Rosberg nie na sprzedaż

Frank Williams zakończył spekulacje i pogłoski o rzekomej sprzedaży swojego kierowcy
11.04.0610:46
Mariusz Karolak
771wyświetlenia

Sobotnim oświadczeniem Frank Williams zakończył spekulacje i pogłoski o rzekomej sprzedaży Nico Rosberga. Niemiec miałby przejść po tym sezonie do zespołu McLaren i partnerować Alonso.

Jak dotąd młody Rosberg ukończył tylko jeden wyścig w swoim debiutanckim sezonie. Jednak w czasie kwalifikacji i dotychczasowych jazd w poszczególnych eliminacjach zaprezentował się bardzo dobrze, czym zwrócił na siebie uwagę znawców Formuły 1. Na swoim koncie ma 2 punkty.

Frank Williams wiąże z tym zawodnikiem spore nadzieje i nie ma zamiaru odsprzedawać go potencjonalnemu konkurentowi. "Nie sądzę, abym musiał to jeszcze komentować. Nico ma sporą wiedzę techniczną, większą niż jego ojciec za czasów, gdy startował dla mojego zespołu. Jest szybki i potrafi być agresywny. To wielki talent, człowiek z nadziejami na przyszłość" - powiedział Williams w wywiadzie dla niemieckiego tygodnika Welt.

Źródło: Setanta.com

KOMENTARZE

8
Armado
13.04.2006 05:41
Mysle ze Frank chce zeby Nico pokazal swoja klase w tym sezonie, a potem spyli go MacLarenowi 2 razy drozej niz teraz:)
Pussik
12.04.2006 02:54
Fajnie tak mieć w zespole ojca, a po pewnym czasie i syna...
kuba_new
12.04.2006 08:58
no to sie klaruje wariat w wilim na dluzej
Phaedra
11.04.2006 07:21
Bez przesady Frank w Australii w treningach i qualu pojechal fatalnie, ewidetnie nie radzil sobie na tym torze. Robert przy nim zaprezentowal sie jak AS F1.
Naitsabes
11.04.2006 05:35
jak na moje oko to rosberg ma potencjał ale trochę za szybko dostał się do znanego zespołu oby się nie spalił
Zombie
11.04.2006 12:25
A gdzie można przeczytać to oświadczenie Franka?
im9ulse
11.04.2006 10:58
nie tak dawno Frank mowil ze nie odda Buttona za zadne skarby...hehehehe jak Dennis bedzie chcial miec Nico w zespole to napewno bedzie go mial...
McLuke
11.04.2006 10:10
spoko, myślę że skoro Frank nie chce go sprzedac to ma zapewnione starty w Williamsie na ładnych parę lat...