GP Niemiec: wynik wyścigu

Nico Rosberg z łatwością wygrywa domowe Grand Prix

REZULTATY WYŚCIGU

1. Nico Rosberg 667 okr. 1h33m42,914
2. Valtteri Bottas 7767 okr. +0:20,789
3. Lewis Hamilton 4467 okr. +0:22,530
P.Z.Kierowca (Nr)BolidOp.Ok.Czas/strata/powód nieukończ.B
1 =Nico Rosberg 6Mercedes F1 W05 Hybrid671h33m42,9142
2 =Valtteri Bottas 77Williams FW36 67+0:20,7892
3 +17Lewis Hamilton 44Mercedes F1 W05 Hybrid67+0:22,5303
4 +2Sebastian Vettel 1Red Bull RB1067+0:44,0143
5 +2Fernando Alonso 14Ferrari F14 T67+0:52,4673
6 -1Daniel Ricciardo 3Red Bull RB1067+0:52,5493
7 +2Nico Hulkenberg 27Force India VJM07 67+1:04,1782
8 +3Jenson Button 22McLaren MP4-29 67+1:24,7113
9 -5Kevin Magnussen 20McLaren MP4-29 66+1 okr.3
10 =Sergio Perez 11Force India VJM07 66+1 okr.3
11 +1Kimi Raikkonen 7Ferrari F14 T66+1 okr.3
12 +6Pastor Maldonado 13Lotus E2266+1 okr.2
13 =Jean-Eric Vergne 25Toro Rosso STR966+1 okr.3
14 +2Esteban Gutierrez 21Sauber C33 66+1 okr.3
15 +2Jules Bianchi 17Marussia MR03 66+1 okr.2
16 +3Kamui Kobayashi 10Caterham CT0565+2 okr.3
17 +4Max Chilton 4Marussia MR03 65+2 okr.3
18 -18Marcus Ericsson 9Caterham CT0565+2 okr.3
Niesklasyfikowani
Adrian Sutil 99Sauber C33 47wypadek3
Daniił Kwiat 26Toro Rosso STR944pożar2
Romain Grosjean 8Lotus E2226przegrzanie1
Felipe Massa 19Williams FW36 0kolizja z Magnussenem0
Najszybsze okrażenie: Lewis Hamilton (Mercedes F1 W05 Hybrid) - 1:19,908 na 53 okr.

KOMENTARZE

19
seba97
26.07.2014 08:09
[quote="rvs"]Nikogo z was nie zdziwił absurd związany z brakiem SC po wypadku Sutila? A jak już kilku porządkowych wbiegło na tor w odstępie między bolidami to miałem ciarki. I choć Borowczyk czasami plecie, to miał wiele racji w tym, że "gdyby to było na początku wyścigu, to na pewno mielibyśmy SC" - a przecież pokonany dystans nie powinien być zmienną w kwestii bezpieczeństwo. Gdyby wypuścili SC, to dopiero wtedy byłoby ciekawie:)[/quote] Mnie też to zdziwiło....gdyby na prowadzeniu był ktoś inny a nie Rosberg to by wyjechał na pewno. Według mnie to już było przegięcie, że ściągali ten bolid przy jadących samochodach. [quote]No z Bottasem to przesadzileś, dopiero od kilku Grand Prix zaczął cokolwiek jeździć[/quote] Nie zgodze sie z tym. Wiem, że wolne treningi nie są do końca miarodajne, ale już dwa lata temu kiedy był testerem Williamsa pokazywał, że umie szybko jeździć.
Dorel
23.07.2014 09:16
[quote]Co do kierowcy - nie zawsze Mistrz Świata jest najlepszy w sezonie. Dla mnie najlepszym kierowcą tegorocznej rywalizacji jest Ricciardo i Bottas.[/quote] No z Bottasem to przesadzileś, dopiero od kilku Grand Prix zaczął cokolwiek jeździć, bo Williams się polepszył i jest drugą siłą w stawce. Jego świetne występy to także efekt świetnego bolidu, bo przecież samymi umiejętnościami nie dojechałby z P16 na 2 miejscu tak jak na Silverstone.
step07
22.07.2014 09:21
@Kamikadze2000 tylko, że wyjazd sc nie ma tu nic do tego bo to nie sc zrujnował wyścig Massie tylko jego mechanicy więc nie ma co na siłę szukać rozwiązań przy zielonym stoliku wg mnie. Mógłbyś być oburzony gdyby przez ten wypadek i wyjazd sc Felipe spadł z 1 na 15 miejsce i przez to przegrał wyścig. Ale on przegrał przez totalnie skopany pit-stop. Gdyby nie było wypadku Nelsinho to i tak "wyrwany wąż" odebrał by Brazylijczykowi szanse na punkty ;)
Kamikadze2000
21.07.2014 04:40
@step07 - nie ma porównania z rozgrywkami piłkarskimi, gdyż tam w każdym meczu grają dwie drużyny. W wyścigu zawsze biorą udział wszystkie zespoły - od momentu wypadku wyniki wyścigu był ustawiony. Więc albo powinni wrócić do okrążenia wcześniej (Massa prowadził, Hamilton był drugi), albo po prostu anulować wyniki. ;) Ale jak już wspomniałem... nie chciano ingerować w wyniki... ;) Dlatego też dla mnie osobiście Massa był mistrzem tamtego sezonu - także z sentymentalnego punktu widzenia.
