Hiszpanie chcą więcej Formuły 1

Dwie hiszpańskie ekipy są potencjalnymi kandydatami do wzięcia udziału w Formule 1 od roku 2008
11.04.0610:55
Mariusz Karolak
715wyświetlenia
Dwie hiszpańskie ekipy są potencjalnymi kandydatami do wzięcia udziału w Formule 1 od roku 2008. Mają to być zespoły aktualnie uczestniczące w mistrzostwach GP2: BCN Competicion i Racing Engineering. Podobno właśnie te zespoły wysłały do FIA swoje zgłoszenia, wyrażając chęć podjęcia startów w Formule 1.

Za projektem realizowanym prxez BCN Competicion stoi pan o nazwisku Enrique Scalabroni. Nie jest to bynajmniej nowa postać w świecie sportów wyścigowych. Scalabroni pracował jako inżynier w zespołach Williams, Ferrari, Lotus i należy wiązać go też z projektem Asiatech. W 2002 roku wykupił udziały w startującej w Międzynarodowej Formule 3000 ekipie Nordic Racing i przemianował ją na BCN Competicion. Zespół miał pewne sukcesy w F3000, teraz także w GP2.

"Mogę potwierdzić, że dostrzegamy taką szansę i wysłaliśmy do FIA odpowiednie zgłoszenie, aby wystartować w roku 2008 w Formule 1. Myślę, że nie stoimy na straconej pozycji, mamy dobre zaplecze techniczne, nasza baza mieści się niedaleko toru Catalunya, no i ja sam mam już doświadczenie związane z Formułą 1. Ale to FIA podejmuje decyzję ostateczną" - powiedział Argentyńczyk.

Zapytany, czy FIA powinna zwiększyć liczbę zespołów startujących w Formule 1 Scalabroni odpowiedział: "Tak, uważam że FIA powinna dać taką szansę i znieść obecny limit".

Za drugim projektem z Hiszpanii stoi Alfonso Orleans-Borbon, który jest krewnym króla Hiszpanii. Zespół powstał pod koniec lat 90. ubiegłego wieku i wystartował w hiszpańskiej Formule 3. W poprzednim roku ekipa przeniosła się do GP2 i startowała pod nazwą Racing Engineering. Było to skutkiem podjętej współpracy z firmą Red Bull, która została głównym jej sponsorem. Alfonso Orlean-Borbon od dawna pragnie wystawić swój zespół w Formule 1. Ale nie należy liczyć, że będzie to kolejny zespół powiązany z firmą Red Bull.

Ostatnio pojawiają się też plotki, sugerujące że ani Eddie Irvine, ani Eddie Jordan jednak nie wysłali aplikacji do FIA, aby podjąć z własnymi zespołami starty w Formule 1. W kuluarach cicho wspomina się też, jakoby Toyota mogła wycofać się z tego sportu, jeśli nie ulegną zmianie pewne zapisy w regulaminie.

Źródło: F1Racing.net

KOMENTARZE

3
kuba_new
12.04.2006 09:03
tez tak mysle wkoncu zadko zdaza sie aby wszyscy dojechali wiec moze dojedzie ich troche wiecej :) a poza tym ciasniej to fajniej i atrakcyjniej dla oka jesli chodzi o ograniczenie to mogliy wprowadzic limi startujacych jak obecnie ostatni odpadaja wiec kwalifikacje bylyby zarzarte bardziej niz obecnie a poza tym powinni przyznawac punkty za wygranie pole position przynajmniej 1pkt czy cos w tym stylu
P@veL
11.04.2006 01:48
Nogliby zwiększyć liczbę zespołów do 14 czy nawet 15, ale w wyścigu brałoby udział tylko 26 najszybszych kierowców.
McLuke
11.04.2006 10:20
rzeczywiście mogliby zwiększyc ilośc zespołów i zawodników startujących w F1. Ale to znowu wiąże się z tym że trzebaby na torach wybudowac wiecej garaży itp. co do startów tych zespołów- to narazie tylko plotki :-D