Marussia zaplanowała testy zderzeniowe nowego bolidu na początek marca?
Poza tym nie jest wykluczone, że ekipa będzie musiała wrócić do stawki już w Australii
19.02.1516:09
1296wyświetlenia
Według ostatnich doniesień, bolid zespołu Marussia, który jest zgłoszony do mistrzostw jako Manor, ma przejść na początku marca testy zderzeniowe.
Rosyjska ekipa po nieuzyskaniu zgody na wykorzystanie samochodu z sezonu 2014, najprawdopodobniej rozpoczęła prace nad konstrukcją, która ma być dostosowana do tegorocznych przepisów. Zdaniem Michaela Schmidta z Auto Motor und Sport, nowy bolid ma być gotowy na obowiązkowe testy zderzeniowe na początku marca.
Żeby było jeszcze lepiej, Marussia zaplanowała na początek marca testy zderzeniowe samochodu zbudowanego w oparciu o przepisy na sezon 2015- donosi Schmidt.
Mimo to na drodze zespołu znajduje się kilka przeszkód. W dalszej części raportu możemy przeczytać, iż Ferrari nie dostarczy nowych jednostek napędowych, dopóki dług za sezon 2014 w wysokości 10 milionów euro nie zostanie uregulowany. Z kolei Porozumienie Concorde, które obowiązuje do 2020 roku pozwala zespołom na pominięcie do tego czasu zaledwie trzech wyścigów, czyli tylu, w ilu Marussia nie wystartowała rok temu.
Niewykluczone jest jednak, że zespół zdoła przygotować się na Grand Prix Australii. Bardzo prawdopodobny wydaje się być bowiem fakt, że zgodnie ze wcześniejszymi założeniami 19 lutego swoją kontrolę nad ekipą wycofają administratorzy z firmy FRP. Ponadto Marussia przeniosła swoją siedzibę do Sheffield, gdzie mają się odbywać prace nad nowym samochodem.
Z kolei jak podaje Daniel Ortelli z francuskiej agencji prasowej AFP, jednym z kierowców zespołu może zostać Jordan King. 20-latek, który ubiegły sezon spędził w Formule 3, jest synem Justina Kinga, czyli osoby mocno powiązanej z ekipą.
KOMENTARZE