Grosjean: Nie ma paniki w Lotusie

Spekuluje się, iż Renault chce wykupić w stajni z Enstone 60 procent udziałów
26.08.1511:47
Mateusz Szymkiewicz
1921wyświetlenia


Romain Grosjean ujawnił, że pomimo trudnej sytuacji, nikt w ekipie Lotus nie panikuje.

Stajnia z Enstone ma w ostatnim czasie poważne problemy finansowe, a w dodatku pojawiły się doniesienia, iż jej bolidy zostały skonfiskowane na torze Spa, ze względu na wytoczony proces przez Charlesa Pica, który domaga się od zarządu rekompensaty finansowej za niedotrzymanie warunków umowy. Ponadto mówi się, iż bardzo zainteresowane kupnem zespołu jest Renault, aczkolwiek do tej pory francuski koncern nie podjął żadnej decyzji.

Oczywiście, sytuacja jest trudna i nie ukrywam, że zespół może zostać sprzedany - powiedział Romain Grosjean, który dodał, iż obecny zarząd oczekuje na decyzję Renault. Mówimy o grupie niezwykłych ludzi, którzy przychodzą tutaj do pracy i nie mają łatwej sytuacji. Z drugiej strony wiemy, że jeżeli Renault przejmie ekipę, a liczę, iż będzie to miało miejsce, to wówczas spotka nas świetna historia oraz przygoda. Gdyby wszyscy obecni w Enstone zdecydowali się pozostać, to myślę, że dosyć szybko wskoczylibyśmy do czołówki.

Zdaniem Auto Hebdo, Renault oferuje Gerardowi Lopezowi za cały zespół 7,5 miliona euro z góry, natomiast w ciągu kolejnych dziesięciu lat zamierza mu przekazać 50 milionów za 60 procent udziałów w Lotusie.

KOMENTARZE

8
THC-303
27.08.2015 05:39
Wszystko pięknie, tylko jeśli ktoś uważa, że Maldonado powinien wylecieć (też tak uważam), to jednoczesne twierdzenie, że nie powinien wylecieć Grosejan, to jest dopiero zakłamywanie rzeczywistości... Ale Borowczyk, który zna się lepiej od Windsora powiedział, że to taki sympatyczny chłopak, w dodatku nie ma tak paskudnej gęby jak Pastor i w ogóle Polacy z Francuzami zawsze dobrze żyli, bo dał nam przykład Bonaparte jak zwyciężać mamy. I jeszcze przy założeniu słabości Grosjeana teorie tysiąckroć większych od Windsora bajkopisarzy (żeby nie było nie bronię Windsora), opowiadających jak to Kimi wspaniale w 2012 i 2013 sobie poradził też poszłyby się kochać. Więc jest świetny.
dan193t
26.08.2015 09:04
Windsor to bajkopisarz. Jeżeli ktoś konfrontuje jego teksty i fakty to może dojść do wniosków które wyraził @Phaedra. Windsor wsławił się tym, że jako przedstawiciel Williamsa zakłamywał rzeczywistość w sprawie wypadku Senny. Ogólnie, jako dziennikarz jest mocno przereklamowany, jak i całe F1R, które prenumerowałem aż do momentu gdy zorientowałem się, że oprócz ciekawych materiałów historycznych reszta artykułów to ciepłe kluchy i kółko wzajemnej adoracji. A ktokolwiek kto broni Maldonado, to się nie zna. Ma pecha, ale i jeździ beznadziejnie jak na swoje doświadczenie.
Yurek
26.08.2015 07:20
[quote="Phaedra"]Windsor to bajkopisarz[/quote] Windsor to facet dysponujący ogromną wiedzą. [quote="Mateo_R19"]Który numer?[/quote] Najnowszy, wrześniowy.
Mateo_R19
26.08.2015 06:36
@Yurek Który numer?
AleQ
26.08.2015 04:42
Który normalny fan jeszcze poważnie czyta bzdury z F1R? Tak czy siak nie ma co owijać w bawełnę, Maldo po tym sezonie powinien wylecieć, a w Stanach dobrą posadę na pewno sobie załatwi ;)
Phaedra
26.08.2015 12:49
@Yurek Windsor to bajkopisarz. W sam raz do czasopisma które samozwańczo nazwało się naj........ o F1
Yurek
26.08.2015 11:46
@dan193t - polecam analizę Windsora po półmetku sezonu w F1R, a szczególnie fragment o Maldonado. Pouczający.
dan193t
26.08.2015 10:17
Życzę im tego. No i w końcu F1 pozbędzie się Maldonado.