Steiner: Haas pokazał alternatywną drogę dla nowych zespołów

Włoch uważa, że sukces jego zespołu jest doskonałą wiadomością dla całej F1.
21.03.1617:31
Nataniel Piórkowski
2449wyświetlenia


Zdaniem Gunthera Steinera zdobycie przez Haas F1 Team punktów w debiutanckim wyścigu w Formule 1 jest dobrą wiadomością dla całego sportu.

W niedzielę Haas stał się pierwszym po Toyocie zbudowanym od postaw zespołem F1, któremu w debiucie udało się zakończyć rywalizację w punktowanej strefie.

Steiner przyznaje, że jego stajnia zdecydowała się na obranie nowego podejścia, aby nie popełnić błędów, jakie w minionych latach stały się udziałem HRT czy Caterhama.

Osiągnięcie przez nas takiego wyniku nie byłoby możliwe bez pomocy Ferrari. To dlatego już na początku powiedzieliśmy, że nie będziemy szli tą samą drogą, którą wybrały inne nowe zespoły, ponieważ w mniejszym lub większym stopniu podzielilibyśmy ich los. Przez pięć lat nie mielibyśmy szansy na walkę o punkty, a to doprowadziłoby do spadku entuzjazmu - powiedział szef Haas F1 Team.

Potrzebowaliśmy czegoś innego. Spróbowaliśmy nowego modelu i zdaje się, że działa on tak, jak powinien. Sądzę że to coś dobrego dla całej F1: zespół może wejść do sportu i od razu zdobyć punkty. To super. Pamiętajmy jednak, że za nami dopiero pierwszy wyścig. Z całą pewnością dysponujemy dobrym tempem i jesteśmy w środku stawki, więc to coś bardzo pozytywnego. Będą jednak takie wyścigi, w których znajdziemy się za zespołami, przed którymi dojechaliśmy do mety w Melbourne.

