FIA opublikowała wyniki raportu dotyczącego budżetów zespołów

Wynika z niego, iż ekipy byłyby w stanie funkcjonować przy wydatkach na poziomie 120 milionów
17.02.1520:41
Mateusz Szymkiewicz
3823wyświetlenia

FIA opublikowała wyniki raportu, który miał przedstawić, przy jakim poziomie kosztów zespoły byłyby w stanie funkcjonować bez negatywnego wpływu na widowisko.

Od dłuższego czasu ekipy z końca oraz środka stawki nawoływały do wprowadzenia limitów budżetowych, ze względu na coraz większe wydatki m.in. związane z jednostkami napędowymi. Dzisiaj światło dzienne ujrzał raport firmy McKinsey and Company wykonany na zlecenie FIA, który przedstawił, na jakim poziomie wydatków byłby w stanie funkcjonować zespoły.

Badanie polegało na zbadaniu finansów wszystkich dziewięciu zespołów w stawce i jak z niego wynika, ekipy takie jak Force India, Sauber czy Lotus byłby w stanie funkcjonować oraz rozwijać się przy wydatkach od 120 do 200 milionów dolarów rocznie, z naciskiem na tę pierwszą kwotę.

Jak możemy wyczytać z raportu, roczny koszt pakietu jednostek napędowych wynosi 30 milionów, czyli jedną czwartą przedstawionego budżetu, aczkolwiek w tym zakresie udałoby się znaleźć oszczędności. Kolejne redukcje mogłyby się odbyć przy procesie projektu oraz produkcji elementów (35 procent), wyjazdach na wyścigi Grand Prix (15 procent), a także przy testach (20 procent).

Zespoły jak Sauber, Force India, Toro Rosso oraz Williams byłby w stanie funkcjonować dzięki samym wpływom z dystrybucji oraz praw komercyjnych - twierdzi Michael Schmidt z Auto Motor und Sport.

