Ecclestone: W sezonie 2015 stawka F1 może liczyć tylko 14 bolidów

Brytyjczyk po raz kolejny przekonuje też do zmiany formuły silników.
01.11.1400:27
Nataniel Piórkowski
2638wyświetlenia

Bernie Ecclestone ostrzegł, że na starcie inaugurującego przyszłoroczny sezon Grand Prix Australii może pojawić się zaledwie czternaście bolidów.

Podczas gdy Caterham i Marussia walczą o przetrwanie szukając nowych właścicieli, szef Formuły 1 przyznał, że ze utrzymaniem się w sporcie mogą mieć problemy kolejne dwie ekipy zmagające się z problemami finansowymi.

Stawka może zmniejszyć się do czternastu samochodów. Jeśli stracimy kolejne dwa zespoły, to do tego dojdzie. Nie jestem w stanie przewidzieć, czy tak się stanie, czy nie. Jeśli jednak będziemy mieli osiemnaście bolidów, to nie ma tragedii - powiedział Brytyjczyk w rozmowie z telewizją Sky.

Zapytany o to, czy Formuła 1 potrzebuje małych zespołów, szef FOM odrzekł: Potrzebujemy ich jeśli tylko prezentują odpowiednie osiągi i nie muszą błagać o pieniądze - powiedział dodając, że sport musi poważnie zająć się problemem dźwięku silników V6 turbo. Musimy zmienić przepisy. Pozbyć się tych silników, ponieważ nie są w niczyim interesie. To nie jest Formuła 1 - zakończył niekwestionowany supremo serii Grand Prix.

