Hamilton: Nie jestem w stanie wyrazić tego, co czuję

Brytyjczyk żałuje utraty pewnego zwycięstwa przez błąd zespołu.
24.05.1517:44
Nataniel Piórkowski
3906wyświetlenia

Lewis Hamilton przyznał, że nie jest w stanie wyrazić swoich odczuć mając w pamięci błąd popełniony przez ekipę Mercedesa, przez który stracił szanse na zwycięstwo w GP Monako.

Urzędujący mistrz świata kontrolował rywalizację na ulicach Monte Carlo aż do neutralizacji spowodowanej kraksą Maxa Verstappena z Romainem Grosjeanem. Podczas gdy Mercedes sądził, że Brytyjczyk dysponuje wystarczającą przewagą by wykonać dodatkowy postój, po wyjeździe z alei serwisowej ten znalazł się nie tylko za Nico Rosbergiem, ale także Sebastianem Vettelem.

W tej chwili nie jestem wstanie wyrazić swoich odczuć, więc nie będę próbował tego robić - powiedział Hamilton podczas konferencji prasowej. Prawdę mówiąc to wszystko stało się tak szybko, że nie pamiętam. Zawsze polega się na swoim zespole - dodał kierowca ze Stevenage.

Spojrzałem na ekran i wyglądało tak, jakby zespół był na stanowisku serwisowym, jakby Nico odbył swój postój. Pomyślałem, że kierowcy za mną będą zjeżdżać do boksów, więc gdy zespół powiedział, abym pozostał na torze, ja rzuciłem informację o tym, że opony tracą temperaturę i skończy się na tym, że moi rywale będą na opcjonalnej mieszance, podczas gdy ja zostanę na twardych, zniszczonych oponach. W odpowiedzi usłyszałem, żebym zjechał na postój. Stawiłem się w alei serwisowej z pełnym przekonaniem, że pozostali zrobią dokładnie to samo - wyjaśniał zawodnik stajni z Brackley.

Grand Prix Monako jest bliskie mojemu sercu od tak wielu lat. Czułem się świetnie w trakcie rywalizacji, jechałem doskonałym tempem, nie musiałem nawet zbyt bardzo naciskać. Mógłbym zdublować całą stawkę, gdyby była taka potrzeba. Cieszę się z moich osiągów i następnym razem wrócę tu po to, aby zwyciężyć. Teraz nie mogę myśleć o niczym innym - zakończył.