KOMENTARZE

13
Aeromis
23.03.2016 09:18
@enstone Jedyne zwycięstwo? Jedyne. Potwierdził że potrafi wygrać w dalszej części sezonu? Nie potwierdził, bo to był przypadek który ma często miejsce w pierwszym wyścigu - inni (tu głównie RBR i Vettel, oraz Ferrari i Alonso) nie zoptymalizowali osiągów z braku danych (i to jest przypadkiem), a Kimiemu się udało. W dalszej części sezonu już do takiego przypadku więc nie doszło. [quote]zabrakło kasy na rozwój bolidu i opłacanie pensji RAI to już inna historia[/quote]Bolid od pierwszych wyścigów poprzez środkowe i samą końcówkę sezonu regularnie był na podium, ale nigdy nie był najlepszy, najlepszy był Vettel w Red Bullu, jednak ów ekipa nie poradziła sobie w Australii. Zauważ, że GP Australii to był jedyny wyścig w sezonie w którym dzięki przypadkowi Raikkonen pokonał i Vettela i Alonso. Pierwszy wyścig w sezonie przy obecnym formacje testów przedsezonowych jest specyficzny i kropka.
enstone
22.03.2016 10:10
Sugerujesz, że zwycięstwo RAI w Australii był przypadkowe, ja tak nie sądzę, wygrał w Abu Dhabi 2012 i wygrał w Australii 2013, zwycięstwo to zwycięstwo, może inaczej by było, gdyby Lotus i sam RAI dojeżdżali gdzieś w małych punktach, to po tych zwycięstwach to wtedy mógłbym się zgodzić, że to zwycięstwo był niespodzianką, ale było zupełnie inaczej, a że zabrakło kasy na rozwój bolidu i opłacanie pensji RAI to już inna historia.
Aeromis
22.03.2016 11:29
@enstone Jedyne zwycięstwo? Jedyne. [quote]Nie zgadzam się z tym, kto miał niezmaksymalizowane osiągi.? [/quote]Zespoły uczą się maksymalizacji wyników (ustawienia optymalnego bolidu i dobrania taktyki) nie na podstawie symulacji a realnych wyścigów, dlatego pierwszy wyścig sezonu daje często spore niespodzianki - bo brak im wiedzy, ta dopiero pozyskują a testy przedsezonowe to nie wyścigi. Możesz się nie zgadzać oczywiście z przytoczonymi przykładami, jak wolisz.
enstone
22.03.2016 11:18
[quote="Aeromis"]2013 p1 Raikkonen (jedyne zwycięstwo w sezonie)[/quote] Nie zgadzam się z tym, kto miał niezmaksymalizowane osiągi.? Po za tym, Kimi w tym sezonie dodatkowo zaliczył 7 wizyt na podium, a E21 dodatkowo bardzo dobrze obchodził się z oponami podczas wyścigu.
Aeromis
22.03.2016 02:18
Australia to nie skok, więc nie ma co "hop" mówić. Australia jako pierwszy wyścig jest pobojowiskiem niezmaksymalizowanych osiągów i co za tym często idzie błędów strategicznych. To się zawsze może oczywiście zdarzyć, ale najczęściej zdarza się w pierwszym wyścigu, bo jest on największa zagadką. Za czyimiś zmarnowanymi szansami stoją często niespodzianki. Po krótce: 2015 p5 Nasr (najlepsze miejsce w sezonie) 2015 p8 Ericsson (j.w.) 2014 p2 Magnussen (j.w i praktycznie 1/3 wszystkich punktów z całego sezonu.) 2014 p3 Button (najlepsze miejsce w sezonie) 2013 p1 Raikkonen (jedyne zwycięstwo w sezonie) 2011 p3 Pietrow (najlepsze miejsce w sezonie, ponad 1/3 punktów z całego sezonu) Pierwszy wyścig nie potrzebuje deszczu aby był szalony i to czy Haasa będzie stać na zdobywanie takich punktów to jak dla mnie jest fifty-fifty.
enstone
21.03.2016 08:34
Ferrari maczało paluchy nie ma co do tego wątpliwości, ale nie piszę tego złośliwie, DALARA o dziwo spisała się dobrze, chociaż Ferrari tam swoje gorsze tam wsadziło, bo cały czas mi się przypomina bolid skonstruowany dla HRT :D
rno2
21.03.2016 08:11
Debiutanci z sezonu 2010 przede wszystkim zostali oszukani. Mosley zapewniał ich o wprowadzeniu limitów budżetowych. Gdyby nie te obietnice, to by pewnie nawet nie marzyli o startach w F1. Fajnie, że Hass chciał dołączyć do F1, ale moim zdaniem prowadzenie zespołu nie powinno ograniczać się do wyboru kolorystyki bolidów.
Yurek
21.03.2016 08:03
[quote="peritas"]Toyota czy Honda wlokły się w ogonie stawki 2-3 sezony[/quote] Honda się szczególnie wlekła, kiedy Button wygrał na Węgrzech. Zresztą Japończycy przejęli BAR, więc nie można porównywać ich do Toyoty. No chyba że mówisz o właściwym debiucie Hondy, w 1964 roku. [quote="peritas"]Losy HRT,Marussi,Caterhama pokazały że prywaciarze są bez szans nawet w ciągu kilku sezonów[/quote] Prywatne ekipy, jak Jordan czy Sauber, spisywały się znakomicie w debiutanckim sezonie. Ktoś powie "dawne czasy". Jasne, tylko wyniki Lotusa/Caterhama, Virgin/Marussi i HRT nie wynikały wyłącznie z tego, że były to prywatne zespoły.
peritas
21.03.2016 05:20
A ja uważam, że dla nowych zespołów powinna być możliwość w pierwszym sezonie zakupu bolidu.Mieliby bazę do pracy,bo zbudowanie od zera bolidu konkurencyjnego od razu nie udała się nawet koncernom np.Toyota czy Honda wlokły się w ogonie stawki 2-3 sezony.Losy HRT,Marussi,Caterhama pokazały że prywaciarze są bez szans nawet w ciągu kilku sezonów-nie ma punktów,nie ma sponsorów ani kasy od Berniego
Phaedra
21.03.2016 05:06
@Maly-boy Czytaj ze zrozumieniem, mowa o zespole nie bolidzie.
rno2
21.03.2016 05:05
3/4 punktów należą się Ferrari. Oczywiście wszystko jest zgodnie z przepisami, ale moim zdaniem jeśli ktoś chce kupować gotowe bolidy, to ma od tego np. GP2 i GP3.
Yurek
21.03.2016 04:57
[quote="Maly-boy"]Czy od podstaw to bym mocno polemizował.[/quote] A ja nie. "Od podstaw" znaczy "nie przejął innego". W innym wypadku punkty w debiucie po Toyocie zdobyli Red Bull i Brawn.
Maly-boy
21.03.2016 04:47
[quote]W niedzielę Haas stał się pierwszym po Toyocie zbudowanym od postaw zespołem F1, któremu w debiucie udało się zakończyć rywalizację w punktowanej strefie.[/quote] Czy od podstaw to bym mocno polemizował. Porównania z HRT, Marussia czy Caterhamem nie mają większego sensu bo te zespoły nie kupowały bolidów od czołowego zespołu.