KOMENTARZE

11
rno2
18.02.2015 07:56
@ICEman Ale nie mówimy tu o potężnych fabrykach produkujących seryjnie auta czy sprzęt elektroniczny w tysiącach czy milionach sztuk, tylko o fabrykach, które budują 2 samochody rocznie. To całe wydawanie bajońskich sum jest bez sensu - sztuka dla sztuki... Ograniczyć budżety, trochę poluzować regulamin techniczny, a będziemy mieli ściganie się na takim samym poziomie, jak nie lepszym, z takimi samymi czasami okrążeń i gołym okiem nikt nie zauważy różnicy pomiędzy bolidem za 200 milionów, a bolidem za 100 milionów. Sprawdź budżety zespołów w złotych latach 70-90. Były dużo dużo niższe (nawet uwzględniając inną wartość pieniądza) i dzisiaj nikt nie mówi, że to było uwłaczające dla F1...
SirKamil
18.02.2015 07:43
Zgadza się, wszystko kosztuje. Dlatego bajońska suma 150 mln zielonych w pełni wystarcza. Tak, jak wystarczyła Williamsowi w tym sezonie.
ICEman
18.02.2015 07:35
@rno2 każdy team zatrudnia pracowników od którego trzeba odprowadzić podatki, nakarmić, ubrać, zapłacić niemałe pensje, poza tym, transport, logistyka wszystko kosztuje, materiały do budowy bolidów też gdzieś trzeba kupić oraz tak samo maszyny i komputery do wytwarzania komponentów z których składa się bolid F1, dochodzi jeszcze serwis i obsługa techniczna, zużycie prądu wszystkich wynalazków, to wszystko kosztuje dzisiaj miliony więc jeśli ktoś myśli że 150 mln dolarów to bajońska suma to raczej nie wie jak funkcjonują wielkie firmy. Sam pracuje na zachodzie europy w branży motoryzacyjnej i przy obecnej wartości dolara wydanie 1 miliona na zakup dajmy na to (prasy wysoko ciśnieniowej do wytwarzania części aluminiowych ) nikogo tu nie dziwi, to wręcz atrakcyjna cena bo nowsze urządzenia tego typu kosztuja około 3 mln euro, co dopiero F1 gdzie używa się najnowszych kosmicznych technologi, f1 to gigantyczny generator kosztów
rno2
18.02.2015 06:43
@ICEman Aha, wg Ciebie 150 milionów dolarów - prawie pół miliarda zł na zbudowanie 2 samochodów i wystawienie ich do kilkunastu wyścigów to poniżająco niska kwota? Gdzie jest linia, która rozgranicza budżet poniżający F1 i budżet godny F1? To już nie chodzi o Marussię i Caterhama. Chodzi o Lotusa, Force India i Saubera - zespoły z historią, które w przeszłości potrafiły osiągać dobre wyniki. Z wymienionego przez Ciebie trio Mercedes jako pierwszy spakuje manatki, kiedy tylko spadnie z piedestału. A prędzej czy później rywale ich dogonią i w końcu prześcigną...
ICEman
18.02.2015 04:35
Ktoś chce koniecznie upodlić F1 tym ograniczeniem budżetu, prawda jest taka że nikogo nie obchodzi los Marusi czy Caterhama jak ich nie stać się w to bawić to trudno," niech giną :D "(cytując klasyka ) wole oglądać Ferrari, McLarena, Mercedesa niż jakieś zamuły z konca stawki
rno2
18.02.2015 12:47
Niech ciachną w połowie - ustalą maksymalny budżet na poziomie 160 milionów dolarów. Teraz tylko trzeba tylko mądrze przemyśleć sprawę kontrolowania czy zespoły nie przekraczają tego limitu. A jak komuś się nie podoba, to do widzenia. Skoro np. takie Ferrari nie zgadzało by się na limit kasy, bo baliby się przegranej z mniejszymi zespołami na równych zasadach, to niech stworzą swoją serię wyścigową, najlepiej z tym pseudo bolidem przyszłości, którego koncept wczoraj opublikowali...
SirKamil
18.02.2015 11:18
News naszpikowany nonsensem. Widełki 120-200 mln? To tak, jakby stwierdzić, że predyspozycje sportowe człowieka x są sztywne, w widełkach od 120 do 200 cm wzrostu, albo od 70 do 130 kg masy ciała. Albo, że budżet domowy jednostki ludzkiej "polak" to 1200 albo 2000 netto, bez różnicy dla jego egzystencji od pierwszego do pierwszego. Dobrze byłoby zapoznać się z pełną treścią raportu tej wielkiej firmy konsaltingowej z nju jork, choć szczerze wątpię, abym dowiedział się więcej, niż z dokumentów skarbowych ekip, które rokrocznie kupuje za... powiedzmy równowartość przyzwoitej brandy oraz dysponując ich archiwum na 20 lat wstecz. Wątpię również, aby oni w nju jork korzystali z jakichkolwiek innych źródeł. Od lat piszę m.in. na WM, że ok 100 mln euro, to budżet, który dużej fabryce podwozia wystarczy po kokarde. W LMP1 za mniej robią podwozia i silniki.
Indy
18.02.2015 09:38
@enstone @FM WMR W artykule jest napisane "funkcjonować bez negatywnego wpływu na widowisko" a nie wydaje mi się by zatrudnianie pay-driverów albo opuszczanie przedsezonowych testów nie miało negatywnego wpływu na widowisko. @mich909090 Toto Wolff mówi, że tego nie da się kontrolować bo Mercedes byłby chyba głównym poszkodowanym wprowadzenia limitów budżetowych. Kontrola wydatków zespołu F1 to nie terraformowanie marsa. Zresztą i tak lepiej by wprowadzono ten limit na poziomie 200 mln i Merc/Red Bull ukradkiem "przemycili" jeszcze 30 mln niż żeby było tak jak jest obecnie gdzie wielka czwórka wydaje po 300, Williams z Lotusem po 140 a reszta 90mln rocznie. Przy limitach Sauber i Manor łatwiej pozyskają sponsorów - wciąż będą Dawidem ale Goliat się zmniejszy.
FM WMR
18.02.2015 01:04
Przecież wymienione ekipy nigdy więcej nie wydawały,kolejna bzdura FIA.Wydali pewnie krocie na analizę czegoś co od zawsze wiadomo.Fabrycznych w wydawaniu nigdy nikt nie dogoni.Problem tkwi nie wydawaniu,ale w operowaniu tymi sumami.Masz milion wydasz milion ,masz sto milionów wydasz sto,nie koniecznie musi to oznaczać sukces.Williams chyba najlepiej sobie z tym poradził.
mich909090
17.02.2015 11:05
Mercedes i Ferrari tyle wydają na pensje kierowców ;)Nie oszukujmy się za takimi zespołami jak Merc, Ferrari stoją koncerny których worki z pieniędzmi nie mają dna. Np. Daimler roczne obroty ponad 100mld euro.Budżetów największych zespołów nie da się sprawdzić. Mogą mieć jakiś ustalony limit ale kto sprawdzi ile koncern jeszcze przelewa pieniędzy. Sam Toto Wolff powiedział kiedyś z uśmiechem na ustach ze duże zespoły są tak rozproszone po świecie i maja tyle źródeł dochodów ze nie da się tego kontrolować.
enstone
17.02.2015 10:20
[quote]ekipy takie jak Force India, Sauber czy Lotus byłby w stanie funkcjonować oraz rozwijać się przy wydatkach od 120 do 200 milionów dolarów rocznie, z naciskiem na tę pierwszą kwotę. [/quote] Byłyby ? Oni nie mają innej możliwości i muszą tak funkcjonować z takim, a nie innym budżetem. Niech Ci mądrzy panowie z FIA zbadają czy takie Ferrari, RBR czy Mercedes potrafili by w takim budżecie się zamknąć i zbudować konkurencyjne auto ....