Boullier: Honda musi lepiej zrozumieć kulturę pracy w Formule 1

Francuz sugeruje, że działania firmy w zbyt dużym stopniu opierają się na zasadach korporacyjnych.
22.03.1714:37
Nataniel Piórkowski
2150wyświetlenia


Dyrektor wyścigowy McLarena - Eric Boullier, po raz kolejny zaznaczył, że Honda musi lepiej zrozumieć kulturę pracy w Formule 1, by skuteczniej reagować na pojawiające się problemy.

Ze względu na rozczarowujące osiągi i niezawodność nowej jednostki napędowej Hondy, team z Woking przygotowuje się do wymagającego startu nowego sezonu w australijskim Melbourne. Zdaniem Boulliera głównym powodem problemów japońskiej firmy jest brak zrozumienia elementarnych zasad, jakimi od długiego czasu rządzi się świat królowej sportów motorowych.

Honda potrzebuje tylko jednej rzeczy - jest nią zrozumienie i zastosowanie w pracy wyścigowej kultury Formuły 1. Co przez to rozumiem? Sposób w jaki zachowujemy się w wyścigach i w F1 jest w całości uzależniony od kalendarza. Mamy nakreślone cele, terminy, zyski na pojedynczym okrążeniu. Zawsze staramy się wypracować najlepsze rozwiązanie tak szybko, jak to tylko możliwe.

Kiedy producent samochodów realizuje swój projekt, może sobie pozwolić na opóźnienia rzędu kilku tygodni, bo nie wpłyną one na produkt, nie zmienią modelu biznesowego. W wyścigach, jeśli nie wprowadzisz poprawki na pierwszą eliminację, to w jej trakcie będziesz na straconej pozycji.

Tak właśnie wygląda sposób myślenia w wyścigach. Wszystko obraca się wokół pracy wykonywanej przed dostawców i zagwarantowania, że jeśli zrobią coś w ciągu miesiąca, to następnym razem będą mogli wyrobić się w ciągu trzech tygodni, a później zejść z trzech tygodni do dwóch. Bardziej niż pieniądze cenimy sobie zyskany czas. To podejście odróżnia nas od reszty świata - tłumaczył.

W ubiegłym roku Honda zainwestowała w rozwój nowej bazy w Milton Keynes. Boullier sugeruje jednak, że dalsze utrzymywanie przez producenta głównej fabryki w Japonii i prowadzenie działań w oparciu o korporacyjne zasady koncernu stoją na przeszkodzie w dostosowaniu się do wymagań F1.

To dlatego Mercedes ma siedzibę w Anglii. Domyślam się, że czerpie korzyści z łańcucha dostaw, ze współpracy z ludźmi, którzy mają doświadczenie w pracy w Formule 1. Nasi dostawcy mogą generować koszty dwa razy większe niż Honda, ale są trzy, cztery, pięć razy szybsi. W pewnym sensie możesz zdawać sobie sprawę z tego, że wpływy korporacyjne nie pomagają w prowadzeniu efektywnych działań. Im bardziej zachowujesz się jak korporacja, tym więcej procesów działania przejmujesz od swej firmy, tym wolniej pracujesz, tym mniejszą masz elastyczność. To nie wpisuje się w kulturę wyścigową.

KOMENTARZE

7
bartoszcze
23.03.2017 06:55
@marios76 Jak przeczytasz tekst, to tam będzie wynikać że to nie jest problem naprawić czy nie naprawić, tylko naprawić w dwa tygodnie czy w miesiąc.
marios76
23.03.2017 06:30
@tommy123 Mi wyszło, żeccałą dobe: wyścig "pojutrze" A wracającdo Hondy, to jakiś angielski flegmatyzm połączony z niemiecką poprawnością, ale Boullier ma racje: z takim podejsciem nie będą lepsi ani od pierwszych, ani od drugich. @bartoszcze Wolalbys niższe koszty i nie dojechać do mety, czy jednak usunąć usterki i zdobyć punkty. Co z tego, że wydasz mniej jak to pieniądze wyrzucone w błoto?
tommy123
23.03.2017 03:35
Panowie moderatorzy poprawcie zegar odmierzajacy czas do GP, bo spieszy sie o dwie h,
mr_bean2000
23.03.2017 01:31
A to bez kultury ci ludzie w Hondzie, nie ładnie.
Sar trek
22.03.2017 08:36
Wyobrażam sobie teraz japońskich inżynierów siedzących w fabryce, budujących silnik krok po kroku zgodnie z japońską filozofią. Siedzą, głowią się, sprawdzają wszystko krok po kroku i nie mogą pojąć, dlaczego ten silnik nie działa. Gdzie popełnili błąd, w którym momencie odstąpili od filozofii. Ale nie znajdują błędu. Jak to możliwe, że silnik zbudowany zgodnie z japońską filozofią nie wygrywa wyścigów, a nawet, nie działa? A więc jeszcze raz siadają do deski kreślarskiej i bardzo dokładnie, małymi kroczkami, pilnując się na każdym kroku projektu nowy silnik zgodnie z japońską filozofią. Przychodzą testy i silnik nie działa. Ale dlaczego? Przecież tym razem trzymaliśmy się japońskiej filozofii....
bartoszcze
22.03.2017 02:34
[quote]Nasi dostawcy mogą generować koszty dwa razy większe niż Honda[/quote] I mów teraz o redukcji kosztów.
rno2
22.03.2017 01:46
Taka mentalność Japończyków... Toyota też cierpiała na skutek swoich korporacyjnych procedur...