Fiorio: Giovinazzi powinien zastąpić Raikkonena przed sezonem 2018

Były dyrektor sportowy Scuderii Ferrari uważa, że Włoch jest gotowy na rywalizację w F1.
28.03.1712:39
Nataniel Piórkowski
3029wyświetlenia


Były dyrektor sportowy Scuderii Ferrari - Cesare Fiorio uważa, że począwszy od sezonu 2018 Antonio Giovinazzi powinien zastąpić we włoskim zespole Kimiego Raikkonena.

Giovinazzi, który w sobotę został wezwany do zastąpienia w Sauberze zmagającego się ze skutkami kontuzji pleców Pascala Wehrleina, zbiera pochwały za solidny debiut w serii Grand Prix.

Włoch, wicemistrz serii GP2 z 2016 roku, o włos minął się z awansem do Q2, a w niedzielę dowiózł do mety dwunaste miejsce, za Nico Hulkenbergiem i przed Stoffelem Vandoorne'em.

Śledziłem jego karierę od czterech lub pięciu lat. To obecnie największy włoski talent. Antonio pokazał, że jest już gotowy na starty w Formule 1. Ferrari podjęło bardzo dobrą decyzję podpisując z nim kontrakt i mam nadzieję, że da mu szansę - powiedział Fiorio, który kierował Scuderią w latach '80.

Zdaniem 77-letniego Włocha Ferrari powinno od kolejnego sezonu postawić na skład Vettel-Giovinazzi, rezygnując z usług Raikkonena. Ostatni sezon Raikkonena z Alonso i pierwszy z Vettelem były dla niego zawstydzające. Rok temu pokazał się z lepszej strony, ale pod koniec 2017 będzie miał 38, 39 lat i moim zdaniem nadchodzi czas, by zakończył swą przygodę z Ferrari.

Fiorio nie krył podziwu dla postępów dokonanych przez Scuderię przed startem tegorocznych mistrzostw. Ubiegły sezon był wynikiem niepokoju. Sebastian pojechał bardzo kiepskie mistrzostwa. Było więc dla niego ważne, by pokazał wszystkim, że jest czterokrotnym mistrzem świata. Ferrari także musiało udowodnić Mercedesowi, że w tym roku będzie wywierać większą presję.

Mówiono, że w Formule 1 nie można niczego osiągnąć bez brytyjskich inżynierów, ale okazało się, że ekipa młodych techników Sergio Marchionne była zwycięskim wyborem. Teraz czeka ich trudniejsza część zadania. Ze względu na zmiany w przepisach w trakcie każdego weekendu sezonu muszą urywać 0,1s. W sumie pod koniec sezonu postępy muszą wynosić dwie sekundy. Jeśli Ferrari uda się utrzymać to tempo, to będzie konkurencyjne. Jeśli nie, pozostanie w miejscu, w którym znajdowało się do tej pory. Dokonanie takiego progresu będzie wymagało olbrzymich wysiłków w obszarze aerodynamiki - wyjaśniał.