step07
21.07.2014 11:29
[quote="Kamikadze2000"]A fakt jest taki, że GP Singapuru powinno zostać unieważnione.[/quote] Akurat Massa nie stracił tytułu przez wypadek Nelsinho tylko przez to, że mechanicy wypuścili go z przyczepionym wężem do tankowania. Gdyby nie ten incydent to Felipe skończył by tamten wyścig na co najmniej 2 lokacie (choć uważam, że miał wówczas świetne tempo i poradziłby sobie także i z Alonso). Tak więc utrata tytułu to winna tylko i wyłącznie tego absurdalnego błędu w pit-stopie. A jeśli już chodzi o anulowanie wyników to mogli odebrać zwycięstwo Alonso. Czemu mieliby niby anulować całe GP? Czym zawinił wtedy chociażby Rosberg czy Hamilton? Czemu mieliby stracić ciężko wywalczone punkty? Jak np. w piłce nożnej dojdzie do sprzedania meczu to karze się zespoły, które się tego oszustwa dopuściły, a nie pozostałe naście które też biorą udział w rozgrywkach. Pomyśl trochę ;)
Kamikadze2000
21.07.2014 11:05
@rvs - bo Massa to akurat zawodnik, któremu faktycznie kibicuje i lubię. A fakt jest taki, że GP Singapuru powinno zostać unieważnione. Nie zrobiono tego, bo Brytole rządzą/rządzili w FIA - przecież nie pozbawiliby swojego tytułu... ;) P.S. Ale jakoś obeszło się bez tego, nie?? Niestety, ale w ostatnich latach SC zbyt mocno ingeruje w wyniki, wypaczając rywalizację. Rosberg zasłużył na zwycięstwo i jeżeli nawet zrobiono ukłon w jego stronę, to dokonano dobrego wyboru. Wiadomo, ze fani Hamiltona woleliby SC... ;) Ale skoro nie wyjechał, to nie wyjechał... ;) Porządkowym nic się nie stało... Hamilton się burzył - ciekawe, co by powiedział, gdyby to on prowadził... ;)
rvs
21.07.2014 08:17
Nikogo z was nie zdziwił absurd związany z brakiem SC po wypadku Sutila? A jak już kilku porządkowych wbiegło na tor w odstępie między bolidami to miałem ciarki. I choć Borowczyk czasami plecie, to miał wiele racji w tym, że "gdyby to było na początku wyścigu, to na pewno mielibyśmy SC" - a przecież pokonany dystans nie powinien być zmienną w kwestii bezpieczeństwo. Gdyby wypuścili SC, to dopiero wtedy byłoby ciekawie:) W walce o mistrza kibicuje Hamiltonowi, ale nie dyskredytuję Rosberga - rzemieślnik staje się mistrzem na naszych oczach. Jest dowodem na to, że naturalny talent, to nie wszystko - liczy się również praca z inżynierami, notatki itp. Hamilton powinien teraz wziąć się w garść i przemyśleć kilka rzeczy. Ciekaw jestem co się stanie, gdy Rosberg sięgnie po tytuł - co się stanie w głowie Lewisa. @Kamikadze2000 tytuł kierowców ma nijakie znaczenie wg Ciebie - po co zatem po tylu już latach wciąż roztrząsasz Massę z 2008? Ricciardo mimo wycieczki poza tor, na której stracił dużo czasu, a przede wszystkim miejsc do czołówki i tak zdołał niemal dogonić Vettela:) Był tu taki koleś Iceman z jakimiś cyferkami - piewca talentu Vettela, ale zginął, rzadko go widać - ciekawe co sądzi o wynikach:) Ja potrafię zrozumieć, że bolid Vettelowi nie pasuje (Kimiemu również), ale niech się ogarną:)
Saruto
21.07.2014 07:48
Lewis nie jest Niemcem, więc skończy sezon na drugim miejscu.
