Wolff: Pomysł dwóch silników nie zadziała w Formule 1

Austriak jest bardzo sceptyczny co do inicjatywy FIA
15.11.1513:37
Łukasz Godula
1567wyświetlenia

Szef Mercedesa, Toto Wolff powiedział, że propozycja niezależnego silnika w Formule 1 nie zadziała, a idea dwóch specyfikacji nie mieści mu się w głowie.

FIA i Bernie Ecclestone chcą zaoferować niezależnym ekipom tańszą jednostkę napędową i rozwijają pomysł alternatywnego, budżetowego silnika budowanego przez jednego dostawcę, by obniżyć koszty. W piątek ciało zarządzające rozpoczęło poszukiwanie firmy, która stworzyłaby taki silnik.

Szef Toro Rosso, Franz Tost wsparł ideę, jednak Wolff wyraził swoje zaniepokojenie takim obrotem spraw, uważając że niemożliwym byłoby wyrównanie osiągów obu jednostek. Koncepcja balansu osiągów jest powszechna w seriach samochodów sportowych, gdzie mamy do czynienia z różnymi silnikami, ale Wolff jest sceptyczny co do tego rozwiązania.

Osobiście uważam, że wielu z nas podziela opinię, że balans osiągów nie zadziała w Formule 1 - powiedział reporterom po wczorajszych kwalifikacjach. To nie działa w żadnej kategorii. Słyszymy o trudnościach w wyścigach GT i mam to samo przed oczami słysząc te pomysły. To tak jakbyśmy byli kompletnie wyizolowani, oczy mamy zamknięte na to co się dzieje w innych seriach i nie chcemy słuchać o problemach tam występujących, a później ktoś wyciąga królika z kapelusza i gada «dlaczego by tak nie zrobić?». Jednak nie jestem zdziwiony, że nazwijmy to «interesujące» pomysły wyskakują zza rogu. To się dzieje regularnie.

Wolff kwestionuje pomysł ustalania regulacji, a następnie kompletnego ich zmieniania po tym, jak producenci zainwestowali spore sumy pieniędzy. Austriak uważa, że szefowie F1 powinni zdecydować w jakiej serii chcą być. Myślę, że mamy kilka spraw do omówienia, na przykład cena jest ważnym pytaniem - twierdzi Wolff. Czy cena jest dobra, wystarczająco niska dla małych zespołów? Takie pytania mogą zostać zadane. Czy ten silnik i jego koncepcja jest odpowiednia dla Formuły 1? To również może zostać przedyskutowane.

Jednak wygląda na to, że kręcimy się w kółko i raz chcemy być odpowiednikami technologii samochodów drogowych, a przy tym technologicznym szczytem chcemy zwabić konstruktorów. Jednak gdy już ich mamy jak teraz, czterech konstruktorów podzielających tą samą opinię, to nagle mówimy «oh, tak właściwie to nie chcemy konstruktorów, tylko wolimy być jak GP2».

