Duże zespoły nie chcą dzielić się przychodami
Red Bull i Ferrari są przeciwne zmianie podziału zysków
03.11.1416:11
2825wyświetlenia
Duże ekipy Formuły 1 stwierdziły, że nie są skłonne zmniejszyć swoich przychodów z tytułu praw komercyjnych aby wspomóc małe zespoły.
W związku z problemami Caterhama i Marussi Bernie Ecclestone stwierdził, że kryzys mógłby zostać zażegnany przez zmianę sposobu podziału pieniędzy, jednak nie spodobało się to głównym graczom.
Christian Horner, w rozmowie z magazynem Autosport, zasugerował, że każda z ekip indywidualnie negocjowała kontrakty z szefem F1 i nie widzi powodu, dla którego miałby zmieniać swój.
Każda ekipa negocjowała z nim umowy i to raczej jego trzeba pytać o problemy z rozdysponowaniem pieniędzy. Mamy podpisane kontrakty i nie jestem przekonany, czy nawet podwojenie pieniędzy z tego tytułu rozwiązałoby kłopoty Marussi czy Caterhama. Tutaj raczej chodzi o kierowców, niż o przychody.
Szef Red Bulla dodał również, że jedynym sposobem na płacenie więcej małym ekipom są dodatkowe pieniądze z CVC.
Jesteśmy pod sporym ciśnieniem jeśli chodzi o budżet i musimy operować w konkretnych granicach. Jeśli właściciel praw komercyjnych chce włożyć więcej pieniędzy w małe ekipy, to jest to jego wybór i jego odpowiedzialności. Jesteśmy tutaj po to, żeby rywalizować, a nie sponsorować siebie nawzajem.
Marco Mattiacci z Ferrari uważa natomiast, że F1 powinna postarać się o większy przychód, co pomogłoby wszystkim ekipom.
Skupmy się na tym jak zrobić ciasto większym, a nie jak kroić je w inny sposób. Nie reagujmy zbyt pochopnie. Najpierw musimy sprawdzić jak generować większy przychód. Później natomiast musimy mieć pewność, że Ci, którzy przychodzą do F1, mają świadomość wyzwania. Ten sport jest innowacyjny, a to wymaga wielkich i długoterminowych nakładów.
Mercedes natomiast stwierdził, że propozycje kompromisu powinny przynajmniej zostać przedyskutowane.
Wiemy dlaczego sytuacja jest taka. Dla Berniego ważnym było przedłużenie umów z kluczowymi graczami. Dziś jesteśmy w trudnej sytuacji, gdzie dwie ekipy odeszły, a inne mają problemy. W kwestii zespołów leży przedyskutowanie tego z Berniem. To jego decyzja i jeśli tak zwane duże zespoły mogą coś zrobić, to powinniśmy to omówić. Uważamy jednak, że nie jesteśmy głównym celem tutaj, gdyż i tak daleko nam do uzyskania przychodów, jakie mają niektóre z ekip. Zobaczymy co wymyśli Bernie- zakończył Toto Wolff.
KOMENTARZE