Raikkonen uniknął kary za niebezpieczny wyjazd z boksów

Do incydentu doszło po drugim postoju Fina.
15.03.1510:15
Nataniel Piórkowski
1889wyświetlenia

Kimi Raikkonen uniknął kary za niebezpieczny wyjazd ze stanowiska serwisowego.

Do incydentu doszło na czterdziestym pierwszym okrążeniu, jednak pierwsze problemy z obsługą bolidu Fina pojawiły się już podczas jego wcześniejszego zjazdu. Po drugim postoju, mistrz świata z 2007 roku opuścił aleję serwisową z niedokręconym lewym tylnym kołem, przez co został zmuszony do wycofania się z dalszej rywalizacji.

Po dokładnym zbadaniu sprawy i analizie zebranych materiałów, zespół sędziów sportowych podkreślił fakt zadziałania systemu powstrzymującego od odpadnięcia koła oraz szybką reakcję zespołu, który poprosił Raikkonena o zatrzymanie bolidu na poboczu toru.

KOMENTARZE

4
marios76
15.03.2015 08:06
Poprawna decyzja. Karać powinno się zespół np. odjeciem jakichś punktów, ale nie kierowcę, który najczęściej nie ma wpływu na taki problem.
RY2N
15.03.2015 10:00
Też nie lubię tych kar dla kierowców, ktróre są mocno nisprawiedliwe, ale przepisy powinne być jednakowe dla wszystkich. Być może sędziowe spojrzeli przychylniej na ten przypadek bo Kimi natychmiast zjechał z toru i nie próbował przejachć okrązenia żeby dotrzeć ponownie do boksów.
Marcin Janczar
15.03.2015 09:57
Jeżeli kogoś już należy ukarać to zespół a nie kierowcę, który nic nie zawinił, a ewentualne cofnięcie o 10 miejsc to kara zarówno dla zespołu jaki i samego kierowcy. Nie powinno tak być. Szczęśliwe, w tym przypadku Kimi stracił tylko punkty z tego wyścigu, co i tak bardzo przeżyłem :-(
TommyYse
15.03.2015 09:34
Uff..., całe szczęście że nie ucierpi na tym kierowca. Bo nie chciałbym żeby dostał 10 miejsc na starcie w Malezji.