Symonds zachwycony pomyślnym obrotem spraw wokół Manora

Brytyjczyk przypomina, że małe stajnie są ważne dla całej F1.
05.03.1516:40
Nataniel Piórkowski
859wyświetlenia

Dyrektor techniczny Williamsa - Pat Symonds, nie kryje zadowolenia z informacji o uratowaniu ekipy Manora przyznając, że Formuła 1 potrzebuje zespołów takich jak on.

Po tym jak w ubiegłym tygodniu FIA oficjalnie włączyła angielską stajnię do tegorocznej listy startowej F1, w środę poinformowano o finansowym zabezpieczeniu jej działalności przez Stephena Fitzpatricka i perspektywach wzięcia udziału w inauguracyjnym wyścigu sezonu w australijskim Melbourne.

Symonds, który przed dołączeniem do Williamsa w połowie 2013 roku pełnił funkcję konsultanta technicznego w ówczesnej Marussi nie kryje radności z faktu ustabilizowania się jego byłej ekipy. Jestem bardzo zadowolony z faktu, iż pojawią się Melbourne. Potrzebujemy zespołów takich jak Manor. W 1981 roku zaczynałem swoją pracę w F1 z Tolemanem. Byliśmy małą stajnią. Było nas dwudziestu i w zasadzie żaden z nas nie wiedział, co tak właściwie robi. Później jednak zespół stał się Benettonem, dalej Renault, a następnie przeszedł transformację w Lotusa.

Manor to prawdziwa ekipa wyścigowa w starym stylu: po prostu chcą się ścigać, nie są zainteresowani polityką. Trzeba pamiętać, że rywalizacja w F1 wiąże się z wieloma trudnościami. Gdy chce się odnieść sukces, wszystko staje się jeszcze trudniejsze - zaznaczał Brytyjczyk.