Alonso: Tylko cztery zespoły są w stanie walczyć o tytuły

Według Hiszpana McLaren i Honda dokonują ciągłych postępów.
23.04.1609:54
Nataniel Piórkowski
2007wyświetlenia


Zdaniem Fernando Alonso wyłącznie zespoły Mercedesa, Ferrari, Renault i McLarena są w stanie walczyć w przyszłości o tytułu mistrzowskie.

Po wprowadzeniu w życie nowych przepisów, ogromny nacisk został położony na osiągi hybrydowych jednostek napędowych, a w czołówce bardzo szybko znalazły się ekipy dysponujące własnymi silnikami: Mercedes i Ferrari. Alonso uważa, że trend ten będzie utrzymywał się także w kolejnych latach, przy czym do walki o najwyższe cele mogą włączyć się także ekipy Renault i McLarena.

Obecne trendy są takie, że o mistrzostwa mogą walczyć tylko Mercedes, Ferrari, Renault i Honda. Prywatne zespoły nie są w stanie osiągnąć takiego poziomu. Z silnikami takiego kalibru, koncern matka może sam walczyć o mistrzostwo, więc przed zawodnikami Mercedesa i Ferrari stoi doskonała szansa i jestem pewny, że jeden z nich wywalczy mistrzowską koronę. Jeśli Renault osiągnie znaczącą poprawę, podobnie stanie się z McLaren-Honda, to także włączymy się do walki. Jeśli chodzi o pozostałych... prywatne zespoły nie mają szans - analizował kierowca z hiszpańskiego Oviedo.

Od samego przybycia do Woking dwukrotny mistrz świata niezmiennie podkreśla, że całkowicie wierzy we wspólny projekt McLarena i Hondy. Po trzech pierwszych wyścigach tegorocznego sezonu jest jednak jasne, że japoński producent musi walczyć o dalszą poprawę osiągów.

Wierzymy w nasz własny kierunek. Myślę że poprawki, jakie wprowadziliśmy przez półtora roku, niektóre bardzo zaskakujące, dały nam sporą poprawę tema. Trudno jednak zobaczyć to w rezultatach, ponieważ w tej chwili stawka jest niezwykle konkurencyjna. Nie byłoby tego widać, nawet jeśli uzyskalibyśmy poprawę o 60% a pozostali tylko o 40% - podkreślał zawodnik brytyjskiego teamu.

KOMENTARZE

8
MairJ23
24.04.2016 11:21
@Phobos to prawda. Nie wyglada to dobrze ale tak samo wygladal jeszcze Mercedes z MSC w skladzie pare lat temu. Wazne jest to ze patrzac przez pryzmat ich historii I ich dokonan wiemy I ty I JA ze McLarena stac Na poprawe. Czy to nastapi teraz czy moze za 2 sezony ale mozna liczyc Na ich powrot do scislej czolowki w jakiej sie znajdowali jeszcze w 2008/2009 season.
Phobos
24.04.2016 10:09
@MairJ23 Wszystko zależy od postawionych sobie celów. Dla jednych będzie to przetrwanie kolejnego sezonu, dla innych walka o mistrzostwo. McL bez wątpienia zalicza się do tej drugiej grupy. Jednak powiedzmy sobie szczerze, nic nie wskazuje na to, by do tej walki miał się włączyć. Już drugi rok, fani McL wieszają psy na Hondzie i tylko i wyłącznie Japończyków obwiniają za słabą formę. A spójrzmy nieco wstecz i przypomnijmy sobie, jak wyglądały dwa ostatnie sezony z silnikami Mercedesa. Wówczas tez winny był silnik, czy może jednak wyjątkowo kiepskie chassis? Zwolnili Budkowskiego, zatrudnili Prodromu. Czy to coś dało? Ciężko teraz stwierdzić. Nie zdziwiłbym się jednak, gdyby RBR z silnikiem Hondy, objeżdżał McLarena bez trudu. I nie mam nic do McL. Życzę im powrotu na szczyt. Po prostu nie wierzę, że to szybko nastąpi.
MairJ23
23.04.2016 05:06
@Phobos z drugiej strony czy warto byloby rywalizowac gdyby nie bylo tej wiary ze da sie cos zrobic lepiej i tym samym porpawi sie koncowy ogolny wynik ?
Phobos
23.04.2016 03:29
Gdyby Alonso podmienił McLarena na RBR, to byłbym w stanie się z nim zgodzić. Z powodów oczywistych zrobić tego nie mógł. Niektórzy jednak wciąż wierzą, że zespół, który swój ostatni tryumf w klasyfikacji konstruktorów świętował, gdy niektórych z wypowiadających się na tym forum jeszcze na świecie nie było, włączy się do rywalizacji. Podobno wiara czyni cuda i nawet góry przenosi, jednak imho ci wierzący jeszcze długo poczekają.
Mr President
23.04.2016 11:11
To jest właśnie problem dla F1 do rozwiązania, tak jak powiedział Alonso Mercedes, Ferrari, Renault i McLaren to jedyne zespoły, które nawet na papierze, w teorii mogą walczyć o tytuły. Osiągi tych samych silników w bolidach zespołów klienckich są gorsze i tej różnicy nie da się nadrobić konstruując najlepszy bolid. To bardzo zniechęcająca perspektywa dla sponsorów czy samych właścicieli finansujących stajnię, utrzymywać projekt, dla którego istnieje limit, granica, której nie może przekroczyć. Właściwie wiele się nie zmieniło, w czołówce nadal są ci, którzy wydają najwięcej, ale dla zespołów nieproducenckich istnieje już ograniczenie, iż ile by nie wydali, nie przeskoczą Ferrari i Mercedesa bez własnych, równie dobrych silników, których do tego jeszcze praktycznie nie da się wprowadzić w pierwszym sezonie zaangażowania danego dostawcy.
Aeromis
23.04.2016 10:34
Zakładam, że Alonso oparł swój punkt widzenia na skoku formy Ferrari, oraz brak istotnych wzrostów w zespołach kupujących silniki (no chyba, że zmienili dostawce jak STR czy Manor). Prawdopodobnie słusznie, kondominium silnikowe trwa w najlepsze. Tegoroczny "skok" RBR to zaledwie powrót do formy 2014, bo w zeszłym roku skopali bolid, a nawet ten powrót nie daje im bolidu numer dwa, bo są za Ferrari.
MairJ23
23.04.2016 09:55
@piwo you're drunk , go home.
piwo
23.04.2016 08:08
no coz. Alonso nigdy nie mial nosa kto moze byc silny a kto slaby. niestety to nie jest wizjoner i jego gadka jest po prostu nie na miejscu. tak na prawde w najblizszych latach moga wygrywac tylko ferrari merc i redbule. mclaren moze zblizyc sie do czolowki ale tylko tyle. daleka droga u hondy by zwyciezac. no chyba ze zaczna sprzedawac silniki redbulowi w 2017 roku. wtedy maja szanse. mam nadzieje ze nie zmarnuja swojej szansy jak wtedy kiedy honda wycofywala sie z f1 by w nastepnym sezonie bar wygrywal prawie wszystko i triumfowal. honda powinna miec wizje i zaczac sprzedawac silniki lepszym od mclarena. ten doluje i raczej niewiele sie w tym temacie zmieni. raczej beda walczyc z wiliamsem a nie z ferrari czy mercem.