Przejście GP Włoch na Imolę mało prawdopodobne

Taką opinię wyraził prezes Automobilklubu Włoch
23.06.1607:44
Łukasz Godula
922wyświetlenia


Prezes włoskiego automobilklubu, Angelo Sticchi Damiani stwierdził, że przejście GP Włoch na tor Imola jest mało prawdopodobne, ponieważ rządowe finansowanie jest prawnie związane z obecnym obiektem, czyli Monzą.

Przyszłość Grand Prix na Monzy od pewnego czasu stałą pod znakiem zapytania, a Bernie Ecclestone zasugerował niedawno, że wyścig mógłby się przenieść na Imolę. Anglik zaznaczył jednak, że wszystko jest w rękach automobilklubu, a jego szef Damiani przyznał, że wyścig powinien dalej mieć miejsce na Monzy.

We włoskim prawie finansowym zapisane jest, iż to Monza powinna gościć wyścig, a nie Imola - powiedział Damiani podczas ostatniej konferencji FIA. Zaangażowanie Automobilklubu Włoch, który jest bezpośrednio związany z organizacją wyścigu w przyszłym roku jest po stronie Monzy, a nie Imoli. Chodzi o nowe prawo, finansowe, które zostało ustanowiono na początku tego roku.

Damiani przyznaje również, że pomimo wielu trudności w negocjacjach, strony są bliskie zawarcia umowy, która zabezpieczy najbliższą przyszłość wyścigu F1 na Monzy.

To pierwszy raz, kiedy we Włoszech problemem jest znaczne obciążenie finansowe w związku z koniecznością organizacji Grand Prix - powiedział Damiani. Fakt, że to ACI przejmuje od Automobilklubu Mediolanu organizację wyścigu jest oczywiście rewolucją, dość sporą. Dzięki wsparciu Lombardii jako lokalnej władzy i miejmy nadzieję dzięki narodowemu sponsorowi, pomimo konieczności dopracowania szczegółów, mogliśmy rozpocząć negocjacje w lutym. W Monte Carlo znaleźliśmy wiele punktów wspólnych z panem Ecclestonem. Ciągle są rzeczy, które musimy dogadać, jednak odważę się powiedzieć, że jesteśmy blisko umowy, pomimo kilku działań, które nie pomogły negocjacjom.