KOMENTARZE

22
Aeromis
15.11.2015 10:49
@MairJ23 [quote]To nie Mercedes czy Ferrari dyktuja warunki tylko same silniki. [/quote]Silniki nic nie dyktują, a ci co je sprzedają, czyli m.in Mercedes i Ferrari. Oni dyktują kto go dostanie a kto nie i w jakiej specyfikacji. Formuła 1 zamieniła się w Formułę Producentów Silników przez nich kontrolowanych. Merc może stwierdzić - w następnym sezonie SFI skoro nazywa się Aston Martin, to niech zapłaca więcej i niech sobie pokonają Williamsa, ot dla jaj. Nie uważam tez że interes Merca czy Ferrari jest ważniejszy niż cała F1 i trzeba ich prawa uszanować ponad wszystko, choćby to zniszczyło całą F1 "w imię zasad" i za błędy trzeba cierpieć choćby można było je naprawić. Dorośli rozwiązują problemy a nie się obrażają i maja wywalone (tu za zły przykład może stanowić weto Ferrari). Najpierw interes F1, a cała reszta potem. Sam fakt że to zespoły (te najbogatsze) stanowią w dużej mierze o przepisach jest chory i w ogóle nie powinien mieć miejsca, bo już wystarczająco ustawia kto co może a kto nie. Jeśli do tego dodać erę silników to wychodzi z tego po prostu tzw. burdel.
MairJ23
15.11.2015 09:54
@Aeromis nie moge sie z Toba zgodzic. To nie Mercedes czy Ferrari dyktuja warunki tylko same silniki. Nikt z FIA nie przewidzial ze roznica silnikow moze byc tak ogromna to raz a dwa ze to bedzie tyle kosztowalo... a nie - to chyba akurat przewidzieli i bylo mowione ze to F1 a nie jakas uboga seria wiec jak kogos na to nie stac to niech sie do F1 nie pakuje. Jakbym wyprodukowal silnik ktory w tej calej skomplikowanosci jest tak dobry jak Mercedesa i tyle kasy na caly projekt wydal zgodnie z dyrektywa FIA to tez bym bronil swojego i popodpisywanych umow. Absolutnie sie zgadzam ze stanowiskiem Mercedesa czy Ferrari i niech FIa sama teraz przetrwa swoj blad i niech sie cos zmieni ale dopiero po uplywie czasu jaki byl ustalony przed sezonem 2014. Teraz jeszcze FIA chce sie pchac do sztabu Mercedesa i Ferrari dyktujac im po jakiej cenie mieliby sprzedawac swoj produkt ? wynocha mi stad bym powiedzial... nic wam do tego na jakim poziomie ustalimy swoje ceny !! Czy ktos mowi Apple w jakiej cenie maja sprzedawac swoje produkty ? Absolutnie nie. Skoro Mercedesa stac na to zeby nie sprzedac nikomu ani jednego silnika to juz trudno.... Jak stac inne ekipy na to zeby sie scigac o miejsca ponizej 2giego.... fine by me !! Kazdy ma inny model finansowy w F1. Najmniej zawsze narzeka Williams i dlatego bardzo ich cenie.
Michal2_F1
15.11.2015 07:50
@bartoszcze Rok temu mieliśmy dominującego, potężnego, niedoścignionego Mercedesa, nikt go nie podgryzał.
bartoszcze
15.11.2015 07:40
@rno2 Rok temu miałeś Mercedesa i podgryzającego go Red Bulla, Ferrari daleko z tyłu. Skąd wiesz co będzie w przyszłym roku?
rno2
15.11.2015 07:21
@bartoszcze i to tylko pokazuje, jak wygląda obecnie F1 i jak będzie wyglądała przez następne lata: tylko dwaj giganci, produkujący dla siebie silniki i sprzedający resztki innym będą w stanie walczyć (o ile Ferrari dogoni w ogóle Mercedesa). Reszta będzie tłem przyjeżdżającym na metę z okrążeniem straty. Dzięki za takie widowisko...
bartoszcze
15.11.2015 06:45
@rno2 Gdyby nie było Merca, to Vettel zdobyłby tytuł z jeszcze większą przewagą niż Hamilton. http://bartoszcze.blox.pl/2015/11/Jak-nudno-byloby-bez-mercedesow.html Więc nie marudź.
paymey852
15.11.2015 06:28
@Yurek to są klienci kupujący od producenta silniki ale dostający produkt 100% McLaren nie miałby majsta gdyby w tym samym sezonie Mercedes miał własny zespół Aby F1 była bardziej atrakcyjna potrzeba spełnić jeden z warunków 1 standardowy silnik 2 więcej producentów silników lub producenci niezależni (jak obecnie Renault) i koniecznie brak ograniczeń rozwojowych jednostki.
rno2
15.11.2015 06:17
Oczywiście można nie robić nic i obserwować takie wyścigi jak dziś: Mercedes, spory kawałek dalej Ferrari i daleko daleko w tyle resztą. Fascynujące mistrzostwa.