KOMENTARZE

16
akkim
26.05.2015 09:50
Nooo. drogi Lewisie, więc się cofam z tego, że współczułem, lżyłem team twój - że to wina jego, a ty raz kolejny odwalając fochy, robisz nie jak jeden ale trzy Paździochy. Na zespole polegasz ale sr...asz mu w kwity, i odwalasz sceny kapryśnej kobity, fałszujesz robiąc szopkę a śmierdzi odchodem, zamiast kolca wbij pokorę w swoją pustą głowę.
Jablo
25.05.2015 09:15
Lewis zachowywał się po wyścigu jak rozkapryszony przedszkolak, któremu zabrano łopatkę do wiaderka.Zajął trzecie miejsce,zdobył 15 punktów i prowadzi w klasyfikacji generalnej.Więc czego jeszcze chce.Zapisu w kontrakcie,że MUSI tylko wygrywać?To jest F1 i to było Monako.Wielka loteria.Jeśli tego nie rozumie niech się przesiądzie do rikszy w Kalkucie i zobaczy jak ludzie ciężko pracują by zarobić przez całe życie to co on zgarnia za przejechanie jednego okrążenia.Drażni mnie ten gość.Ma najlepszą robotę na świecie a zapomina,że to sport i rywalizacja a my kibice chcemy oglądać mężczyzn z j..... a nie Kenów z tatuażami i kolczykami w uszach.Dość pajacyków na gumce.
nickolas
25.05.2015 12:59
Bufon czy nie, nie bufona wina, że ma dobry fotel. Ja ze swojego też patrzyłem na te wydarzenia z przymróżeniem oka, a potem nawet dwóch. Obudziła mnie sensacja, ale czekanie na sensację w skali sezonu to już raczej we śnie niż na jawie. I teraz 2 rzeczy przyszły mi do głowy (w odpowiedzi na narzekania) - Schumiego zdjęły (w kóncu) z tronu opony - a to oznacza jeszcze parę lat dla Hamiltona. Drugie - niech się bufon wykaże, ależ bardzo proszę! Chcę zobaczyć czy jego obietnice nie są przypadkiem równie iluzoryczne co wyborcze... ;-) GP Wielkiej Brytanii tuż tuż. Kiedyś Mansell też zmiażdżył wszystkich na Silverstone i to był czad! Lubię go czy nie, nieważne. Skoro fabryka dała tyle, niech w końcu Ham. wciśnie pedał w podłogę!
Kamikadze2000
25.05.2015 09:12
@FM WMR - dlatego też bardzo chciałbym, aby doczekał się jazdy w zespole z tyłu stawki. Teraz kozak, a przecież wiadomo, że osiąga sukcesy dzięki bolidowi. Oby już niedługo... ;)
FM WMR
24.05.2015 07:59
"Mógłbym zdublować całą stawkę, gdyby była taka potrzeba."Co za bufon,jak kiedyś straci licencję na wygrywanie-a kiedyś to nastąpi to biedak chyba się pochlasta(pewnie powiecie,że tak reaguje prawdziwy driver,tylko 1szy albo nic).Ten postój przed tunelem na koniec wyścigu to co miał oznaczać(chciał pobyć w samotności czy co?).Dopiero co podpisał kontrakt na rekordową sumę,a zachowuje się jak dzieciak. Dwa razy przysneło mi się ale końcówka mnie zdumiała-nie wolno się poddawać do końca.
Zomo
24.05.2015 07:51
Bledy strategiczne zdarzaly sie i beda sie zdarzac - popelnia je zarowno zespol jak i kierowca. W kontekscie calego sezonu to pewnie nie bedzie mialo takiego znaczenia. Co do dzisiejszego wyscigu to przynajmniej nauczy Hamiltona ze jazda na czele z duza przewaga nad reszta wcae nie oznacza ze sie wyscig wygra.
sebas
24.05.2015 07:10
Tylko, żeby sobie chłopak czegoś nie zrobił. Ktoś powinien być przy nim cały czas. Serio mówię!
Kamikadze2000
24.05.2015 07:03
Skoro sam zasugerował to nie można winić tylko zespołu. Będą mądrzejsi na przyszłość...
mich909090
24.05.2015 07:03
Ten pit stop był wogóle nie potrzebny. W Monako lepiej jechać na prowadzeniu z bardziej zużytymi oponami niż na drugim na nowych oponach. Ale śmiem twierdzić że Lewis miał opony w najlepszym stanie. Inżynier zj....... sprawę. Przecież to on ma cyferki przed sobą.Jak Hamilton będzie miał takie tempo jak dzisiaj to i tak spokojnie zdobędzie tytuł. Tylko zespół musi nadażyć za jego szybkością. Rosberg będzie zawsze zbierał ochłapy po Lewisie. Hamilton miał dzisiaj 20 sekund przewagi to w zeszłym roku bez oka stracił 9 sekund do Rosberga.
sstass
24.05.2015 06:26
Hamiltona ściagneli do boksow dla swietego spokoju. przypomnijcie sobie co było rok temu. Przypomne wam dlaczego nie ściągneliscie nie okrażenie wczesniej. Wiec teraz nie chcieli slyszec narzekania. Ogólnie to kilka rzeczy sie na to zlozyło. Po pierwsze zbyt dlugi postoj o ok 1-1,2 sek a po drugie zbyt pewna jazda Hamiltona, bo realny czas operacji w boksach był o 2,5 sek dluzszy niz za 1 razem. Czyli sam zainteresowany tez musiał cos nabałaganic.
mich909090
24.05.2015 05:40
Przecież zawsze kierowca daje jakieś sugestie ale to zespół i inżynier ma live timing przed sobą i widzi czy jest wystarczająca przewaga czy nie. Wiec to wina zespołu.Tak ryzykować kiedy jest 12 okr do końca. Ja nadal jestem w szoku.
dancom
24.05.2015 05:22
;(
Wmiarenietypowy
24.05.2015 04:38
Dajcie spokój. Hamilton się upewniał czy dobrze robią. A nawet gdyby chciał zjechać, to zespół nie powinien mu na to pozwolić mając szerszy obraz na to jak wygląda wyścig. Błąd zespołu bezdyskusyjny.
Mariusz
24.05.2015 04:36
Z tej wypowiedzi jasno wynika, że to nie była wyłącznie decyzja kierownictwa zespołu, a niejako wypersfadował ją sam Hamilton. Zespół się pogubił, ale tak ogromne żale Hamiltona są w tym momencie nieuzasadnione. Mercedes mógł mieć podwójne zwycięstwo, ale ich kierowca wygrał i powinni się cieszyć. Hamilton to świetny kierowca, ale za bardzo gwiazdorzy. Rozumiem rozgoryczenie, ale przecież to dopiero początek sezonu.
MartiniRacing
24.05.2015 04:03
Więc to Lewis zasugerował więc Mercedes nie jest tak do końca winny tyle że oni nie zdali sobie sprawy ze przewaga Lewisa jest zbyt mała i nie przewidzieli że Vettel nie zjedzie. Zapatrzyli sie na Vettela.
sstass
24.05.2015 04:00
A więc sytuacja sie wyjaśniła. Sam Lewis zasugerował zespołowi aby zjechać. Poprostu woleli mu sie nie sprzeciwiac.