Renault zainteresowane przejęciem Toro Rosso

Autosport podaje, że francuski producent odwiedził również Force India, Saubera i Lotusa
16.03.1518:12
Mateusz Szymkiewicz
2802wyświetlenia

Jak podaje Autosport, Renault jest bardzo zainteresowane przejęciem zespołu Toro Rosso, w celu utworzenia własnej fabrycznej ekipy.

Od pewnego czasu spekuluje się na temat przywrócenia fabrycznego zespołu przez koncern z Viry i jak podaje Autosport, jego przedstawiciele złożyli swoje wizyty w fabrykach ekip Sauber, Force India, a nawet Lotus. Przyczyną takiego stanu rzeczy jest fakt, iż obecnie Renault współpracuje jedynie z zespołami Red Bulla i nie jest pewne, czy taki stan rzeczy jest wystarczający pod względem marketingowym.

Zrozumiałe jest, iż ambasador marki - Alain Prost, ma za sobą rozmowy z przewodniczącym koncernu Carlosem Ghostem na temat ponownego utworzenia fabrycznej ekipy. Według przedstawionego raportu, Renault byłoby najbardziej zainteresowane przejęciem Toro Rosso, ponieważ ono w przeciwieństwie do Force India czy Lotusa nie posiada długów.

Możemy im [Renault] sprzedać Toro Rosso, aczkolwiek nie musimy tego robić. Nawet jeżeli przejęliby zespół, to nadal bylibyśmy z nimi we współpracy - powiedział Helmut Marko, który dodał również, iż sprzedaż ekipy mogłaby oznaczać spore kłopoty dla juniorskiego programu Red Bulla.

Z kolei szef włoskiego zespołu - Franz Tost, przyznał, że byłby otwarty na przekształcenie Toro Rosso w fabryczną stajnię. Poza tym Austriak ujawnił, iż przedstawiciele Renault byli obecni w fabryce w Faenzie około trzech tygodni temu, lecz nie podjęli się oni żadnych negocjacji. To byłby dla nas kolejny krok naprzód. Takie rozwiązanie okazałoby się dobre dla Toro Rosso, ponieważ zamieniłoby się w zespół fabryczny. Dla mnie jak i ekipy byłby to pozytywny ruch - stwierdził 59-latek.

Cyril Abiteboul z Renault Sport F1 zaprzeczył jednak spekulacjom, jakoby odwiedzał Lotusa, Saubera oraz Force India. Mój jedyny komentarz w tej sprawie jest taki, iż regularnie odwiedzamy Toro Rosso, ponieważ to jeden z naszych klienckich zespołów. Rozważamy poszerzenie naszego zaangażowania pod względem marketingowym. Bardziej patrzymy w kierunku zwrotu tego, co zainwestujemy w Formułę 1.

Zrobimy ten ruch w najbliższym roku, aczkolwiek nie zostanie on wykonany w perspektywie krótkoterminowej. To będzie ważna decyzja, która nie może być podjęta pochopnie. W każdym razie, nie będzie to w tym roku więc mamy jeszcze trochę czasu. Mamy dwuletnią umowę z Red Bullem i chcemy ją zrealizować w lepszy sposób, niż jest to teraz. Priorytetem jest wykonanie dobrej roboty dla Red Bulla i Toro Rosso - powiedział Abiteboul.

