Magnussen zastąpi Alonso podczas Grand Prix Australii

Lekarze uznali, iż Hiszpan po wstrząsie mózgu powinien zminimalizować ryzyko odnowienia urazu
03.03.1513:28
Mateusz Szymkiewicz
8187wyświetlenia

Zespół McLaren potwierdził, że Kevin Magnussen zastąpi Fernando Alonso podczas najbliższego Grand Prix Australii.

Hiszpan podczas pierwszej tury testów w Barcelonie miał nieduży wypadek po wyjściu z czwartego zakrętu, aczkolwiek uderzenie okazało się być na tyle mocne, że u kierowcy zdiagnozowano wstrząs mózgu. 33-latek z tego też powodu opuścił ostatnią turę testów, gdzie jego obowiązki przejął Kevin Magnussen.

Jak zespół potwierdził, po konsultacji wraz z lekarzami podjął decyzję o zastąpieniu Alonso podczas Grand Prix Australii przez kierowcę rezerwowego, czyli wcześniej wymienionego Magnussena. Według oświadczenia, wyniki badań Hiszpana są jak najbardziej w porządku, aczkolwiek po odniesieniu tego typu urazu lekarze odradzili mu jakąkolwiek aktywność w najbliższym czasie, w celu wykluczenia odnowienia się wstrząsu na skutek możliwego wypadku.

Wiadomo jednak, że Alonso będzie kontynuował treningi mające na celu pozwolić mu utrzymanie obecnej formy fizycznej, by mógł powrócić do kokpitu MP4-30 podczas drugiego wyścigu sezonu w Malezji w dniach 27-29 marca.

KOMENTARZE

43
dejacek
07.03.2015 08:36
może się nigdy nie dowiemy co się stało bo speckomisja pod egidą Berniego ogłosi że przyczyną wypadku był nagły powiew wiatru na skutek którego Alonso stracił przytomność i wielokrotnie uderzył w ścianę. Na razie taka jest oficjalna wersja. Tymczasem Daily Mirror pisze że być może że Alonso już nigdy nie wsiądzie do bolidu... No ale przecież nie można zrezygnować z ekologicznego napędu bolidów prądem o napięciu 600 albo i więcej volt bo to jest zabójcze dla foczek na alasce... Kocham takie ekologiczne rewolucje. Niech sobie zrobią formułę E1 a od F1 niech się ***ą- oto moje zdanie
maroo
06.03.2015 05:37
Panowie, wydaje mi się że ciężko zostać porażonym samochodem, siedząc w nim. Jedyna opcja to wtedy gdy ciało robiło by zamiast przewodu - czyli np stopą dotyka przewodu i jednocześnie tego samego przewodu dotyka barkiem, dłonią itp - wtedy byłby równoległym przewodem do istniejącego i jest szansa na porażenie ale... czy możliwym było by by był odizolowany taki przewód? Pamiętam jak mechanika kiedyś poraził samochód i tutaj to jest proste - auto, człowiek, ziemia - różnica potencjałów które dążą do wyrównania - to se popłynął prąd przez nieszczęśnika. Siedząc w kokpicie hmmm, dosyć specyficzne musiały by być spełnione warunki (przykładowo kierownica i fotel o różnych potencjałach). Może dziwne zachowanie i doprowadzenie do uderzenia miało przyczynę we wcześniejszym momencie - np. problem ze swiadomością, jakiś atak czy zaburzenie.
