Verstappen: Przepisy F1 powinny być bardziej przejrzyste
Holender uważa, że GP Meksyku obnażyło podwójne standardy stosowane przez sędziów.
04.11.1615:09
2326wyświetlenia
Zdaniem Maxa Verstappena środowisko Formuły 1 powinno wykorzystać zimową przerwę przed sezonem 2017 na wprowadzenie większej przejrzystości w przepisach.
Holender nie kryje niezadowolenia z kary czasowej za ścięcie zakrętu, przez którą stracił trzecie miejsce w wyścigu o Grand Prix Meksyku, przypominając, że po zamieszaniu ze startu sędziowie nie podjęli żadnych działań w stosunku do podobnego zachowania Lewisa Hamiltona.
Problem z tego typu przepisami polega na tym, że komplikują sport - zarówno z punktu widzenia fanów jak i samych sędziów. Doświadczyliśmy tego podczas Grand Prix Meksyku. Lewis Hamilton ściął pierwszy zakręt korzystając z trawiastego pobocza i nie nałożono na niego żadnej kary. W porządku, ale po tym, jak postąpiłem tak samo walcząc z Sebastianem Vettelem otrzymałem pięciosekundową karę i straciłem trzecie miejsce- powiedział Verstappen komentując kontrowersje z ostatniej niedzieli.
To komiczna sytuacja. Lewis i ja przeoczyliśmy punkt hamowania do dokładnie tego samego zakrętu. Podobnie jak on nie zyskałem tym żadnej przewagi, ponieważ jako pierwszy wjechałem w zakręt i jako pierwszy z niego wyjechałem. To, że tylko ja zostałem za to ukarany, a Lewis już nie, świadczy o tym, że obowiązują podwójne standardy- dodał syn byłego kierowcy F1, Josa.
Do końca tegorocznego sezonu pozostały wciąż dwa wyścigi. Wydaje mi się, że być może powinniśmy wykorzystać zimową przerwę, aby prześwietlić dokładnie przepisy i regulacje i wprowadzić w nich większą przejrzystość. Potrzebujemy regulaminów i zawsze będę je szanował, ale są sprawiedliwe tylko wtedy, gdy są takie same dla wszystkich i w taki właśnie sposób się je stosuje- podsumował.
Verstappen przekonywał, że w pełni zgadza się z karą, jaką sędziowie nałożyli na Sebastiana Vettela za zmianę kierunku jazdy w trakcie obrony przed atakiem ze strony Daniela Ricciardo.
Wygląda na to, że myślał, że tak po prostu dam mu tę pozycję. Nie miałem tego jednak w planach. Nie rozdaję prezentów. W swojej frustracji Sebastian zamknął drzwi przed Danielem Ricciardo robiąc dokładnie to, co jest obecnie zakazane przez "przepis Verstappena". Kara nałożona na Sebastiana zdaje się być odpowiednia. Jedyne co w tym wszystkim jest dziwne, to to, że nałożono ją po wyścigu, przez co Daniel nie mógł cieszyć się ceremonią dekoracji na podium.
KOMENTARZE