bartoszcze
15.11.2015 06:09
[quote="rno2"]Poniekąd to Mercedes jest odpowiedzialny za obecny stan F1, bo to on najmocniej lobbował za wprowadzeniem hybryd.[/quote] Renault nie mniej. A jeśli się chce zrozumieć Wolffa, to wystarczy pomyśleć: co ma się zmienić w regulaminach oprócz limitu pojemności i dopuszczenia ERS? Limit obrotów? Limit ilości paliwa i przepływu paliwa? A jeśli tak, to jak? Jak będą wyglądały parametry "prostego KERS" w porównaniu do ERS? Arbitralne ustalenie parametru X czy Y może ustawić rywalizację.
Yurek
15.11.2015 05:57
[quote="paymey852"]podaj przykład kiedy klient pokonał zespół fabryczny[/quote] Red Bull-Renault, McLaren-Mercedes, Williams-Toyota, chociaż nie wiem, co to ma wspólnego z tym, o czym pisałem.
Saruto
15.11.2015 04:01
Jeszcze jak zrobią lepszy silnik niż fabryczne to będzie idealna sytuacja.
paymey852
15.11.2015 04:00
Cytat rno2 : RBR ma dobre podwozie, a może sobie co najwyżej dojeżdżać w okolicach P5 [quote="Yurek"]Inni w podobnej sytuacji zdobywali tytuły[/quote] @Yurek podaj przykład kiedy klient pokonał zespół fabryczny [quote="Yurek"]Jako producenci mają do tego święte prawo. Jeżeli coś stworzysz/wyprodukujesz, to w Twojej gestii leży, komu to sprzedasz.[/quote] F1 to nie salon samochodowy ani mistrzostwa producentów tylko konstruktorów bolidów Jeśli mercedes obecnie będzie miał ochotę sprzedawać klientom silniki o 50% słabsze to tak zrobi. To jest nie zdrowe i sprawia że F1 to mistrzostwa producentów czyli obecnie 2 -4 bolidy
piwo
15.11.2015 03:35
chyba nie byloby gadki jakby udostepnili silniki redbulowi. teraz niech nie placza.
Yurek
15.11.2015 03:28
[quote="rno2"]Obecnie liczy się praktycznie tylko silnik[/quote] Życie. Nie pierwszy i nie ostatni raz. [quote="rno2"]RBR ma dobre podwozie, a może sobie co najwyżej dojeżdżać w okolicach P5[/quote] Inni w podobnej sytuacji zdobywali tytuły, a RBR, przypomnę, na początku sezonu toczył ciekawą walkę z Toro Rosso. [quote="rno2"]Do tego Mercedes i Ferrari rozdają karty i decydują komu chcą sprzedać swoje silniki[/quote] Jako producenci mają do tego święte prawo. Jeżeli coś stworzysz/wyprodukujesz, to w Twojej gestii leży, komu to sprzedasz. [quote="rno2"]Za czasów V8 nie było takich cyrków.[/quote] Bo ludzie się przyzwyczaili, że silniki nie różnią się niczym poza nazwą i zapomnieli, że silnik też ma znaczenie. [quote="rno2"]Bo wymusili na FIA wprowadzenie tych hybryd[/quote] Najbardziej lobbowało i groziło odejściem Renault, nie Mercedes. [quote="rno2"]dlaczego jednocześnie nie chcą, żeby ktoś niezależny zbudował ten standardowy silnik?[/quote] Bo boją się konkurencji. A boją się dlatego, że gdyby standardowy silnik okazał się wyjątkowo udany (co jest baaardzo wątpliwe, gdzie Mercedes HPP, gdzie Cosworth), to by stracili na tym finansowo.
SirKamil
15.11.2015 03:23
Wysoka pozycja silników w drabince elementów wpływających na szeroko rozumiany układ polityczny w F1 to coś z gruntu normalnego. W 65 letniej historii F1 inaczej było tylko przez jakieś 20 lat. 13 czy 14 lat ery DFV i przez kilka V8 2.4. Dyskusja o tym, czy to dobre, neutralne czy złe jest czysto filozoficzna.
rno2
15.11.2015 02:50
@Yurek 1. Obecnie liczy się praktycznie tylko silnik. RBR ma dobre podwozie, a może sobie co najwyżej dojeżdżać w okolicach P5, podczas gdy średni Williams bije się o podium. Do tego Mercedes i Ferrari rozdają karty i decydują komu chcą sprzedać swoje silniki, ewentualnie w drodze łaski mogą sprzedać roczny produkt... Za czasów V8 nie było takich cyrków. 2. Bo wymusili na FIA wprowadzenie tych hybryd, które są kosmicznie drogie, rujnują budżety mniej zamożnych zespołów i dzięki nim (dźwięk) kibice odwracają się od F1. 