Red Bull na limicie z przygotowaniami do sezonu 2016

Szef Red Bulla uważa jednak, że stajnia z Milton Keynes poradzi sobie z brakiem czasu
03.11.1510:49
Łukasz Godula
1538wyświetlenia


Christian Horner uważa, że Red Bull jest na limicie w kwestii przygotowania do sezonu 2016, gdyż w dalszym ciągu poszukuje dostawcy silników.

Na cztery tygodnie przed końcem obecnego sezonu oraz 112 dni przed pierwszymi testami do kolejnego, zegar nieubłaganie odlicza czas i naciska na Red Bulla. Po decyzji o rozstaniu z Renault wraz z końcem roku, rozmowy z Mercedesem i Ferrari spaliły na panewce, a ewentualna współpraca z Hondą została zawetowana przez Rona Dennisa, pomimo chętnego nastawienia japońskiego producenta.

Wprawdzie dyskusje z McLarenem i Hondą dalej trwają, a jak informowano w poprzednich wiadomościach pojawiła się również opcja powrotu do Renault, to póki co nie potwierdzono żadnych konkretów.

Szef Red Bulla, Horner twierdzi wprost, że coś musi się wyjaśnić już niedługo, by mogli pojawić się na testach 22 lutego. W tej chwili jesteśmy na limicie, by pojawić się na pierwszych testach - stwierdził Horner. Jednak ekipa w Milton Keynes już pokazała, że potrafi pracować z niewiarygodnie krótkimi terminami. Jestem przekonany, że uda nam się to pokonać, jak tylko podejmiemy decyzję co do dostawcy silnika w ciągu najbliższych kilku tygodni.

Zapytany przez serwis Autosport, kiedy Red Bull dojdzie do momentu, w którym nie będzie mógł już wystartować, Horner odpowiedział: W Melbourne w przyszłym roku! Ciężko pracujemy nad znalezieniem rozwiązania i za kulisami wiele się dzieje, byśmy mogli je osiągnąć. Oczywiście jest przed nami kilka przeszkód, jednak gdy nadejdzie czas to siądziemy z mediami i powiemy wam co będziemy robili.

W międzyczasie Horner jest przekonany, że niepewność co do przyszłości ekipy nie spowoduje exodusu zmartwionych pracowników. Odnosząc się do tej sprawy stwierdził: Jestem przekonany, że kluczowi pracownicy wiedzą jaka jest sytuacja. Praca dla Red Bulla jest inna od pracy dla reszty zespołów: gdy coś robimy, robimy to dobrze. Chcemy zapewnić sobie takie warunki, byśmy mogli rywalizować i ścigać się, a do tego mieć jasną przyszłość.

Horner potwierdził, że Red Bull będzie brał udział w jednodniowym teście Pirelli, który odbędzie się w grudniu w Abu Zabi, dwa dni po zakończeniu Grand Prix. Co do testu deszczowych opon, który ma się odbyć na torze Paul Ricard w dniach 25-26 stycznia, Horner odpowiedział: Oczywiście jest to nieco bardziej skomplikowane.

KOMENTARZE

2
RY2N
03.11.2015 01:36
@Aquos spoko, zawsze mogą te silniki co im się w tym roku zepsuły zawieźć do mechanika to im ponaprawia i bedą git na prszyszły rok. Znam taki jeden warsztat co nawet DPFa wytnie tak, że nikt się nie zorientuje ;-)
Aquos
03.11.2015 12:54
"jak tylko podejmiemy decyzję co do dostawcy silnika" Dobre. Jakby to do nich ta decyzja należała :)