Vergne liczy na posadę na sezon 2015 po dobrym wyniku w Singapurze

Francuz przyznał, że pozostanie w F1 jest jego głównym celem
24.09.1414:13
Mateusz Szymkiewicz
1475wyświetlenia

Jean-Eric Vergne ma nadzieję, że jego dobry występ podczas Grand Prix Singapuru pomoże mu zabezpieczyć przyszłość w Formule 1 na sezon 2015.

Francuz zostanie zastąpiony na sezon 2015 przez Maxa Verstappena, którego kontrakt potwierdzono już przed Grand Prix Belgii. 24-latek, który ma za sobą dwa lata startów w Formule 1, jest łączony z objęciem posady w Nissanie, który szykuje się do startów w Długodystansowych Mistrzostwach Świata w klasie LMP1, natomiast sam zainteresowany przyznał, iż jest otwarty na wszystkie opcje.

Mimo to Vergne w rozmowie z Auto Hebdo ujawnił, iż cały czas jego głównym celem jest pozostanie w Formule 1 i ma nadzieję, że szóste miejsce wywalczone w Grand Prix Singapuru pomoże mu uzyskać posadę w innej ekipie. Kiedy masz dobry bolid, musisz pokazać co potrafisz zrobić, a ja to właśnie zrobiłem. Myślę, iż zademonstrowałem mój potencjał, zrobiłem wszystko co mogłem. Zobaczymy, czy to zmieni pewne sprawy. Trzymam kciuki za zdobycie kokpitu na przyszły sezon w dobrym zespole. Mam dużą nadzieję na to - powiedział Francuz.

KOMENTARZE

4
Adam2iak
24.09.2014 04:18
Alguersuari też miał wyniki a nie udało mu się znaleźć kokpitu. JEV ma tą przewagę, że w miarę wcześnie dowiedział się o wylocie ale bez kasy od sponsorów będzie strasznie ciężko o angaż na przyszły rok :(
macieiii
24.09.2014 02:42
Może właśnie Francuz przełamie passę "STR albo nic" Ricciardo dostał dużego bonusa, ale po takiej weryfikacji ich kierowców, gdzie po przejściu z STR do czołowego zespołu kierowca święci sukcesy a nawet jest postacią roku może w końcu coś drgnie. Myślę że np. Sauber byłby dobry. Niby ostateczność ale lepsze to niż wylot. Im też trzeba normalnego gościa, do zbierania punktów. Ew. SFI.
rocque
24.09.2014 01:17
Więcej takich wyników to będzie posada ;)
Carolius
24.09.2014 12:59
Jef to dobry kierowca, mam nadzieję, że zostanie w F1. Niestety juniorzy RBR nie mają szczęścia po odejściu z STR.