3. Więc skoro nie chcą się dzielić swoim produktem, to dlaczego jednocześnie nie chcą, żeby ktoś niezależny zbudował ten standardowy silnik? Przecież nie będzie tak, że każdy zespół w stawce będzie budował swoje silniki, bo to zupełnie zrujnuje mniejsze zespoły... FIA mogło nie słuchać straszenia Mercedesa odejściem, tylko robić swoje - wprowadzić silniki nowoczesne, ale jednocześnie niezbyt skomplikowane i niezbyt kosztowne. Zamiast tego posłuchali srebrnych i mamy technologię rodem z kosmosu, którą dobrze potrafiły opanować 2 firmy na świecie. 2 kolejne wydały kasę w błoto i nie widać chętnych w kolejce do budowania silników w obecnej specyfikacji... Honda też straszyła odejściem w MotoGP w przypadku wprowadzenia ujednoliconej elektroniki, ale nikt się tym nie przejął i od kolejnego sezonu mamy ujednoliconą elektronikę i Hondę w stawce...
Gszegosz
15.11.2015 02:47
Wybrać producenta i wprowadzić jednakowe V8 dla całej stawki. Skończy się to piehdolenie a stawka się wyrówna. Sezony takie jak 2012 murowane. ;)
Yurek
15.11.2015 02:24
[quote="Aeromis"]przenigdy nie powinna być pod władzami konstruktorów... silników[/quote] Miejsce - powiedzmy - na mecie jest wypadkową trzech czynników: kierowca-chassis-silnik, i nie można pominąć tego ostatniego. Silnik to kluczowa część. [quote="rno2"]Bardziej zaszkodzili całej F1[/quote] Bo przyłożyli się do pracy i zbudowali najlepszy silnik? Dobrze, że zdarzyło się to pierwszy raz w historii. Ford/Cosworth, Renault, BMW czy inne Ferrari nigdy nie budowały najlepszych silników. Wątpię, czy DFV szkodził F1. [quote="paymey852"]nie jakieś zeszłoroczne itp[/quote] Normalne, że najlepsze chcesz wziąć dla siebie. Chapman nie miał w zwyczaju udostępniać najnowszych Lotusów klientom. Nawet taki Sauber miał zeszłoroczne silniki Ferrari (mówię o epoce Petronas).
paymey852
15.11.2015 01:32
Jak pisał @bartoszcze - wystarczyło by dać więcej pieniędzy małym zespołom a nie dokarmiać Ferrari panie Berni. Dodał bym jeszcze zapis o konieczności dostarczania przez producenta identycznych jednostek wszystkim klientom a nie jakieś zeszłoroczne itp no ale producent ma prawo powiedzieć że nie jest w stanie i dla tego F1 jak dla mnie powinna mieć standardową jednostkę ... a najlepiej by było gdyby producenci nie posiadali własnego zespołu i w tedy każdy klient byłby priorytetem
robekbielsko
15.11.2015 01:22
"a idea dwóch specyfikacji „nie mieści mu się w głowie” tak, a dostarczanie klientom słabszych silników to co?
rno2
15.11.2015 01:19
Poniekąd to Mercedes jest odpowiedzialny za obecny stan F1, bo to on najmocniej lobbował za wprowadzeniem hybryd. Niech wprowadzą na próbę te standardowe silniki i jeśli będą jakościowo dobre, to powinno się je stosować np. od sezonu 2018 zamiast V6 1.6. A Mercedes jak chce to niech się obraża i spada z F1. Bardziej zaszkodzili całej F1, niż pomogli przez te kilka lat. Przy prostszych i dużo tańszych silnikach na pewno znajdzie się więcej chętnych producentów, niż przy obecnych przepisach. To jest chore żeby same silniki na sezon kosztowały kilkadziesiąt milionów dolarów...
Aeromis
15.11.2015 01:03
Nie ważne jak Toto odwraca kota ogonem, nadal zostanie najważniejsze. F1 to walka kierowców i konstruktorów bolidu i przenigdy nie powinna być pod władzami konstruktorów... silników. Też chciałbym nie widzieć balansu osiągów, chciałbym aby te nowe wyparły obecne "zło". [quote="Wolff"]Jednak gdy już ich mamy jak teraz, czterech konstruktorów podzielających tą samą opinię, to nagle mówimy «oh, tak właściwie to nie chcemy konstruktorów, tylko wolimy być jak GP2[/quote]Bo FIA nie przewidziała że producenci silników zamienią się w sitwę kontrolującą Formułę 1. To był błąd FIA, nie pierwszy i nie ostatni, ale to nie dowód że nie trzeba go naprawić. To jak z tonącym statkiem i tymi co chcą ratować siebie a nie statek. Mercedes to nie F1, to skromna jego część. Przyszli niedawno i prędzej czy później odejdą. Co oni, są 6 lat z nami i chcą wmówić że wiedzą wszystko najlepiej. FIA i Bernie nie są w stanie zmienić obecnych zasad tak aby rodziło to szanse na sukces dla F1, więc przyparci do muru zmieniają całość, to zupełnie logiczne.