Trulli: Byłem przygotowany na rozstanie z Caterhamem
Włoch zapowiada, że pragnie kontynuować swą karierę kierowcy wyścigowego.
17.02.1217:37
2351wyświetlenia
Jarno Trulli przyznał, że nie był zaskoczony decyzją Caterhama o zastąpieniu go Witalijem Pietrowem.
W tym sezonie doświadczony Włoch nie stanie na starcie sezonu po raz pierwszy od 1997 roku, ponieważ nawet pomimo obowiązującego jeszcze przez ten sezon kontraktu, malezyjski zespół zdecydował się zatrudnić w jego miejsce Witalija Pietrowa, często określanego mianem kierowcy płacącego za możliwość startów w Formule 1.
Osobiście nie jestem niezadowolony. Byłem przygotowany do ewentualnego rozstania z Caterhamem zdając sobie sprawę z tego, że trudna sytuacja ekonomiczna może pchnąć zespół do znalezienia odpowiednio uposażonego kierowcy. Małe stajnie mają pewne potrzeby i kontrakty są jasne. Mam tylko nadzieję, że przez obecność Pietrowa wszyscy ludzie, którzy tam pracują, będą mieli spokojniejszą przyszłość- wyjaśniał były reprezentant takich zespołów jak Minardi, Prost, Jordan, Renault czy Toyota.
Wypadnięcie Trullego ze stawki oznacza, że po raz pierwszy od 1970 roku w Formule 1 nie będzie ścigał się żaden Włoch. Kierowca z Pescary uważa, że prędzej czy później i tak doszłoby do takiej sytuacji, ponieważ w jego ojczyźnie nie wspiera się młodych talentów.
Formuła 1 bez kierowcy z Włoch to powód do wstydu. Przykro mi, ale ten problem nie powstał przeze mnie. To inni muszą wziąć odpowiedzialność za to zubożenie. Koniec końców, ta sytuacja nie rozpoczęła się wczoraj, a i tak nie podjęto żadnych działań, aby jej zaradzić. We Włoszech nie ma systemu, który pomaga kierowcom wejść na wysoki poziom, więc to normalne, że koniec wygląda tak, jak ten. Mamy talenty, ale bez żadnej pomocy nie ma dla nich nadziei. Chciałbym dostrzec większe zaangażowanie, ale w czasie kryzysu kraju nie widzę możliwości, aby młody kierowca był brany pod uwagę przez jakikolwiek zespół.
Włoch zaznaczył jednak, że bez względu na przeciwności planuje kontynuować swą karierę kierowcy wyścigowego.
Jestem właścicielem winnicy i hotelu w Szwajcarii, więc jestem bardzo zajęty, ale moją pracą jest ściganie się i chcę to dalej robić. Czy w Formule 1 czy gdzie indziej.
Źródło: autosport.com
KOMENTARZE