Hamilton: Ecclestone nie powinien mówić o tym, że F1 jest nudna

Zdaniem kierowcy rzeczywistość wygląda inaczej, a ponadto takie słowa nie służą całej serii GP.
15.12.1509:46
Nataniel Piórkowski
1424wyświetlenia


Zdaniem Lewisa Hamiltona, szef Formula One Management - Bernie Ecclestone nie ma powodu, aby twierdzić, że obecna Formuła 1 stała się nudna.

W ostatnim czasie 85-letni Brytyjczyk niejednokrotnie sugerował, że obserwowana obecnie dominacja Mercedesa jest szkodliwa dla widowiska, a fani bardzo często włączają swoje telewizory wyłącznie na start, wiedząc, że wyścig i tak zostanie wygrany przez któregoś z zawodników Srebrnych Strzał.

Nudno? Ja na pewno nie czuję się zanudzony. Koniec końców musi coś powiedzieć, ale jeżeli czuje nudę teraz, to prawdopodobnie utrzymuje się ona u niego od dobrych kilku lat - stwierdził Hamilton.

Zapewne był znudzony kiedy dominowało Ferrari, kiedy stawce przewodziło Renault, kiedy na samym szczycie był McLaren. Mercedes odniósł dopiero drugi sukces z rzędu. Nie jest tak, że utrzymujemy się na czele od pięciu lat. Sądzę że wszystkim nam daleko od bycia zanudzonymi. Po drugie mówienie takich rzeczy nie służy Formule 1 - przekonywał trzykrotny mistrz świata w rozmowie z agencją Xinhua.