Gszegosz
04.03.2015 10:48
Dzięki za wyjaśnienie. Panowie skoro l4 to jakieś post PRLowskie nazewnictwo zwolnienia lekarskiego to po co tykac temat, Alonso raczej nie wiele do tego. Co do samego Fernando to wyjaśnienie całej sytuacji wydaje się być dość logiczne. Został porazony prądem z bolid, bo jak inaczej wyjaśnić bezprzyczynowe zjechanie na ścianę? Coś musiało go sparaliżować na kilka sekund przez co nie był w stanie prowadzić i uderzył w mur. Szok i obrażenia muszą być na tyle duże ze raczej nie ma ochoty szybko wracać do auta dodatkowo zważając też na jego osiągi. Teraz tylko tirreno i podawanie bidonow contadorowi. ;)
82TOMMY82
04.03.2015 10:04
@Yurek Nie sadzilem ze moj skromny offtop wywola jakas dluzsza dyskusje :) Maluch stal sie nazwa Fiata 126p nie dlatego ze ktos mial takie widzi-misie i wzial nazwe totalnie od czapy, tylko dlatego ze potocznie uzywano juz tej nazwy od lat miedzy ludzmi - i byl to zabieg typowo marketingowy zeby ocieplic wizerunek upadajacego juz modelu. A to diametralnie zmienia pespektywe oceny calej sytuacji. Jezeli przykladowo zmienionoby nazwe z Fiat 126p na Fiat 245b wzieta z sufitu, to owszem, kazdy redaktor w gazecie czy innych mediach mialby obowiazek uzywac nazwy Fiat 245b, badz przykladowo "BYLY Fiat 126p" - inaczej zostanie takiemu redaktorowi zarzucona niewiedza i brak kompetencji. Standard, i nie jeden dziennikarz zebral juz ostre baty za takie wpadki. A skoro wymagamy rzetelnosci od innych, to wymagajmy tez od siebie w zyciu codziennym. Podam inny przyklad - zalozmy ze hajtnales sie z rozwodniczka - czy przeszkadzaloby Ci gdyby "potocznie" wszyscy jej znajomi 20 lat po waszym slubie uzywali nazwiska jej starego meza a nie Twojego? Rozumiem ze nie mialbys nic przeciwko skoro i tak wiadomo o kogo chodzi? ;) no wlasnie. Oczywiscie, jest plynny okres przejsciowy przy tego typu zmianach, ale mysle ze 20 lat okresem przejsciowym to juz nie jest, tak jak jak z drukiem L4, ktory nie jest juz w uzyciu dluzej niz pewnie 1/3 uzytkownikow tego portalu ma lat na karku. Spojrz zreszta na wpis @Gszegosz, mlodzi nie maja pojecia w ogole co to bylo L4 - okreslenie to nie istnieje w oficjalnym nazewnictwie, nie jest uzywane przez lekarzy, nie jest znane przez coraz wieksza czesc spoleczenstwa - w takim razie w jakim celu podtrzymywac jego uzywanie???
Yurek
04.03.2015 07:06
@82TOMMY82 - mylenie F1 z rajdami jest błędem merytorycznym. Natomiast zwolnienie lekarskie kiedyś rzeczywiście miało oznaczenie L4. To tak, jak byś twierdził, że Maluchy produkowano od 1996 roku, bo dopiero wówczas oficjalnie Fiat 126p otrzymał taką nazwę. Podkreślam - oficjalnie.
akkim
04.03.2015 05:43
@Gszegosz Nazwa historyczna, choć kwit pozostaje, chodzi o zwolnienie, które lekarz daje. [quote]Jest to zaświadczenie wydane na formularzu ZUS ZLA przez lekarza, który podpisał umowę z ZUS-em, Treść zaświadczenia jest poufna, dostęp do niego mogą mieć tylko lekarz, pacjent oraz osoby sprawdzające, czy druk jest prawidłowo wypełniony – w przypadku błędów zwraca się go lekarzowi do korekty. Druków ZUS ZLA nie stosuje się w przypadku uczniów i studentów zwalnianych z zajęć szkolnych. Zwolnienie lekarskie może też być wystawione po ustaniu ubezpieczenia chorobowego, jeśli niezdolność do pracy powstała do 14 dni od dnia ustania ubezpieczenia i trwa bez przerwy co najmniej 30 dni. Zwolnienie lekarskie potocznie zwane jest również L4 z powodu dawnego oznaczenia tego formularza.[/quote]
Gszegosz
04.03.2015 03:38
ktoś wyjaśni o co chodzi z tym L4?
