Abiteboul: Renault rozwiązało problemy z ERS

Francuz zaznacza, że celem jego zespołu na ten sezon są regularne finisze w czołowej dziesiątce.
22.03.1714:00
Nataniel Piórkowski
1612wyświetlenia


Dyrektor zarządzający projektu Renault Sport w Formule 1 - Cyril Abiteboul, ujawnił, że jego koncernowi udało się uporać z problemem powodującym awarie systemu odzyskiwania energii (ERS).

Francuska firma spodziewała się problemów z ERS już po przeprowadzanych zimą testach nowej jednostki na hamowni. Szef działu jednostek napędowych Renault - Remi Taffin, zaznaczał jednak, iż podlegli mu inżynierowie wprowadzą przed GP Australii poprawki zwiększające niezawodność silnika.

Abiteboul potwierdził, że ostatnie starania personelu Renault w Viry-Chatillon przyniosły oczekiwane rezultaty: Rozwiązaliśmy problem z ERS, który był źródłem naszych obaw o niezawodność. Nie spodziewamy się, aby w Australii dochodziło do podobnych usterek. Zapewniamy równowagę pomiędzy naciskaniem na poprawę osiągów i zachowywaniem wymaganego poziomu niezawodności. Cała sztuczka polega na tym, by móc poszerzać granice bez jednoczesnego ich przekraczania.

Wiemy, że dzięki bolidowi R.S.17 dysponujemy mocną bazą, która stawia nas w dobrej sytuacji przed nieustannym wyścigiem zbrojeń, którego spodziewamy się w tym sezonie. Wierzymy w zdolności naszego zespołu do udoskonalania i rozwoju konstrukcji przez cały rok - dodał Francuz.

Abiteboul dodał, że celem Renault na ten sezon są regularne finisze w punktowanej dziesiątce. Nasz cel na Melbourne jest taki sam jak na pozostałe tegoroczne wyścigi: punkty. Chcemy zdobywać punkty w każdym wyścigu, tak aby w momencie ich podliczenia pod koniec sezonu zapewniły nam one piątą lokatę w mistrzostwach konstruktorów. Czeka nas długa walka, ale wiemy, co musimy zrobić.

KOMENTARZE

4
macieiii
23.03.2017 12:28
gdyby wierzyć ślepo w zapewnienia Renault, to Oni, Ferrari również mocno odrobiliby stratę do Mercedesa. Jest to możliwe, być może nawet hegemon nie ma już dużej przewagi, ale być może również dysponują bazą, która w tym momencie może i nie daje tego co przez ostatnie lata, ale nawet po kilku wyścigach może nam zgotować istny pogrom. Myślę że nikt by tego nie chciał, ale nie jest to wykluczone. Z kolei mocne branie powyższych słów do siebie cementowałoby przy okazji bardzo wysoką pozycję RedBulla, nawet jeśli ich "forma" związana z niemowlęcym stanem bolidu w tym momencie nie dawałaby im szans w walce o zwycięstwa. Tym samym, wielka forma Ferrari (o ile już w Australii nasi pozostali gracze im nie dorównają), nie byłaby niczym innym, niż walką w pierwszych wyścigach, by w połowie sezonu wybić sobie z głowy nawet podia. Nie chcę być złym prorokiem, ze swojej strony mam nadzieję, że wszystkie w tej chwili widoczne asy, o miejsca 1-6 będą bili się zażarcie i do ostatnich okrążeń od Australii do ZEA.
Jacobss
22.03.2017 02:29
Myślę, że Renault na początku sezonu będzie za Williamsem i Force Indią, ale wraz z postępami silnika i wyścigem zbrojeń w kategorii aero, bedą szybko odrabiać straty. Renault ma sporo do nadrobienia, bo w zeszłym roku jeździli tak naprawdę autem z 2015 roku, z niedopasowanym silnikiem. Do tego przez Lotusa stracili znaczą część swojej ekipy, którą teraz mozolnie odbudowują. Myślę, że w 2019 będą już walczyć o tytuł (pod warunkiem, że przepisy będą stałe do tego czasu). W przyszłym roku powalczą o podia, a za dwa lata o zwycięstwa. Tak samo myślę, że McLaren, który w Australii będzie walczył z Sauberem o ostatnie miejsca, w Abu Dhabi będzie już czwartą siłą. W tym sezonie jest inaczej niż w poprzednich, bo przez brak tokenów szybciej będzie można dokonywać dużych zmian w układach jednostek napędowych, a i również liberalizacja przepisów dot. aerodynamiki sprawi, że będzie można dużo więcej wykrzesać z tych samochodów.
bartoszcze
22.03.2017 02:06
Williams ma wolny slot na szóstym :)
RY2N
22.03.2017 01:52
[quote]Chcemy zdobywać punkty w każdym wyścigu, tak aby w momencie ich podliczenia pod koniec sezonu zapewniły nam one piątą lokatę w mistrzostwach konstruktorów[/quote] Aha - celują w piąte miejsce. Z kolei Force India dopiero co zadeklarowało ustami Boba Fernleya że chce być czwarte. Czyli dla Williamsa robi się ciasno (bo zakładam, że pierwsze 3 miejsca są już zajęte). Mam tylko nadzieję, że Willams się tym nie przejmie za bardzo:-)