KOMENTARZE

27
bartoszcze
18.12.2015 04:23
@Aeromis Od powtarzania się sensu w Twoich wypowiedziach jest tak samo mało jak przedtem.
Aeromis
18.12.2015 09:40
@bartoszcze Gdybyś rozumiał słowo pisane, a nie wyłącznie kierował się własnymi myślami - miałbyś szansę dostrzec, że interesują mnie dane które przedstawiłem (jako pełen obraz sezonu) a nie te wybiórcze którymi się brandzlujesz. Kończę (a czytaniem twoich postów), bo zaczynam mieć obawy co do tego kim jesteś, nie zachowujesz się jak normalny człowiek.
bartoszcze
18.12.2015 07:02
@Aeromis Gdybyś rozumiał słowo pisane, dawno dostrzegłbyś, że się powtarzasz zamiast zrozumieć o czym mowa.
Aeromis
18.12.2015 01:44
@bartoszcze Gdybyś rozumiał słowo pisane, a nie wyłącznie kierował się własnymi myślami - miałbyś szansę dostrzec, że interesują mnie dane które przedstawiłem (jako pełen obraz sezonu) a nie te wybiórcze którymi się brandzlujesz.
bartoszcze
17.12.2015 09:38
@Aeromis Gdybyś rozumiał dane na które się powołujesz, a nie jedynie się nimi brandzlował - wiedziałbyś, że powołujesz się na przypadkowe statystyki oderwane od rzeczywistego obrazu sytuacji.
Aeromis
17.12.2015 07:00
@bartoszcze Gdybyś rozumiał słowo pisane, a nie wyłącznie kierował się własnymi myślami - miałbyś szansę dostrzec, że interesują mnie dane które przedstawiłem (jako pełen obraz sezonu) a nie te wybiórcze którymi się brandzlujesz.
bartoszcze
16.12.2015 02:35
@Aeromis Czyli tak jak pisałem od początku - bez sensu się czepiłeś statystyk bezawaryjności, oceniając sezon na ich podstawie :D
Aeromis
16.12.2015 01:37
@bartoszcze Gdybyś rozumiał słowo pisane, a nie wyłącznie kierował się własnymi myślami - miałbyś szansę dostrzec, że interesują mnie dane które przedstawiłem (jako pełen obraz sezonu) a nie te wybiórcze którymi się brandzlujesz. To że kierowca nie dojechał do mety nie znaczy że nie brał udziału w wyścigu.
bartoszcze
16.12.2015 11:41
@Aeromis Gdybyś rozumiał słowo pisane, a nie wyłącznie kierował się własnymi myślami - miałbyś szansę dostrzec, że skrytykowałem wliczanie DNFów do średniej, gdyż po pierwsze DNF nie ma wartości liczbowej (przez co do średniej bierze się arbitralnie przyjęty wskaźnik i sprawia, że średnia staje się sztuczna), a po drugie - że średnia bardziej zaczyna zależeć od awaryjności niż od siły na torze (najprościej to sprawdzić licząc 17 miejsce Rosberga na Monzy jako DNF, którym w istocie było). Ale możesz sobie liczyć dowolne wskaźniki i brandzlować się nimi dalej.
Aeromis
16.12.2015 09:55
@bartoszcze W ani jednym miejscu nie napisałem że chodzi o średnią tylko z ukończonych GP :D rok 1988 3,56+4,44=8 http://www.f1wm.pl/php/pod_gen.php?rok=1988&dzial=8 rok 2015 2,58+3,84= 6,42 http://www.f1wm.pl/php/pod_gen.php?rok=2015&dzial=8 Manipulując danymi możesz powiedzieć że nikt ci nie wmówi że czarne jest czarne a białe jest białe, ale mnie to nie obchodzi :D
bartoszcze
16.12.2015 06:57
[quote="Aeromis"]Pozycje końcowe 2,58 i 3,84, suma średnich miejsc najlepszego zespołu[/quote] To jakie to zespoły mają takie średnie? Jak nie pamiętasz co sam napisałeś, to przynajmniej przeczytaj ponownie (chyba że nie rozumiesz co napisałeś, wtedy sorry). Średnia pozycja końcowa w ukończonych wyścigach: Hamilton 2015 1,72 (18 ukończonych) Rosberg 2015 3,06 (18 ukończonych) Prost 1988 1,5 (14 ukończonych) Senna 1988 2,43 (14 ukończonych) Suma średnich miejsc najlepszego zespołu: Mercedes 2015 4,78 McLaren 1988 3,93
Aeromis
15.12.2015 09:40
@bartoszcze [quote="Borasus"]suma średnich miejsc najlepszego zespołu[/quote]Nie kojarzę zespołu Senna. Czytaj nie zgaduj jak zawsze.
bartoszcze
15.12.2015 08:01