KOMENTARZE

10
sasza82
17.03.2015 12:38
@ SirKamil - Po pierwsze Lopez musi chcieć sprzedać większościowy pakiet, a czy jest to takie oczywiste do końca nie jestem pewny...owszem wspominali, że jeśli pojawi się atrakcyjny sponsor/partner, to czemu nie, ale czy takowe kryteria spełnia Renault ze swoim budżetowym podejściem do rywalizacji?? Śmiem wątpić. Przejmą zespół, pobawią się 3-4 lata i znów stwierdzą, że wolą "zoptymalizować" swoją działalność i ekspozycję, a zespół pozostanie w trudnej sytuacji i kolejny raz będzie musiał przechodzić restrukturyzację...Wolałbym nie widzieć ponownie Renault w Enstone.
rno2
17.03.2015 06:51
@iceneon No tak, kiedyś to jeździły tylko i wyłącznie same koncerny samochodowe. Żadnych prywatnych zespołów nie było. Red Bull jest pierwszym takim zespołem, więc hejty są całkowicie zrozumiałe. Renault niech sobie odpuści... Lepiej niech wpompują kasę w rozwój silnika. Jeśli przejmą Toro Rosso to zniszczą ten zespół.
idylla
17.03.2015 04:30
@iceneon Co by nie mówić o "puszkach" dają w tym momencie 4 bolidy i zapewnili od momentu przejęcia lata stabilizacji i gwarancji finansowej. Z mojego punktu widzenia lepszy "palmolive" F1 team jeżdżący regularnie w mistrzostwach niż ekipa fabryczna, która sama nie wie czego chce czy produkować jedynie silniki czy bawić się w zespół, ładować kasę czy nie?
iceneon
17.03.2015 03:28
Niech jeszcze VW kupi Red Bull i będzie git. Całe szczęście, że era puszek się zakończyła, bo jeszcze trochę to mielibyśmy Nestle Racing, albo Colgate-Palmolive F1 Team.
SirKamil
17.03.2015 12:03
Mam szczerą nadzieję, że do tego nie dojdzie. Jeśli dojdzie, to będzie oznaczać, że Renault planuje takie samo zaangażowanie w produkcję podwozia jak w produkcję silnika- takie sobie średnio na jeża... Jeśli Renault miałoby na przykład uniknąć zakupu Lotusa, tylko dlatego, że w jakiś sposób koszt zwiększałoby zadłużenie (wielkości śmiesznej w stosunku do całościowych planów finansowania fabrycznego zespołu w długiej perspektywie) i zamiast tego kupić mały zespół na prowincji F1 we Włoszech... no cóż. Jeśli Renault ma się bawić w F1 na niby-fabrycznie oszczędzając, to lepiej niech w ogóle tego nie robi. To przyniesie największe oszczędności. Jeśli zaś chcą uczestniczyć w F1 w jej aktualnym stanie, muszą zaakceptować ten (nie)porządek i sięgnąć do skarbca.
marios76
16.03.2015 08:14
Mogą kupić nawet Mercedesa, a z tym silnikiem i tak nic nie zdziałają :D @seba97 Najpewniej na Hondę ;) Alonso jak zobaczył pełnie możliwości, to zawału dostał :D Sorry za czarny humor... ale mierzwi mnie poziom McLarena i brak konkretnego info o przyczynach wypadku Fernando, Bo w wiatr nie wierzę.
LH44fan
16.03.2015 07:00
Lepiej przejąć zespól z bazą w Anglii, więc najlepszym wyjściem byłoby powrócić do Enstone.
rvs
16.03.2015 06:57
@enstone juz kiedys Red Bull objezdzal Renault, i nic sie nie dzialo;) Podobnie, rok wczesniej Brawn GP objezdzal McLarena, "fabryke" Mercedesa... To czesc gry;)
seba97
16.03.2015 06:35
@enstone Ale nie zdziwiłoby mnie, gdyby RBR po wygaśnięciu obecnego kontraktu na silniki z Renault zmieni dostawce.
enstone
16.03.2015 05:57
Chcą wprowadzić własny zespół fabryczny, ale przecież bardzo mocno współpracują z RedBullem więc albo rozstają się z RBR, albo RBR będzie dla nich tylko zwykłym klientem jeżeli chodzi o silniki w co wątpię. Ładować kasę w potencjalny swój zespół "Renault" i dodatkowo działać z Redbullem, który prawdopodobnie będzie ich objeżdżał. ? Jeżeli chodzi o przejęcie STR to też dziwna sytuacja, RBR rezygnuje ze "szkółki" młodych kierowców, albo STR przemaluje się tylko na żółto i zmienią nazwę na Renault, a kierowcy jeżdżący tam będą uczniakami i ot taki wielki powrót. Z wykupieniem bazy Lotusa w Enstone mogą sobie tylko pomarzyć, Sauber raczej też odpada, jedyne sensowne wyjście to ForceIndia, lub wejście w szczątki Caterhama z Hingham.