Magnussen: Głosowałem przeciwko systemowi 'Halo'

Duńczyk uważa, że Formuła 1 powinna znaleźć inne sposoby na poprawę bezpieczeństwa
13.02.1710:03
Mateusz Szymkiewicz
944wyświetlenia


Kevin Magnussen zdradził, że znalazł się w grupie kierowców, która głosowała przeciwko wprowadzeniu systemu 'Halo'.

FIA prowadzi od kilku lat prace rozwojowe nad specjalnym pałąkiem, który ma osłaniać głowę kierowcy, gdy w jej kierunku zmierza oderwane koło lub inny element bolidu. Początkowo system bezpieczeństwa miał zostać wprowadzony na sezon 2017, lecz Federacja zdecydowała się odroczyć ten krok na przyszły rok. Mimo to ostatnio przeprowadzono głosowanie wśród kierowców i przeciwko 'Halo' opowiedziało się siedmiu zawodników, pięciu było za wprowadzeniem, a czterech wstrzymało się od głosu.

Jak ujawnił kierowca Haasa - Kevin Magnussen, podczas głosowania był przeciwny wprowadzeniu nowego systemu, twierdząc, iż FIA powinna znaleźć inne sposoby na poprawę bezpieczeństwa. Byłem przeciwny. Uważam, że to niezgodne z DNA Formuły 1. 'Halo' niewątpliwie zmniejsza zagrożenie uderzenia kołem lub odłamkami z innego bolidu. Uważam jednak, że jest wiele innych rzeczy, na które powinno się zwrócić uwagę w celu poprawienia bezpieczeństwa.

Duńczyk uważa również, że łączenie systemu 'Halo' ze śmiertelnym wypadkiem Julesa Bianchiego jest niewłaściwe. To co się stało Julesowi było bardzo tragiczne. Miał w tym również bardzo dużo pecha. Sport musi wyciągnąć wnioski z tego co się stało na Suzuce, lecz 'Halo' nie zmieniłoby nic w kontekście tego wypadku - dodał 24-latek.

KOMENTARZE

3
marios76
15.02.2017 06:00
@krzysed @adamo342 Od smierci Ratzenbergera i Senny wiele zrobiono, by poprawic bezpieczeństwo w F1. W glownej mierzesie to udało, nie zawinił sprzęt, oslony, systemy... zawinil czlowiek, decyzja, brak wyobraźni i Julesa nie ma wśród żywych. Paradoksalnie: gdyby nie rezygnowano z aktywnego zawieszenia... Senna by żył :/ W zasadnosci HALO w ostatnich latach byly niepotrzebne przypadkowe śmierci Wilsona i Surtesa, obie ... nie w F1! Byly wypadki gdzie cos sie działo w bezpośredniej bliskosci głowy, ale ostatnio dotyczylo to Wehrlein i ... Rempaly. Tak, wszedzie halo wprowadzić- Simoncelli by też przeżył a juz w żużlu wcale nie wygladalo by to komicznie i moglo by pomóc. Sorry za sarkazm, ale musimy, uczestnicy rajdow i wyścigów też, pogodzic sie z tym, że sporty motorowe są w jakims stopniu ryzykowne. Dobrym przykladem jest klatka bezpieczeństwa w rajdach: wiele razy ratowala zdrowie czy życie, ale Kubicy nie wystarczyła. Więc albo taki specyficzny wypadek traktujemy jako jednostkowy, przypadkowy i trudny do przewidzenia, albo plyta pancerna na wzor czolgu z wizjerem i peryskopem...
adamo342
13.02.2017 09:51
Nie wiem dlaczego rozpatrują wprowadzenie Halo w kontekście wypadku Bianchiego.Tam wine za wypadek poniosły procedury odnośnie żółtej flagi i dźwig który się za tym znajdował.Dlatego mamy VSC który nie do końca mi odpowiada wolałbym już strefę wolnej jazdy jak w DTM czy Le Mans do tematu nie ma idealnego rozwiązania odnośnie bezpieczeństwa. Całkowicie zamknięcie kokpitu też nie jest dobre ponieważ utrudni to ewakuację z płonącego bolidu poza tym w kokpicie byłoby strasznie gorąco.
krzysed
13.02.2017 12:56
Taki system nie pomógłby Bianchiemu. Halo jest przydatny przy kontakcie z kołem a nie z dźwigiem