@Aeromis Brandzlujesz się magiczną statystyką "najniższej średniej miejsc najlepszego zespołu", pomimo że jest ona wyłącznie wynikiem sposobu uwzględniania DNFów. Prost w 1988 ma średnią znacząco słabszą od Hamiltona w 2015 (3,56 vs 2,58), pomimo że nie schodził poniżej 2 miejsca z wyjątkiem 2 DNFów, a Hamilton ma 1 DNF, P3 i P6. Senna w 1988 ma średnią słabszą od Rosberga (4,44 vs 3,84), pomimo że Senna obok ośmiu zwycięstw miał 3 P2, P4, P6 i P10 (oraz DNF i DSQ), a Rosberg przy tylko sześciu zwycięstwach ma także dwa P3, P4, P8 i P17 (oraz DNF). Takie to guano warte statystyki...
Aeromis
15.12.2015 07:44
@bartoszcze [quote]To naprawdę intrygujące, że można się czepić statystyk bezawaryjności.[/quote] [quote] jeszcze zamiast Raikkonena był jakiś mocny kierowca, to może coś by się działo. Druga statystyka - Konstruktorzy > Pozycje końcowe 2,58 i 3,84, suma średnich miejsc najlepszego zespołu jest najniższa w historii F1 a Lewis i Nico nie ukończyli łącznie 3 wyścigów.[/quote]Przedstawiony jest obraz, czyli średnia i mająca znacząco na nie wpływ ilość awarii (ale jednak nie decydujący). Nie jestem w stanie pojąć twojej logiki, sam się czepiasz pijawko :]
Michal2_F1
15.12.2015 06:50
@Aeromis Raczej Schumacher miał ultra-szybki bolid na prostej w 2011 roku.
mich909090
15.12.2015 05:40
@K2000 [quote]Zapewne, gdyby nie rewolucja techniczna w 2014 roku, Vettel miałby sześć tytuł (choć teraz to można tylko sie domyślać).[/quote] Gdyby nie rewolucja w 2009 to nie miałby żadnego ,a RBR nigdy nie wyszedłby ze środka stawki ( na szczęście teraz powrócili na swoje miejsce w szeregu). Nadal toczyła by się walka Ferrari z McLarenem.
bartoszcze
15.12.2015 05:17
[quote="Kamikadze2000"]Ferrari zaczyna odskakiwać Williamsa[/quote] A skąd. Od początku sezonu Williams jest o parsek za Ferrari. Podsumowałem to nawet, że gdyby nie było Mercedesa, to Ferrari zdominowało mistrzostwa równie wyraźnie jak Mercedes, a tytułem dla kierowców przestalibyśmy się emocjonować już w jednej trzeciej sezonu.
Kamikadze2000
15.12.2015 02:56
Hehe, Lewy... jak to mówią "punkt widzenia zależy od punktu siedzenia". Jego czas akurat trafił na "czarny okres" dla tego psuedosportu. ;) F1 całkowicie bokiem wyszła rewolucja techniczna. Miało być ponoć pieknie, a nie dość że koszty drastycznie wzrosły, to na dodatek jeden zespół jest w swojej lidze i reszcie pozostaje walka o najniższy stopień podium. A Ferrari zaczyna odskakiwać Williamsa, który nie jest w stanie zbudować wystarczające konkurencyjnego nadwozia i polega na szybkich obiektach oraz RBR, który mimo świetnego bolidu cierpi na niedostatkach silnika Renault. McL-Honda jest w fazie testowej - dla nich póki co wyścigi to testy w praktyce. Ktoś kiedyś powiedział, że dominacja silnikowa jest gorsza od aerodynamicznej - i miał racje. W przypadku aero można było coś nadrobić. W przypadku silnika i ograniczeń jest to awykonalne. Ale chyba jeszcze istotniejszą kwestią jest fakt, że Merc po prostu ma przewage wielu miesiecy w pracach nad całym pakietem i inni nie są w stanie tego zniwelować. "Srebrni" zawsze mogą coś dodać od siebie, by komfortowo dojechać do mety (pomijam już rywalizacje ich kierowców). W konsekwencji mamy prawdopodobnie najsłabszy sezon od przynajmniej 10 lat. Absolutnie do zapomnienia. ;) Może nawet te kosiarki by tak nie wnerwiały, gdyby walka o tytuł rozgrywała sie miedzy kierowcami z różnych zespołów. Rewolucja techniczna 2017 niecierpliwie oczekiwana. ;) @Karol24 - ale w sportach klasycznych nie można aż tak wpływać na rywalizacje. W F1 wystarczy rewolucja techniczna mamy inny układ stawki. Zapewne, gdyby nie rewolucja techniczna w 2014 roku, Vettel miałby sześć tytuł (choć teraz to można tylko sie domyślać).
badyl
15.12.2015 02:51
Z perspektywy czasu mam jeden wniosek: to nie ilość wyprzedzeń decyduje o atrakcyjności F1, a w miarę wyrównana stawka.
bartoszcze
15.12.2015 02:03