82TOMMY82
04.03.2015 01:48
[quote="Yurek"] Cytat 82TOMMY82 : od lat 90tych ubieglego wieku nie istnieje cos takiego jak L4... Formalnie nie, ale potocznie istnieje i istnieć będzie długo, więc nie musisz szukać dziury w całym :)[/quote] Wg Ciebie to kwestia potocznosci, a wg mnie niewiedzy, ja osobiscie nie widzialem zeby np jakis lekarz "potocznie" uzywal okreslenia L4....potocznie to ludzie okreslaja F1 jako rajdy...Zreszta jeden ucieszy sie ze ktos mu slusznie zwrocil uwage, a drugi bedzie myslal ze gosc sie czepia. W mysl zasady "medrca pouczysz, glupca obrazisz" ;), pozdrawiam
RY2N
04.03.2015 05:47
znalzałem na jakimś portalu medycznym[quote="natemat.pl"]Łagodne lub umiarkowane wstrząśnienie mózgu może powodować bardziej trwałe skutki niż wcześniej sądzono – badania sugerują, że uszkodzenia pozostają, nawet kiedy ustąpią początkowe objawy. Poprzez porównanie wyników neuroobrazowania i testów myślowych u osób zdrowych oraz tych z relatywnie niewielkim wstrząśnieniem mózgu naukowcy odkryli, że regeneracja umiejętności myślowych zajmuje dużo czasu. Niewielkie wstrząśnienie mózgu może być spowodowane upadkiem z roweru, stłuczką samochodową lub uderzeniem pięścią w bójce. Początkowo wyniki testów myślowych i pamięciowych osób ze wstrząśnieniem mózgu były o 25% niższe niż wyniki osób zdrowych. Rok po urazie wyniki osób z niewielkim wstrząśnieniem oraz zdrowych były porównywalne, jednakże osoby z urazami mózgu wciąż wykazywały oznaki jego uszkodzenia na testach neuroobrazowania – pojawiały się wyraźne oznaki ciągłego zakłócenia głównych komórek mózgu. Istnieje wiele problemów pojawiających się na skutek powracania sportowców do pełnej aktywności fizycznej w zbyt krótkim odstępie czasu – prawdopodobieństwo kolejnego urazu jest wyższe, a całkowity powrót do zdrowia może się znacznie wydłużyć. Według statystyk 15,8% piłkarzy, którzy doznali wstrząśnienia mózgu, w wyniku którego nastąpiła utrata przytomności, wraca do gry jeszcze tego samego dnia. Natomiast 50% incydentów kolejnego urazu mózgu, czyli uszkodzeń mózgu spowodowanych przedwczesnym powrotem do aktywności fizycznej po wstrząśnieniu mózgu, kończy się śmiercią – w związku z tym nie należy bagatelizować tego urazu.[/quote] Jest zatem prawdopodobne, że ubezpieczyciele zabronili mu jechać na wszelki wypadek
enstone
03.03.2015 10:27
[quote="FM WMR"]11-17 marca: Tirreno-Adriatico Alonso ściemnia bo jego kolega, znany kolarz Alberto, zaprosił go na wyścig ,no i biedak ma dylemat co wybrać.Jak wiadomo od lat Fe-Nando kocha ten sport równie mocno jak motorspotr.[/quote] Zaprosił go, ale do samochodu technicznego Tinkoff-Saxo z którego to Alonso będzie podawał bidony kolarzom :)))
FM WMR
03.03.2015 10:24
11-17 marca: Tirreno-Adriatico Alonso ściemnia bo jego kolega, znany kolarz Alberto, zaprosił go na wyścig ,no i biedak ma dylemat co wybrać.Jak wiadomo od lat Fe-Nando kocha ten sport równie mocno jak motorspotr.