KOMENTARZE

14
derwisz
02.11.2014 10:58
Zwalanie winy na dźwiek silników przypomina mi zaklinanie rzeczywistości w wykonaniu dzieciaka. Ogladam F1 w TV i osobiscie zadnej róznicy ani nie słyszę ani nie widzę. Tak samo nie zauważę róznicy jezeli znikna ze stawki najsłabsze zespoły. Ogladanie dublowań, licznych awarii, niekończących sie wymijań maruderów i SC mnie nie pasjonuje. Za to jestem goracym zwolennikiem zwiększenia liczby bolidów do 3 na zespół. Nie ma racji JP porównujac to do sytuacji z LM. Zresztą nawet gdyby miał, to nawet tam nie zawsze jest tak, ze finał krajowy jest mniej pasjonujący od finału międzynarodowego. Wszak zdarza się, ze w finale występuja druzyny które w danej chwili nie sa mistrzami swoich krajów. A przynależność krajowa to w piłce fikcja. Zespoły są tak umiędzynarodowione ... Wracając do 3 bolidów: nawet w przypadku dużych dysproporcji w jakości sprzętu mielibyśmy fascynującą rywalizację w ramach zespołów która jest esencją sportu. Zamiast duetów rywalizowałyby tercety. Dużo łatwiej byłoby ustalić właściwą hierarchie kierowców bo dużo więcej byłoby wiarygodnego materiału porównawczego. Taka sytuacja miałaby jeszcze kilka innych zalet o których pisałem w innym wątku a tu nie wspomnę z braku miejsca.
hejter
01.11.2014 05:30
Berni gada od rzeczy. Chce wracać do starych silników, czyli grube miliony które już poszły (i nadal idą) na rozwój tegorocznych, ale i już przyszłorocznych konstrukcji wywalić w błoto. Ale to w sumie skądś już znamy. Wprowadzając stare silniki znów potrzeba by wydać kolejne grube miliony, by dostosować obecne bolidy, i znów mamy coraz głębszą studnie.
Mariusz
01.11.2014 01:02
@jpslotus72 Mam podobne odczucia odnośnie współczesnej piłkarskiej Ligi Mistrzów. A co do F1 to chyba nie trudno obstawić, że te dwa kolejne zespoły, o których wspomina Bernie Ecclestone to Sauber i Force India. Dla mnie receptą na uzdrowienie F1 byłby powrót do kwalifikacji z 1996 r., tzw. czapka budżetowa, powrót do testów w trakcie sezonu (ograniczony do pewnego stopnia), przywrócenie silników V12 i V10 oraz wprowadzenie jeszcze jednej firmy oponiarskiej.
Aeromis
01.11.2014 11:10
@jpslotus72 [quote]Wczoraj, bardzo późnym wieczorem, właściwie w nocy, kilka razy zaczynałem tu jakiś komentarz, i kasowałem.[/quote]Witam w klubie, miałem identycznie ;-) [quote]Potrzebujemy ich jeśli tylko prezentują odpowiednie osiągi i nie muszą błagać o pieniądze[/quote] Występują jak inni, dzięki nim także coś się dzieje, czemu więc Bernie bez skrupułów SAM kreuje z nich żebraków? Po to by nowożebrackich móc obrażać? Cóż, Bernie niszczy legendę która sam stworzył, może ze względu na jego charakter nie warto żałować.
GroM
01.11.2014 11:09
Dlatego dla mnie królową sportów motorowych jest wyścig LeMans, bo tam nie ma tych problemów co w F1. Startuję biedni, bogaci, różne kategorie, wiele aut i prawdziwa praca zespołowa, czyli kierowcy pracują dla zespółu, a nie zespół dla kierowcy. Z F1 byłoby lepiej, jak by Mosley mógł wprowadzić ograniczenie budżetów. Teraz jest za późno. Jedyna opcja to liczyć na kupienie przez kogoś zespołów, które upadają i kolejny sezon jakoś przepękają. Poza tym tak to wizerunku F1 nie poprawi, bo co z tego jak np. Caterham nie może wygrywać wyścigów. F1 powinni przeorganizować tak jak wspomniany już LeMans. Wprowadzić podział na kategorie np. zespoły producentów i zespoły prywatne itp.
jpslotus72
01.11.2014 11:05
@Masio Masz rację co do tego, że wina leży i po stronie Berniego (zasady podziału zysków), i po stronie FIA (wyznaczanie trendów F1 za pomocą eko-regulacji, zafiksowanie na "uatrakcyjnianiu").
Masio
01.11.2014 11:02
[quote="Bernie Ecclestone"]„Musimy zmienić przepisy. Pozbyć się tych silników, ponieważ nie są w niczyim interesie. To nie jest Formuła 1” – zakończył niekwestionowany supremo serii Grand Prix.[/quote] On sam jest bardzo chciwy, więc jego niektóre działania także doprowadziły F1 do takiego stanu. Oczywiście panowie z FIA również są współwinni temu wszystkiemu. Sam krytykuje innych, ale nie siebie.