Kamikadze2000
20.07.2014 10:36
@Dorel - nie uznaje GP Singapuru... tyle... ;) Kierowcy są "czołowymi postaciami", bo to ich oglądamy na torze. W rzeczywistości jednak są przede wszystkim wozidłami. Niejeden powie już podważał wkład kierowcy w rozwój. Nie będę już wymieniał, ale podważano wkład Kubicy i Alonso w rozwój bolidu - uważano to za przecenianie, bo przecież nie są inżynierami. I taka jest prawda... Wiadomo - kierowca może zrobić czasem różnicę - ale tak na prawdę jeżeli praca w fabryce zostanie spartolona, nie zostanie nagle odratowana na torze. I vice versa... ;) Tytuł kierowców to prestiż - bo media mówią tylko o kierowcach, a o zespole wspomina się "Fernando Alonso - kierowca Ferrari". Oni są tymi bohaterami. Dla mnie jednak bohaterami są ludzie w fabrykach. Dlatego też chylę czoła nie przed Hamiltonem, Rosbergiem czy Vettelem - chylę czoła przed Brackley i Milton Kyens. ;) Nie mówię, że nie jest nic nie warty - po prostu jest mniej warty, niż po zaciętym sezonie. No i w porównaniu do MŚ konstruktorów na pewno ma mniejszą wartość (IMHO!). Kierowcy Merca nie mają rywali - walczą tylko ze sobą - więc wartość tego tytułu w moim odczuciu wyraźnie spada. No i jest pytanie - czy faktycznie są najlepsi, czy tylko wykorzystują W05... ;) Moim zdaniem to drugie - bo nie wiemy, czy wykonują swą robotę lepiej, niż inni. A może taki Alonso byłby już w drodze po trzeci tytuł?? Dlatego też wartość tego tytułu nie jest tak duża, jak zespołu. Bo skoro bolid jest najszybszy, to znaczy, iż najlepszą pracę zrobił zespół. Do tego dochodzi praca w boksach oraz ustawienie sprzętu i ewentualne poprawki. Kierowcy oczywiście są częścią tego zespołu. ;) Co do kierowcy - nie zawsze Mistrz Świata jest najlepszy w sezonie. Dla mnie najlepszym kierowcą tegorocznej rywalizacji jest Ricciardo i Bottas. I to między nimi rozgrywa się walka o tytuł "najlepszego". Mistrzostwo kierowców jest więc niemiarodajną sprawą - tyle... ;) Ale to tak na marginesie - to moje absolutnie subiektywne zdanie... ;)
Dorel
20.07.2014 10:16
No właśnie tytułu Hamiltona do dziś nie potrafisz zdzierżyć i masz ten kompromitujący podpis, że Felipe Massa jest prawowitym mistrzem świata 2008. Czy tytuł konstruktorów jest ważniejszy niż kierowców? Można się spierać, ale ja mam odmienne zdanie. Zgodzę się z tym, że najważniejszy jest bolid, bez dobrego bolidu nawet mistrzowie tacy jak choćby Alonso tytułu nie zdobędą. Ale popatrz na to, że mimo tych kilkuset pracowników w fabrykach dzięki którym jest sukces, to kierowcom najwięcej się zawdzięcza, to oni są czołowymi postaciami teamu, to oni zbierają laury. Zauważ, że zespoły bardziej cieszą się z tytułów kierowców niż konstruktorów. Np. GP Brazylii 2008 - Ferrari zdobyło tytuł konstruktorów, to bardzo wiele dla nich znaczy, a jakie były humory w stajni? Smutek, rozpacz, niedowierzanie. McLaren przegrał tytuł konstruktorów, ale Lewis zdobył kierowców i co się działo? Wielka feta, świętowanie do białego rana. Inny przykład to Interlagos'10 - Red Bull zdobył swój pierwszy tytuł konstruktorów, Horner i Newey się poklepali, przybili sobie piątki, lekki uśmiech na twarzach i tyle. Z kolei jak Vettel zdobył tytuł w Abu Dhabi to szał radości, szampan się lał i lał. To kierowcy jeżdżą i to o nich zawsze zabiegały teamy, to o nich się mówi, więc dla mnie tytuł kierowcy ma większe znaczenie. Jeśli dla Ciebie tegoroczne mistrzostwo Rosberga lub Hamiltona jest niczym wartym, ponieważ dysponują bolidem z innej galaktyki, to naprawdę Cię nie rozumiem. Pokonać innego świetnego kierowcę w takim samym bolidzie dają większą satysfakcję niż pokonanie rywala jeżdzącego dla innego zespołu.
