30. rocznica wypadku Niki Laudy
W 1976 roku GP Niemiec po raz ostatni odbyła się na starej pętli toru Nurburgring - Nordschleife
08.05.0620:03
4166wyświetlenia
Trzydzieści lat temu Niki Lauda rozbił się na zakręcie Bergwerk podczas Grand Prix Niemiec, która w 1976 roku po raz ostatni odbyła się na ponad 22-kilometrowej starej pętli toru Nurburgring - Nordschleife.
Po odbiciu się on bandy i uderzeniu w inny bolid, Austriak został uwięziony w płonącym wraku Ferrari, z którego wyciągnęli go czterej inni kierowcy: Arturo Merzario, Brett Lunger, Harald Ertl i Guy Edwards, zanim na miejscu zjawiły się służby ratunkowe.
Lauda doznał okropnych poparzeń, jednak szybka decyzja zespołu Ferrari o przewiezieniu go do szpitala w Mannheim, który miał odpowiednie wyposażenie do radzenia sobie z takimi przypadkami, uratowała mu życie, choć oczywiście Austriak najadł się mnóstwo strachu.
Powrót Laudy do zdrowia stał się już częścią "folkloru" Formuły 1, a on sam stał się inspiracją dla wielu pokoleń. W sobotnie popołudnie minionego weekendu Bernie Ecclestone, Lauda, Merzario, Karl-Heinz Zimmermann (austriacki restaurator współpracujący z Ecclestone) oraz Matthias Lauda (syn Nikiego) udali się na miejsce wypadku, zrobili kilka pamiątkowych zdjęć i wznieśli toast.
Zimmermann słynie z niezwykłego poczucia humoru i przed udaniem się na miejsce wypadku postarał się o kilka świńskich uszu, które rozrzucił w trawie obok drogi, aby Lauda mógł rzekomo znaleźć swoje ucho stracone w wyniku poparzeń.
Zobacz także:
» Biografia Niki Lady
» Historia toru Nurburgring
Źródło: GrandPrix.com
KOMENTARZE