Imola zgodziła się na organizację GP Włoch od sezonu 2017

Teraz zmianę areny wyścigu musi formalnie zaakceptować włoski automobilklub.
18.07.1610:52
Nataniel Piórkowski
2669wyświetlenia


Władze Imoli ujawniły, iż podpisały umowę na organizację Grand Prix Włoch od sezonu 2017. Plany te będą jednak mogły zostać wcielone w życie tylko wtedy, jeżeli zyskają formalną akceptację krajowego organu odpowiadającego za sporty motorowe.

Wiadomo, że prezes włoskiego automobilklubu (ACI) - Angelo Sticchi Damiani gorąco wspierał projekt gwarantujący utrzymanie GP Włoch na Monzy, nawet pomimo olbrzymich problemów finansowych, z jakimi mierzy się mediolański obiekt. Podczas gdy Imola podpisała swoją stronę umowy, Ecclestone nie może parafować kontraktu ze strony FOM, bez formalnej akceptacji ACI.

Przedstawiciele Imoli byli obecni na Grand Prix Wielkiej Brytanii, gdzie spotkali się z Ecclestone'em i dyskutowali na temat nowego kontraktu. W związku z patową sytuacją jednym ze scenariuszy może być ucieknięcie się do umowy o rotacyjnym rozgrywaniu Grand Prix Włoch na Imoli i Monzy, odwzorowanej na tej, jaka do ubiegłego roku obowiązywała w przypadku Grand Prix Niemiec.

Bernie wie, że jesteśmy dostępni. Wysłał nam propozycję, którą podpisaliśmy i odesłaliśmy do FOM. Bylibyśmy bardzo zadowoleni, gdyby F1 wróciła na Imolę. To dla nas priorytet - przekonywał szef Formula Imola, Uberto Selvatico Estense w rozmowie z portalem motorsport.com.

Teraz wszystko zależy od Angelo Sticchi Damianiego. Uważam, że to kwestia polityczna. Mamy porozumienie z Berniem i potrzebujemy formalnej zgody krajowego organu, aby weszło ono w życie. Jeśli w przyszłości Grand Prix Włoch wypadnie z kalendarza, to będzie to problemem wyłącznie pana Sticchi Damianiego, który nie zgodził się na taki kontrakt - zaznaczył Włoch.

Selvatico Estense zaznaczał, że Imola dysponuje wsparciem lokalnych władz: Wspiera nas Stefano Bonacci, prezydent regionu Emilia-Romagna. Jest bardzo pragmatyczną osobą i powiedział, że jeśli mamy kontrakt, Bernie jest zadowolony a krajowy organ wyda pozytywną decyzję, to udzieli nam wsparcia. Sądzę, że nie ma zbyt wiele czasu na podjęcie decyzji. Będziemy pracować nad przygotowaniami, nawet bez odpowiedzi ze strony pana Sticchi Damianiego. Musimy poznać ją do grudnia. Sądzę, że to granica, ale najlepiej by było, gdyby wyszła ona wcześniej, tak byśmy mieli rok na promowanie wyścigu.

Nasza firma znajduje się w dobrej kondycji. Wierzę, że jesteśmy w stanie odnieść wielki sukces z kibicami. Budujemy nową infrastrukturę, budujemy nowe pomieszczenia dla mediów, kończymy realizację projektu Hermana Tilke, który został zapoczątkowany w 2006 roku. Obecnie przenosimy centrum medyczne, budujemy całkiem nowy ośrodek. Praca wre - przekonywał Selvatico Estense.