jpslotus72
01.11.2014 10:58
Wczoraj, bardzo późnym wieczorem, właściwie w nocy, kilka razy zaczynałem tu jakiś komentarz, i kasowałem... Nie wypadało napisać, że w Zaduszki zapalę znicz dla F1, chociaż jej "wszyscy święci" mają się dobrze... Nie chciałem pisać - "To wszystko jest chore" - bo chciałbym, żeby ludzie lubili F1 i wolałbym raczej zachęcać do interesowania się nią, niż zniechęcać... Ale człowiek jest winien uczciwość na początek samemu sobie - więc musiałem w końcu przyznać, że od jakiegoś czasu oglądam F1 już nie z pasji, tylko ze zwykłego przyzwyczajenia... Chociaż dawną F1 naprawdę kocham - budzi we mnie do tej pory dreszcze... Kiedyś oglądałem Klubowy Puchar Mistrzów Europy - przestałem, kiedy zmienił się w ekskluzywną Ligę Mistrzów, służącą bogaceniu się bogatych, podczas gdy ubodzy mistrzowie swoich krajów nie mają szans przekroczyć jej progów (czasem gdzieś na "prowincji", z pomocą jakiegoś oligarchy, tworzy się klub na sezon lub dwa w LM, później i o nich się zapomina). Pamiętam czasy, kiedy wszyscy mistrzowie krajów, wielcy i mali, mogli ze sobą walczyć, rywalizować... Gwoździem do trumny LM był dla mnie sezon, w którym w półfinałach znalazły się trzy drużyny z Hiszpanii (zdaje się Barcelona, Real i Walencja) - jak trzy bolidy z jednego zespołu - a w finale spotkały się dwa z nich, z których żaden nie był aktualnym mistrzem (ten odpadł w czysto hiszpańskim półfinale)... To już nie jest Liga Mistrzów (krajowych, jak dawniej), tylko Liga Bogaczy. Po co o tym piszę? Bo F1 zmierza w tym samym kierunku (błędne kolo bogacenia się bogatych) - i ją też w końcu przestanę oglądać (nawet z przyzwyczajenia), jak LM... Bo przestaje mnie to bawić.
matinson
01.11.2014 09:32
W F1 odkąd pamiętam zawsze było 20 samochodów. Jeśli tak dalej pójdzie, to najwyższa wyścigowa kategoria będzie przypominać AUTO GP...
Masio
01.11.2014 09:21
F1 umiera na naszych oczach :(
iceneon
01.11.2014 05:36
Stary piernik chce zabrać F1 ze sobą do grobu.
Gie
01.11.2014 05:36
Strasząc 14 samochodami przygotowuje grunt pod trzecie samochody.
Yurek
01.11.2014 01:02
[quote="Bernie Ecclestone"]Jeśli jednak będziemy mieli osiemnaście bolidów, to nie ma tragedii[/quote] Jakiekolwiek słowa chciałbym tu napisać, komentując tę wypowiedź i określając Ecclestone'a, byłyby to słowa wulgarne. Jest tragedia, bo F1 zmierza w bardzo, bardzo złym kierunku. A jeżeli w przyszłym roku będzie siedem zespołów... Chyba nie o to chodzi. Ferrari - które w przeszłości szantażowało FIA tak bardzo, że ta specjalnie pod nich zmieniała przepisy - trwoni pieniądze, które otrzymuje, w najbardziej absurdalny sposób, od kilku dobrych lat nie potrafiąc zbudować sensownego samochodu. A wszyscy dają im poczucie nietykalności i podejścia "bez Ferrari nie ma F1". Dlaczego? W tym leży problem. Jeżeli odejście Ferrari czy RBR miałoby przyczynić się do jakiejś małej rewolucji, to ja jestem za. Ale do tego nie dojdzie. 7 zespołów... Bez komentarza. Smutek, niesmak, i pytanie "co dalej". A jeszcze dwa lata temu Sauber był tak blisko Mercedesa.
SirKamil
01.11.2014 12:15
Ferrari błaga o pieniądze odkąd pamiętam i niezmiennie je dostaje. Red Bull wchodził staremu bez wazeliny od 2005 (jeszcze wtedy jako niemal satelita Ferrari, niby tylko kilka lat temu a jednak wydaje się, że było to wieki temu) i gdy zaczęli coś znaczyć, zaczęli również błagać i też dostali swoją dolę. Premie polityczne jakie dostają te zespoły są niedorzeczne. Gargantuiczne. Ogromne. Teraz ten stary upiór ma czelność gardzić ludźmi, którzy chcą godnych pieniędzy, bo dostają dosłownie wielokrotnie mniej pieniędzy, niż najhojniej wynagradzani pazie. btw. Bob Fernley ponownie powiedział głośno co myśli o sytuacji- nie tak zdecydowanie jak wtedy, gdy otwarcie stwierdził to, co sądzi 3/4 padoku; że CVC "doi" F1- więc warto obserwować ile FI będzie gościć na ekranach w ten weekend. Obstawiam, że niewiele. Oto kolejne quasi przestępcze narzędzie niszczenia F1 przez tego starego (...)%$&.