Mercedes zamierza skupić się na poprawie niezawodności

Toto Wolff przyznał, iż obecne problemy są spowodowane chęcią wydobycia jak największej mocy
02.05.1611:51
Mateusz Szymkiewicz
1086wyświetlenia


Toto Wolff oraz Niki Lauda są zgodni, że Mercedes musi się teraz skupić na poprawie niezawodności jednostki napędowej.

Pomimo dominacji niemieckiego producenta w tegorocznych zmaganiach, jego bolidy mają duże problemy z zawodnością układów napędowych, co uniemożliwiło Lewisowi Hamiltonowi wywalczenie dobrych wyników w kwalifikacjach do Grand Prix Chin i Rosji, natomiast w wyścigu w Soczi wymusiło na nim przykręcenie tempa przez wyciek wody.

Z kolei czujniki w bolidzie Nico Rosberga informowały o awarii podzespołów w trakcie wczorajszego wyścigu, co wywołało spore poruszenie na stanowisku dowodzenia Mercedesa. Przez moment myśleliśmy, że wyścig Nico dobiegł już końca - powiedział Toto Wolff, szef stajni z Brackley.

Jak przyznał dyrektor niewykonawczy, Niki Lauda, sprawą priorytetową musi być teraz znalezienie źródła problemów z tegoroczną specyfikacją jednostek. Martwię się o niezawodność naszych silników, ale wierzę, że nasi ludzie zdołają się z tym uporać. Człowiek który to zbudował, jest w stanie również to zrozumieć i naprawić - powiedział Austriak.

Z kolei Toto Wolff dodał, że za obecny stan rzeczy odpowiedzialna jest chęć wydobycia maksymalnych osiągów z aktualnego pakietu. Im dłużej przepisy będą stabilne, to tym trudniej będzie znaleźć nowe konie mechaniczne. Andy Cowell, który jest odpowiedzialny za nasze silniki, ma przezwisko «Pan Osiągi», ponieważ chce wydobyć z jednostki wszystko co jest tylko możliwe. Mimo to musimy zrobić mały krok do tyłu i upewnić się, że dostarczamy naszym kierowcom bolidy, będące zdolne dojechać do mety.

KOMENTARZE

4
RY2N
02.05.2016 09:09
w ostatnim GP obaj mieli awarie - HAM ciśnienie/wyciek cieczy chłodzącej, a Rosberg coś z Turbo. Widać to po czasach okrążeń które potrafiły spaść o 2 sek na długi czas. Te problemy tylko dowodzą, że Merc się nie spodziewał, że Ferrari aż tak się podciągnie i musieli sięgnąc po rezerwy mocy, których nie używali i nie sprawdzali wcześniej na testach. I bardzo mnie to cieszy bo może wreszcie coś się zacznie dziać i zaczniemy oglądać walkę na torze o pozycje 1-2.
marios76
02.05.2016 05:24
No dobra, to może czas na podniesienie mocy w silniku Rosberga ,myślę że Hamilton ma wystarczająco mocny, nawet zeszłoroczna wersją by się zadowolil? ;) Naprawdę śmierdzą ciągłe problemy Lewisa i spokojne marsze Nico po zwycięstwa... Nawet jak ma tempo by go dopaść po starcie z 10 pola, to temperatura wody skacze :D Nie jestem pewien, czy to nie było TO, mam nadzieje, ze Hiszpania i Monaco zweryfikuja moje wątpliwości?
pancio93
02.05.2016 03:57
Mnie się podoba takie szukanie maksimum osiagów i żyłowanie do granic możliwości. To przecież był (jest?) znak firmowy F1.
ekwador15
02.05.2016 11:13
To zamiast cisnąc na testach ile się da, to zrobili prawie 20 dystansów wyścigów kryjąc swoje tempo i nie sprawdzili wszystko do końca przez to. Chociaż ostatniego dnia powinni wyjeżdzać z niskim zapasem paliwa i cinąc ile tylko się z opon da. Bo teraz mają problem u Lewisa aby dotrwać do końca kwalifikacji, a co dopiero wyścig.