Yurek
03.03.2015 10:21
[quote="82TOMMY82"]od lat 90tych ubieglego wieku nie istnieje cos takiego jak L4...[/quote] Formalnie nie, ale potocznie istnieje i istnieć będzie długo, więc nie musisz szukać dziury w całym :)
82TOMMY82
03.03.2015 09:39
[quote="IceMan11"]No cóż, każdy może iść na L4.[/quote] od lat 90tych ubieglego wieku nie istnieje cos takiego jak L4...
LH44fan
03.03.2015 08:47
No Kevin, Twoja ostatnia szansa! [quote] GP USA 2005 :-)[/quote] Większej głupoty nie czytałem. Tamto Gp opuścili wszyscy kierowcy z Michelinami.
dejacek
03.03.2015 08:27
http://www.mototube.pl/film/18788/wypadek-alonso-na-testach-f1-w-barcelonie---rekonstrukcja-komputerowa/ niestety nie znalazłem oryginalnego filmu z wypadku ale ta symulacja też daje do myślenia. Żadne 240kmh, wstrząsy mózgu, uderzenia elementami pojazdu... Odporność na wstrząsy elektryczne jest bardzo indywidualną sprawą i stąd ostrożność lekarzy gdyż utrata przytomności przez kierowcę jest faktem
ICEman
03.03.2015 08:11
Najbardziej zaskakujące jest to że bolid wcale nie został mocno zniszczony to było wręcz mocne obtarcie o sciane, żadnego urwanego koła czy skrzydła. Misterna sprawa, teoria porażenia prądem jest dosyć sensowna
MairJ23
03.03.2015 07:29
@WojtaZ to wszystko prawda - licze na wsparcie Hondy - finansowe.... bo silniki zawsze mieli niezle.
IceMan11
03.03.2015 06:33
No cóż, każdy może iść na L4.
plastic
03.03.2015 06:31
Joe Saward w AMA na Reddicie zapytany o Alonso napisał: [quote]I think Alonso got a bang on the head and the trouble with concussion is insurance... One has to do what the insurers say.[/quote] Chodzi o ubezpieczenie.
WojtaZ
03.03.2015 06:26
@MairJ23 Wszystko się może zdarzyć :D Ale warto zaznaczyć, że RedBull to jednak mistrzowska ekipa. Chyba wszyscy byli pod wrażeniem jak sobie poradzili. McLaren za to cieniutko się miał ostatnio. Kibicuje im w tym roku :D RedBulla nigdy nie lubiłem. Ciekawa ogólnie sytuacja z tym Alonso.
MairJ23
03.03.2015 06:04
@ICEman chcialbym przypomniec sytuacje z RBR z zeszlego roku. Z silnikiem Hondy McLaren nie ma az tyle problemow co rok temu RBR z Renault. A jednak dojechali do mety i gdyby nie dyskwalifikacja Ricciardo to bylo by P2 ! Wiec chyba patrzac tylko na to czego dokonali na testach i przypominajac sobie wzglednie anologiczna sytuacje z RBR z 2014 nie mozna wysnuc wnioskow takich ze nie dojada do mety - to nei Caterham !:)
akkim
03.03.2015 04:57
@Damos Chcesz nam dać do zrozumienia, że pobyt w Ferrari wyposażył Alonso w "sycylijski tajnik", że nim ojciec chrzestny w aucie zajmie miejsce goryl sprawdzi, odpali, krzyknie - Jest bezpiecznie !
dejacek
03.03.2015 04:52
https://www.youtube.com/watch?v=FtygdQRa5Pc coś jest na rzeczy z tym prądem. Kilku ratowników chodzi w kółko i czeka na tych w pomarańczowych butach...
Duzy Pies
03.03.2015 04:52
@hejter no...to by świadczyło jaki z niego wielki wojownik.
