Mirecki gotowy na pierwszy wyścig w FR 2.0 NEC

Dwukrotny mistrz Kia Lotos Race przesiada się do bolidu jednomiejscowego
03.04.1518:05
Paweł Zając
3600wyświetlenia

Bartek Mirecki przyznał, że czuje się gotowy na debiut w Formule Renault 2.0 NEC, który odbędzie się już w przyszłym tygodniu na torze Monza.

Po dwóch tytułach w KLR zawodnik z Częstochowy spędził rok na okazyjnych startach w WSMP i różnego rodzaju testach przygotowując się na przesiadkę do jednomiejscowego bolidu.

Tegoroczny kalendarz FR 2.0 NEC składa się z siedmiu rund, a po inauguracji we Włoszech kierowcy zawitają jeszcze na Silverstone, Red Bull Ring, Spa, Assen, Nurburgring oraz Hockenheim. W stawce jak zwykle nie zabrakło utalentowanych młodych zawodników, do których można m.in. zaliczyć Nikitę Mazepina, kartingowego wicemistrza świata lub też Jehana Daruvalę, który jest objęty programem młodych kierowców ekipy Force India.

Bolid Mireckiego będzie obsługiwany przez jego rodzinną ekipę BM Racing, więc zarówno zawodnik, jak i zespół będzie musiał przystosować się do pracy z nowym samochodem. W rozmowie z [color=#3c88b8]Wyprzedź Mnie![/color] Bartek przyznał jednak, że przesiadka z Kii do bolidu Renault nie była aż taka trudna. Największą zmianą jest pozycja za kierownicą, całkowicie inna niż w samochodzie - stwierdził Mirecki. Drugą dużą zmianą jest współpraca z aerodynamiką, ale to była kwestia czasu. Teraz śmiało mogę powiedzieć, że już rozumiem o co w tym chodzi i z okrążenia na okrążenie coraz lepiej wykorzystuje jej atuty.

Częstochowian dodał również, że głównym celem na ten rok jest zdobywanie doświadczenia i odpowiednie odnalezienie się w nowej kategorii. Moim głównym celem jest nauka bolidu i zebranie cennego doświadczenia, co będzie bardzo, ale to bardzo ważne w tegorocznych zmaganiach. Wystartujemy na nowych dla nas torach wyścigowych, poznajemy nowych ludzi oraz specyfikę serii Formula Renault 2.0 NEC. Będę się starał uzyskać w tym roku jak najwyższą średnią prędkość podczas wyścigów i utrzymać powtarzalność okrążeń.

Warto także nadmienić, że zawodnicy FR 2.0 NEC mają już za sobą dwie sesje przedsezonowych testów. Polak notował podczas nich czasy w środku tabeli, jednak przyznał, że spodziewał się trudnego początku, a jazdy były produktywne. Początki są zawsze trudne. Bardzo ważne były pierwsze okrążenia na nowym torze, aby jak najszybciej zgrać kombinację ja+bolid+tor. Podpatrując konkurencję i poprawiając samemu każdy najdrobniejszy szczegół, szybko zacząłem odrabiać straty. Nie jest to łatwe zadanie, ponieważ czołówka ma naprawdę bardzo duże doświadczenie i jedzie niesamowicie szybko. Cieszę się, że w Assen mogłem potrenować w zmiennych warunkach pogodowych, ponieważ pozwoliły nam sprawdzić różne konfiguracje bolidu. Najważniejsza jest moim zdaniem powtarzalność szybkich okrążeń w wyścigu, a to udawało nam się osiągnąć na treningach.

Bartek uważa również, że brak regularnych startów w poprzednim sezonie nie powinien wpłynąć negatywnie na jego formę, którą utrzymywał w inny sposób. Każdy kontakt z kierownicą pozwala zdobyć nowe informacje, każda minuta w aucie jest cenna. Poza startami w WSMP odbyłem sporo treningów na różnych torach oraz odcinkach rajdowych - okazjonalnie nawet wystartowałem w Rajdzie Barbórka. Oprócz tego spędziłem też wiele godzina na symulatorze w naszej siedzibie, dzięki czemu mogłem poznać sporo nowych obiektów wyścigowych. Poza jazdą na torze trzeba pamiętać o formie fizycznej, która jest bardzo ważna w bolidzie. Codzienne treningi kondycyjne z panem Piotrem Ruszelem na pewno zaowocują w tegorocznych zmaganiach.