[quote="Aeromis"]suma średnich miejsc najlepszego zespołu jest najniższa w historii F1 a Lewis i Nico nie ukończyli łącznie 3 wyścigów[/quote] To naprawdę intrygujące, że można się czepić statystyk bezawaryjności.
Aeromis
15.12.2015 12:54
@step07 Tak oczywiście że był juz DRS, po prostu doszło do zbiegu okoliczności. Lewis miał źle ustawiony bolid co przełożyło się na prędkość maksymalną, więc z tym drs-em był tak jakby bez niego, bo bez niego nie byłby w stanie dorównać prędkości maksymalnej na prostej Schumacherowi... i takie rzeczy się pamięta.
step07
15.12.2015 12:17
[quote="Aeromis"]Ostatni piękny bój był w bodaj 2011 na Monzy (HAM vs MSC)[/quote] 2011 był pierwszym sezonem, w którym kierowcy korzystali z DRS i mimo tego systemu Hamilton nie mógł przez wiele okrążeń znaleźć sposobu na Schumachera. Ale owszem - pojedynek piękny. Najgorsze jest to, że w przyszłym sezonie pewnie niewiele się zmieni i znowu będziemy świadkami "zażartej" walki w czołówce czyli : Ham <5sek>Ros<8sek>Vet<10sek>Rai<4sek>Bot<6sek>Mas itp. Zero jakiejkolwiek walki. Merc zbyt duża przewaga nad Ferrari, a ci z kolei zbyt duża nad Williamsem. Niestety ale w minionym sezonie nie mieliśmy tak naprawdę ani jednego w pełno suchego wyścigu bez zdarzeń typu komuś nawalił bolid w kwalifikacjach czy wyjazd SC, w którym byłaby jakakolwiek walka w czołówce. Najlepsze wyścigi sezonu czyli Wielka Brytania, Węgry, USA to efekt warunków pogodowych, wspomnianego wcześniej samochodu bezpieczeństwa czy błędów oraz słabych startów kierowców Srebrnych Strzał. Chyba sobie przez zimę obejrzę sezon 2012 ;)
Aeromis
15.12.2015 11:48
3 bolidy zapewniły nam 96% emocji Konstruktorzy > Okrążenia na prowadzeniu Ta sucha statystyka całkiem trafnie oddaje miniony sezon. Żeby jeszcze zamiast Raikkonena był jakiś mocny kierowca, to może coś by się działo. Druga statystyka - Konstruktorzy > Pozycje końcowe 2,58 i 3,84, suma średnich miejsc najlepszego zespołu jest najniższa w historii F1 a Lewis i Nico nie ukończyli łącznie 3 wyścigów. Do tego DRS, który odbiera to co było kiedyś najpiękniejszew F1 - pojedynki. Jak bramki w ostatnich minutach, jak kosz za 3p z syreną w NBA, tak kiedyś pamiętało sie pojedynki pomiędzy kierowcami. W ostatnich sezonach nie ma takich emocji, w dodatku HAM i ROS zwykle i tak nie mogą ze sobą walczyć, podobnie w Ferrari. Ostatni piękny bój był w bodaj 2011 na Monzy (HAM vs MSC). Teoretycznie to co mówi Bernie może się powierzchownie wydawać nierozsądne, a tymczasem po krótkim zastanowieniu się oczywiste staje się, iż Bernie mówi to by pokazać że widzi problem i stara się go rozwiązać - zgodnie z oczekiwaniami kibiców. Od lat krytykowałem Berniego i choć nie jestem jego zwolennikiem, to pierwszy raz od około 15 lat zaczynam mu kibicować.
step07
15.12.2015 11:11
Mimo iż kibicuję Lewisowi i cieszę się z jego sukcesów to muszę stwierdzić, że dawno nie było tak nudnego sezonu z nudnymi wyścigami jak miniony. Aż się wierzyć nie chce, że jeszcze tak niedawno bo w 2012 i pierwszej połowie 2013 mieliśmy fascynujące Grand Prix, w których kilka teamów mogło walczyć o wygraną. Nie ma to jak zupełnie zepsuć w bardzo krótkim czasie Królową Motosportu. Gratulacje...
bartoszcze
15.12.2015 10:29
@Karol24 +1.
Karol24
15.12.2015 09:17
Wyobraża sobie ktoś aby np szef skoków narciarskich mówił ciągle że skoki są nudne i loteryjne, albo prezes polskiej ekstraklasy piłkarskiej że mecze są na słabym poziomie? Nie, bo szefowie tak nie mówią. Oni mają chwalić. Bernie przesada z krytyką, mimo że czasami ma rację. Ale jako szef F1 i osoba którą cytuje cały świat musi mówić o niej pozytywnie.
Masio
15.12.2015 08:50
No jeżeli samemu się ciągle tylko wygrywa (Mercedes), to nie dziwię się, że dla nich F1 nie jest nudna. Jednak znaczna większość kibiców ma zupełnie inne zdanie.