaleźć odpowiednie ustawienia samochodu, wydobyć te detale, które dają po kilka setnych, czy dziesiątych przewagi, a rezultacie zbierają się na dobry wynik. W niedzielę ma co prawda padać, ale piątkowe treningi też były na mokrym torze i także udało mi się być najszybszym, więc nie mam obaw co do pogody. Plan jest jeden, uciec po starcie i bezpiecznie, na pierwszym miejscu dojechać do mety. Dziękuję bardzo mojemu zespołowi, a szczególnie Józefowi Marowskiemu za doskonałe przygotowanie mojego samochodu.