Sousa wygrywa rajd Azorów, Kajetanowicz pechowo

Polak nie jechał drugiego dnia z powodu urwanego koła
18.05.1411:10
Paweł Zając
813wyświetlenia

Bernardo Sousa w Fordzie Fiesta RRC wygrał Rajd Azorów, piątą rundę Rajdowych Mistrzostw Europy.

Portugalczyk wysunął się na prowadzenie drugiego dnia, kiedy wygrał trzy odcinki specjalne, a kierowcy Peugeota mieli poważne problemy.

Abbring i Breen zmieniali się na prowadzeniu do dziesiątego odcinka, jednak Irlandczyk został wyeliminowany przez pożar, a Holender stracił sporo czasu z powodu uszkodzonego układu kierowniczego i dodatkowo otrzymał karę za spóźnienie się na start oesu. To sprawiło, że Sousa znalazł się na czele z przewagą ponad 15 sekund.

Trzeciego dnia zmagań łupem kierowcy Fiesty padł tylko jeden oes, jednak straty na pozostałych były na tyle małe, że udało mu się utrzymać Abbringa nieco ponad sześć sekund z tyłu. Podium uzupełnił Jean-Michel Raoux w Peugeocie 207 S2000, który stracił do lidera już prawie osiem minut.

Kajetan Kajetanowicz mimo świetnych wyników na poszczególnych oesach nie zaliczy tego rajdu do udanych. Pierwszego dnia Polak wygrał dwa odcinki i zajmował drugą lokatę ze stratą zaledwie 0,9s do Breena, jednak podczas czwartego oesu kierowca wspierany przez Lotos najechał na kamień i urwał zawieszenie.


Kajetanowiczowi udało się dojechać do mety, jednak przekroczył on limit spóźnień i musiał wycofać się z rywalizacji drugiego dnia. Ekipa dała jednak radę poskładać Fiestę i Polak wrócił na trasę w sobotę. Jedna wygrana próba, dwa drugie miejsca, jedno trzecie oraz dwa dwie czwarte pozycje dały mu ostatecznie czwarte miejsce w klasyfikacji drugiego etapu i cztery dodatkowe punkty w generalce.

W klasyfikacji mistrzostw prowadzi Esapekka Lappi, który nie startował w Portugalii. Kajetanowicz zajmuje piąte miejsce z 48 punktami na koncie. Tyle samo ma czwarty Sepp Wiegand, a strata Polaka do drugiego Craiga Breena to 21 oczek.

Kajetan Kajetanowicz: Kiedy komentowałem ten rajd na antenie Eurosportu byłem bardzo podekscytowany, ponieważ miałem nadzieję, że kiedyś będę miał możliwość w nim wystartować. Dziś moje sny spełniły się i to jest piękne. Spodziewaliśmy się, że wiele nas tu zaskoczy i rzeczywiście tak się stało. Choć nie mamy na koncie kompletu oesowych kilometrów z azorskich szutrów, to doświadczenie jakie tu zdobyliśmy jest bezcenne. Kocham rajdy nie tylko za zwycięstwa, ale także za to, że niosą ze sobą tyle emocji, które nas hartują. Wsparcie jakie dostajemy od fanów, od teamu, od sponsorów bardzo nas wzmacnia. To wszystko sprawia, że chcemy wracać w miejsca, które mają dla nas duże znaczenie i zapadają w pamięci. Wiem, że bardzo chciałbym tutaj wrócić. Taki mam plan i do tego będę dążył.

Wyniki Rajdu Azorów