Renault studzi oczekiwania wobec nowego silnika na sezon 2017
Według Red Bulla, jednostka ma być finalnie słabsza od Mercedesa o trzy procent
27.12.1619:33
1889wyświetlenia
Renault ostrzegło swoje klienckie zespoły, by nie oczekiwały dramatycznego wzrostu osiągów jednostki napędowej na początku sezonu 2017.
Francuski producent obecnie rozwija całkowicie nowy układ napędowy szykowany z myślą o przyszłorocznych zmaganiach. Według inżynierów, z poprzednim pakietem osiągnięto maksimum w zakresie rozwoju i by poprawić swoje położenie na tle rywali, zapadła decyzja o opracowaniu nowego projektu.
Mimo to przedstawiciele Renault zapowiadają, iż na początku sezonu 2017 koncentracja będzie spoczywać na wyeliminowaniu najsłabszych punktów, by jednostka prezentowała jak najwyższy poziom niezawodności. To oznacza, iż pakiet przygotowany na Grand Prix Australii nie będzie oddawał pełnego potencjału. Według dotychczasowych ustaleń, pierwszy krok w zakresie poprawy osiągów ma zostać wykonany w okolicach rundy w Hiszpanii.
Dyrektor Renault - Cyril Abiteboul, ujawnił, iż kompromisy w zakresie rozwoju jednostki będą konieczne, by w następnych latach fabryczny zespół mógł włączyć się do walki o mistrzowskie tytuły. Francuz dodał również, że w nowym układzie napędowym zastosowano technologię, z której do tej pory nikt nie korzystał w Formule 1.
Wolę być konserwatywny w oczekiwaniach przed pierwszym wypróbowaniem silnika na początku sezonu- powiedział Abiteboul.
Jest to definitywnie silnik, który zaoferuje nam duże pole do rozwoju. Mamy dużo pomysłów w zanadrzu, większość z nich z tego co wiem nie miała miejsca na torze. Oczywiście niczego nie będę ujawniał, ale jesteśmy bardzo podekscytowani poziomem innowacji tej platformy. Nasz wybór jest taki, by nie korzystać z tego na początku sezonu, ale w dalszej perspektywie definitywnie to zrobimy.
39-latek zapytany, jak dużego ryzyka podjęło się Renault opracowując nową jednostkę, odpowiedział:
To dobre pytanie. Mieliśmy długie dyskusje na ten temat, ponieważ w tym momencie wszystko się zmienia po stronie bolidu i mogliśmy zamrozić nasz projekt, by skupić się na podwoziu. Nie poszliśmy jednak w tym kierunku. Realizujemy agresywną opcję. Jeżeli chcemy być w miejscu, jakie zakładamy na 2018 lub 2020 rok, czyli walka z czołowymi zespołami, nie możemy niczego opóźniać. Musimy zaakceptować fakt, iż podejmujemy ryzyko. Przy nowym koncepcie skupimy się na niezawodności. To oznacza, iż nie wykonamy dużego skoku pod względem osiągów. Chcemy się upewnić, że ten projekt będzie niezawodny, a także będzie idealną platformą do rozwoju w kolnych trzech lub czterech latach.
Według jedynego klienta Renault, Red Bulla, strata nowego pakietu do jednostki Mercedesa powinna wynosić tylko trzy procent. Identyczna różnica dzieliła silniki niemieckiego i francuskiego producenta w erze V8, kiedy to mistrzowskie tytuły świętowali Fernando Alonso i Sebastian Vettel. Abiteboul uważa jednak, iż jest za wcześnie na wszelkie oceny, choć podkreślił, że aspiracje Renault sięgają dużo wyżej.
Jesteśmy zobowiązani do posiadania najlepszej jednostki w stawce. Nie chcemy odstawać choćby na jeden procent, chcemy być najlepsi. Jak już mówiłem, mamy kilka pomysłów co do tego projektu, które pozwolą nam zostać w przyszłości lepszymi od Mercedesa- dodał Francuz.
KOMENTARZE