KOMENTARZE

11
enstone
19.07.2016 10:06
Dopóki Bernie będzie żył, to w kalendarzu będziemy mieli takie gnojowiska jak Baku czy Soczi, gdzie promotorzy tych GP są w stanie wykładać ogromne sumy na organizacje wywalając tym samym z kalendarza klasyczne fajne obiekty z ogromną historią.
falconf1
19.07.2016 07:01
Cieszył by mnie powrót Imoli do kalendarza, bo to bardzo fajny tor. W ogóle wyścigi we Włoszech ogląda się bardzo przyjemnie, cały tor jest zawsze pełen rozemocjonowanych tifosi. Zastanawia mnie od dawna, dlaczego tory włoskie czy niemieckie mają takie problemy finansowe? Przecież trybuny zawsze są pełne, w tych krajach uwielbia się sporty motorowe, bo mają 100 letnią tradycję. Czyżby Bernie żądał aż takich opłat od organizatorów tych wyścigów? I tu dochodzimy do sedna sprawy - zawsze uważałem, że w F1 powinno być coś wzorem tenisa czy kolarstwa, czyli coś na kształt wielkiego szlema. Tory, z najdłuższą tradycją, które wpisują się w dziedzictwo kulturowe, nie tylko F1 ale całego motorsportu w ogóle powinny być zwolnione z tych opłat. Wyobraża sobie ktoś tenis bez French Open, czy cykl World Tour bez Giro Italia? Dla mnie F1 bez Monzy - toru, który za 6 lat będzie obchodził 100-lecie to farsa. Taką ochroną i gwarancją miejsca w F1 powinny być na chwilę obecną objęte Monza, Spa, Monaco, Silverstone oraz Hockenheim. Na tych torach ścigali się najwięksi kierowcy, mistrzowie świata. Każdy z tych torów to kilkudziesięcioletnie dziedzictwo. Z dwojga złego wolał bym oczywiście wyścig rotacyjny, ale nie zmienia to faktu, że obecne władca F1 liczy tylko kasę, a historię, tradycję, dziedzictwo, kulturę ma za nic.
+AS+
18.07.2016 10:14
@Basshuntersw Ja na przykład nie mam nic przeciwko by zastąpić Silverstone na Donington Park.
Szadi
18.07.2016 06:57
Taka jest F1 i nie mam nic przeciwko. Najlepiej jakby naprzemiennie zawody odbywały się na tych dwóch torach. A jeszcze lepiej Monza, Imola, Mugello, Misano i od nowa :)
SirKamil
18.07.2016 01:11
Kilku z Was nie rozumie sytuacji. Nie ma mowy o DWÓCH GP na terenie Włoch tj. pod kuratelą ACI w jednym sezonie. Odkąd u makaroniarzy dokonano nowelizacji prawa, legalizując tym samym pomoc publiczną dla organizacji Grand Prix Włoch Formuły 1, Imola bardzo sobie życzy je zorganizować. Podobnie jak Monza. Bez łatwej kasy od podatnika ani Monza ani Imola nie byłyby w stanie udźwignąć tej deficytowej imprezy ale z nią, sytuacja zmieniła się o 180 stopni i teraz dwa obiekty walczą o organizacje GP Włoch. Zaznaczam- GP Włoch. Istnieje tylko jedna dotacja rocznie od włoskiego podatnika na GP Włoch. Nie będzie drugiej na GP San Marino, Watykanu czy Wysp Owczych. Nawet w tym komunikacie widać piekiełko. Angelo Sticchi Damiani sprzyja Monzy, bo z myślą o Monzy walczył o wsparcie GP Włoch, bo i pewnie jemu się to bardziej opłaca (układy, pieniążki) a Ecclestone sprzyja Imoli, bo i pewnie jemu sie to bardziej opłaca (układy, pieniążki). Każdy oceni to jak chce. Ja jestem za rotacją o ile organizatorzy będą w stanie to przeprowadzić.
Ambrozya
18.07.2016 12:20
Spokojnie... Niedługo wyleci GP Belgii, Silverstone, Brazylia czy Hungaro. Oczywiście w zamian dostaniemy "gwarantujące emocje" tory w stylu Azerbejdżanu czy Abu Zabi.
mich909090
18.07.2016 11:45
Cieszę się, że wraca Imola ale dlaczego miałoby to się odbyć kosztem Monzy? Wywalić Baku i zrobić GP San Marino lub Europy na Imoli, a Monzę zostawić w spokoju.
Pavlos Le Paul
18.07.2016 11:27
Skoro ma nastąpić ta smutna chwila to wystarczy mieć nadzieję, ze ostatni wyścig na Monzie będzie najwspanialszym, najdramtyczniejszym i najciekawszym wyścigierm w całej historii tego toru, który będzie wspominany długo po tym wydarzeniu. [Gdyby nie kultura osobista, przerobiłbym w końcu przemówienie Stonogi, które odnosiłoby się do sytuacji w F1]
michal2111
18.07.2016 11:20
Imola kosztem Monzy... Może to nie koniec wszystkiego, ale brak Monzy w kalendarzu będzie farsą i kompletnym nieporozumieniem. Potem czekać tylko na moment, w którym Włoch w ogóle nie będzie w kalendarzu, bo i tak Ecclestone i spółka pewnie mają przygotowany szereg krajów, które z przyjemnością zmieściliby w kalendarzu, bo rynki finansowe są tam atrakcyjniejsze. Dzień, w którym Monzy zabraknie w F1 będzie bardzo smutny...
Yurek
18.07.2016 10:05
Gratulacje za wywalenie jednego z najbardziej legendarnych torów F1. Imola nigdy nie była tym, czym Monza, nawet przed 1995 rokiem. [quote="enstone"]GP San Marino na Imoli, GP Włoch na Monzy.[/quote] Tak, było tak kiedyś. Życie to nie koncert życzeń.
enstone
18.07.2016 09:45
GP San Marino na Imoli, GP Włoch na Monzy.