Kamikadze2000
20.07.2014 08:46
@Dorel - 9 ostatnich wyścigów faktycznie było przewidywalnych. Ale początek sezonu był znakomity. Mnie nie bawi walka jednego zespołu o tytuł. Nie ma nic lepszego, kiedy co wyścig walczy ktoś inny - tak było w sezonie 2013, a właściwie jej pierwszej połowie. Sezon 2010, 2012... ten sezon byłby znakomity, gdyby nie Mercedes. W tym wypadku to absolutnie kończy rywalizację - bo nie ma po prostu walki o tytuł między konstruktorami... ;) A co tam kierowcy - dla mnie kierowca nie jest najważniejszą częścią zespołu. Najważniejsza jest fabryka - drużyna! Patrzę na F1 przez pryzmat rywalizacji zespołów - dla mnie F1 to nie jest sport w ogólnym tego słowa znaczeniu - to rywalizacja konstruktorów - to przede wszystkim walka mózgów oto, kto będzie najlepszy. A już na pewno nie jest to sport indywidualny... Sama rywalizacja kierowców to egzekwowanie pracy w fabryce - dlatego też wartość tego tytułu nie jest przeze mnie uznawana za najwyższą. Tytuł konstruktorów - to jest wartościowy tytuł. Tytuł kierowców porównałbym do MVP np. w rozgrywkach dyscyplin drużynowych. Na tegorocznym Mundialu ponoć Messi był najlepszy - według mnie nie. W 2012 roku Vettel zdobył tytuł - dla mnie nie zasłużył na tego majstra w takim stopniu, jak Alonso... ;) Więc suma sumarum odpowiedz sobie, ile znaczy dla mnie tytuł kierowców, skoro nie jestem specjalnie fanem Złotej Piłki... ;) P.S. Już niejednokrotnie podkreślałem to, co napisałem... więc żeby nikt mi tu nie wyskakiwał, że nagle zmieniłem zdanie. Po prostu wcześniej nie zwracałem na to szczególnej uwagi - wygrywał ulubiony zespół, więc tytuł kierowców był dodatkowym bonusem. :) I jeszcze jedno - żaden ze mnie fan Vettela - nie byłem nim nigdy. Na początku nawet nie chciałem, aby wygrywał - wolałem Webbera. Ale pogodziłem się. Nawet tytuły Hamiltona bym zdzierżył, choć faktycznie jego nie lubię - bo i tak uważam, iż to tytuł konstruktorów jest najistotniejszy. ;) Teraz wolałby, aby to Ricciardo przejął na dobre pałeczkę. :))
kimxxf1
20.07.2014 08:40
Ciekawy wyścig. Świetny występ Hamiltona, bo przebić się 17 oczek to jest coś, a już był bardzo blisko Bottasa nawet. Gratulacje dla Rosberga za wygranie domowego wyścigu, chociaż to żadne zaskoczenie. Świetna też walka Alonso z Ricciardo! Szkoda trochę Massy, ale w sumie on też w tym zawinił. Ogólnie jeden z lepszych wyścigów wg. mnie.
villy
20.07.2014 07:40
A Borowczyk dzisiaj się znowu popisał Rosberg ma chyba 22 sekundy przewagi nad Hamiltonem, który ma przed sobą korek, a ten mówi, że Hamilton będzie prowadził jak wszyscy zjadą. Rosberg zjeżdża do boksów z około 27 sekundami przewagi, a ten mówi że Hamilton obejmuje prowadzenie, ba Borowczyk wręcz powiedział, że właśnie Hamilton minął Rosberga. Borowczyk to jednak mistrz :-)
robertunio
20.07.2014 07:32
Gdyby nie bylo Mercedesa to naprawde moglby to byc ciekawy sezon. Merol ma masakryczna przewage nad reszta stawki. Wieksza niz RedBull w apogeum swojej dominacji.
Masio
20.07.2014 07:05
Chciałem, żeby spadł deszcz podczas wyścigu. Szkoda, że Alonso i Ricciardo ukończyli wyścig za Vettelem. @Dorel Zgadzam się z tobą. ;)
Dorel
20.07.2014 05:04
Najgorszy sezon to 2013, zwłaszcza 9 ostatnich wyścigów. Wiemy Kamikadze2000, że patrzysz teraz pod względem układu sił w stawce, Lewis jest pretendentem do tytułu, ma fantastyczny bolid fabrycznego zespołu, który wydaje mnóstwo pieniędzy na budowę samochodu, a przecież prywatny Red Bull nie wydał ani 1 Euro. ;)
villy
20.07.2014 05:00
Eee, sezon 2011 był gorszy, tam od razu wiadomo było kto będzie mistrzem, a tu 2 walczy.
Kamikadze2000
20.07.2014 04:21
To kwestia gustu - dla mnie akurat ten sezon jest najgorszym od 2007 roku... ;)
Sar trek
20.07.2014 02:48
Fantastyczny i dramatyczny wyścig - kolejny już w tym sezonie. Jak dla mnie to najlepszy sezon od roku 2008, a może i lepszy. Niesamowita pogoń Hamiltona i 3 miejsce po starcie z 20.I to bez pomocy safety cara (bo po starcie i tak róźnic jeszcze nie było między zawodnikami, więc nic na tym nie zyskał).