Ferrari: Toro Rosso nie dostanie nowego silnika w dalszej części sezonu

Pojawiły się sugestie, jakoby stajnia z Faenzy mogła jednak otrzymać zaktualizowaną jednostkę
21.01.1615:18
Mateusz Szymkiewicz
1249wyświetlenia


Ferrari oraz Toro Rosso zaprzeczyli spekulacjom, jakoby w dalszej części sezonu w bolidach STR11 mogłaby pojawić się nowsza wersja jednostki napędowej.

Włoski producent oraz stajnia z Faenzy zawarli porozumienie, które umożliwia ekipie otrzymywanie w nadchodzących mistrzostwach jednostek napędowych w specyfikacji z 2015 roku. Mimo to pojawiły się spekulacje, jakoby Toro Rosso mogło w dalszej części sezonu otrzymać zaktualizowany silnik, aczkolwiek natychmiastowo zaprzeczyły temu obie strony.

To nie stanowi dla nas żadnego problemu [otrzymywanie jednostek w specyfikacji z 2015 roku]. Nie mam pojęcia skąd pojawiły się takie spekulacje - powiedział Franz Tost, szef Toro Rosso.

Nawet o tym nie słyszałem. Zdecydowanie nie byłoby to łatwe, by zaadaptować bolid do innej specyfikacji silnika - dodał Alberto Antonini, rzecznik prasowy Ferrari.

KOMENTARZE

2
macieiii
22.01.2016 12:09
str jako satelita ok, tak czy inaczej będą mieli solidny motor. Gdyby to Renault pod śmieszną nową nazwą miało nagle dla RedBulla dostarczać nieaktualizowaną jednostkę napędową to płaczom nie byłoby końca.
Mr President
21.01.2016 08:49
Ciekawe, jakie oficjalne powody podano, dla których Toro Rosso dostanie starą wersję silnika. Oczywiście, Ferrari nie chce sprzedać swojej technologii Red Bullowi, ale czy producentom silników wolno tak sobie decydować, że jednemu klientowi dadzą nową, a drugiemu starą jednostkę, opierając się tylko na swoich sympatiach i antypatiach? A może producenci niedługo postanowią, że tylko dla swoich fabrycznych ekip będą budować nowe silniki, a dla reszty zespołów będą zgodnie oferować motory sprzed dwóch lat? Ta decyzja to chyba sygnał, że ci, którzy nie chcą się dostosować do oczekiwań silnikodawców będą kończyć z gorszym silnikiem.