Damos
03.03.2015 04:50
Alonso powiedział, że doznał porażenia i nie wsiądzie do bolidu zanim mu nie udowodnią, że da się tam bezpiecznie siedzieć - więc w Australii Magnussen będzie robił za królika doświadczalnego w eksperymencie bezpieczeństwa ;)
akkim
03.03.2015 04:41
Mnie nie dziwi, że nie jedzie - choć brzmi to banalnie: "On nic nie pamięta, ale to normalne " po takiej diagnozie imć pana Flaviusza, jedynie Kubicy wypadek nie rusza. I piszę o wypadku w Kanadzie, bo Duży, aby nie wywołać na serwisie burzy, tu o mózg chodzi przecież. Gdyby nie zagrało? Wszak jeździć bez głowy też mu się zdarzało.
hejter
03.03.2015 04:26
@ICEman Właśnie, a może Alonso widząc jaki to crap z tego nowego McL tak się zdenerwował, że aż zaparkował na poboczu, udał ze coś mu dolega i postanowił się dalej nie frustrować jazdą pod przykrywką urazu. Hmmm.... :D
ICEman
03.03.2015 04:18
Obstawiam że i tak żaden McLaren nie dojedzie do mety, Alonso mógłby sobie darować nawet i 3 pierwsze wyścigi bez żadnej straty
Psyche
03.03.2015 02:53
Button pokaze potencjal bolidu, Magnussen tez a Alonso pokaze ile mozna wyciagnac ponad to ;)
Wit91
03.03.2015 02:37
Jenson to raczej sinusoida.
serekms
03.03.2015 02:32
@rno2 [quote="rno2"] Szkoda mi Alonso, bo on by pokazał w Australii prawdziwą formę MP4-30. [/quote] A co to Jenson nie będzie w stanie pokazać w jakiej formie jest McLaren? Kolejne Bożyszcze Alonso? Nie róbcie już z Fernando nie wiadomo kogo. Jest dobrym kierowcą - spoko, ale bez przesady.
Carolius
03.03.2015 01:51
Podejrzana sprawa...
MairJ23
03.03.2015 01:25
@rno2 no ale tam sie wiecej dzialo :)
rno2
03.03.2015 01:23
@MairJ23 GP USA 2005 :-)
MairJ23
03.03.2015 01:20
to decyzja Alonso. Ma to w kontrakcie. (spekuluje) Ryzykowalby sporo startujac w Melbourne. Jezeli bylby uwiklany w jakies inne silne uderzenei podczas wyscigu.... moglo by byc nieciekawie - lepiej jeden wyscig przeczekac. Szkoda tylko ze to Australia w ktorej moze sie wydarzyc wszystko a zatem i szansa na punkty dla debiutujacej maszyny by byla. Trudno. obejdziemy sie bez Alonso w stawce pierwszy raz od nie wiem jakiego czasu..... jakos dziewnie sie czuje z tym :) Czy ktos pamieta czy Alonso opuscil kiedys jakis wyscig ?
Psyche
03.03.2015 01:17
Haha jak wystrzeli na podium w 1 GP a Button nie to zaczna sie zastanawiac. Ale to raczej myslenie zyczeniowe... Ale kto wie ;)
enstone
03.03.2015 01:08
Bardzo dziwna ta sprawa z Alonso, przecież widzieliśmy większe dzwony z których kierowcy wychodzili bez szwanku i udzielali zaraz wywiadu ..... Magnussen powinien przejeździć cały sezon, a nie tylko Australię udowadniając, że zrobili błąd rezygnując z niego. :))
Psyche
03.03.2015 01:04
Alonso podobno po wypadku mowil do porzadkowych po wlosku i myslal ze dalej jest kierowca Ferrari .. ;)
rno2
03.03.2015 12:53
Mam bardzo mieszane uczucia. Szkoda mi Alonso, bo on by pokazał w Australii prawdziwą formę MP4-30. Z drugiej strony cieszę się z występu Magnussena, ale to oznacza, że prawdopodobnie nie będzie się on liczył w ,,walce" o fotel w Manorze...
hejter
03.03.2015 12:45
Podejrzana sprawa z tym Alonso.
mich909090
03.03.2015 12:39
Szczerze jestem mega zaskoczony :O Nie spodziewałem się że ten wypadek bedział miał aż takie konsekwencje.Coś ten McL ściemniał.