KOMENTARZE

36
dex
30.03.2017 08:36
@nellie_benner Niedzielny kierowca ? kim jesteś żeby wyciągać takie wnioski, interesuje się F1 od lat 90-tych. Od przynajmniej 15 lat nie opuściłem żadnego wyścigu, ale ale nie jesteś autorytetem żebym Ci się tłumaczył czy spowiadał. Ty masz swoje statystyki ja swoje. Sezony 2014,2015 nie były idealne, nikt temu nie przeczy, nikt nie neguje, ale czemu nie wspominasz o sezonach 2012 czy 2013 ? ale dlaczego czego mierzi Cię sezon 2016 ? Wiesz jak jeździ się z Alonso ? poruszać i wygrzebywać te smrody. Ja znowu czytałem wiele artykułów gdzie chwalą Kimiego i jego pracę w Ferrari jak i w fabryce nad rozwojem bolidu. Pogódź się że w 2018 też możesz jeszcze Kimiego oglądać.
nellie_benner
30.03.2017 06:27
@dex: z niedzielnymi kibicami nie ma co rozmawiać, zawsze postawią na swoim. To że dostał kontrakt na rok 2017 było już wiadomo przed czerwcem, po zaledwie kilku wyścigach w których nic nie pokazał i rozbił się w Monaco będąc ciągle słabszym od swojego partnera z zespołu. A i tak dostał przedłużenie kontraktu, więc jak można mówić że dostał dzięki lepszej końcówce sezonu kontrakt skoro miał go już wcześniej podpisany? Chronologia na bakier, wiedza na bakier. Szkoda nawet dyskutować na tym poziomie. Typowy fan Raikkonena, ślepo zapatrzony na człowiek który został już wylany żeby ustąpić miejsca Alonso, po powrocie został przez niego zdemolowany, a na koniec w 2015 zaliczył więcej wypadków niż Fischiella w 2009r. po przejściu do Ferrari. Nie mówiąc o notorycznych błędach jak spin w Kanadzie, spin na prostej w Austrii, spin w GP Wielkiej Brytanii, wypadek w Meksyku, USA, Rosji (zniszczył wyścig i podium Bottasowi). Nie raz już mu mówiono żeby zabrał się do pracy w symulatorze, że inni czekają na jego miejsce, ale do tego bufona i tak nic nie dociera. Autosport nawet napisał artykuł w 2016 że powinno się go zwolnić. I mieli rację.
dex
30.03.2017 05:56
@nellie_benner Słuchaj jak już cytujesz i chcesz punktować chociaż bardzo nieudolnie to: - Tak 2015 rok lepszy względem 2014. Chyba Ty inne wyścigi oglądałeś. - napisałem że 2016 był bardzo dobry, bardzo dobry sezon to nie super, jak już cię czepiasz szczegółów ja też potrafię pamiętaj. Rok 2009 i beznadziejny bolid Ferrari ? pamiętasz wogle tamten sezon ? Kimi potrafił właśnie takim szrotem nawet wygrać, przypomnę że miał kontrakt na 2010 rok, jednak Santader chciał Hiszpana i dostał Alonso. Dużo rzeczy nie wiesz widzę. Teraz zostanie zwolniony ? jak nie będzie jeździć w F1 to raczej już przez wiek i dokonania, a nie zwolniony. A angaż na 2017 rok dostał bo bardzo dobrym sezonie 2016. Tak i musisz to przyznać.
nellie_benner
29.03.2017 10:43
[quote="marios76"]Chcesz, to ci prywatnie napisze jak się pod tymi wypocinami podpisales, bo tu dostane ostrzeżenie :)[/quote] Widać brakuje Ci kultury osobistej i merytorycznych argumentów żeby uzasadnić swoje poglądy. Z faktami się nie dyskutuje, kierowca który dwa sezony z rzędu przegrywa 16/3 w wyścigach z dwoma różnymi kierowcami, notuje taki sam wynik w kwalikacjach 16 przegranych w dwóch kolejnych sezonach. Odstaje momentami o 0,8s od kolegi z zespołu (Alonso, Monaco na przykład), taki kierowca nie powinien w ogóle jeździć w F1. Zatrzymanie Raikkonen na jeden sezon to jest zagrywka z pod znaku - nic się już nie urodzi, rozważamy opcję, ale i tak się go pozbędziemy. Koniec Raikkonen nastąpi w tym roku i to nie będzie jego wola, zostanie zwolniony. Z resztą, tak jak powinien być już z dwa lata temu. Fun fact -> Driver Beat team mate Average gap to team mate Fernando Alonso 16 -0.528s 16 wygranych na 19 kwalifikacji i strata Raikkonena do Alonso na poziomie 0,5s. I mówimy tutaj o średniej, czyli były większe. 0,5s... na okrążeniu. Równie dobrze mogli zatrudnić z powrotem Luca Badoera.
marios76
29.03.2017 10:13
Widział ktoś z użytkowników forum i strony, debiutanta w Ferrari? Ma gość fantazje ;) Ale faktycznie Giovinazzi pokazał się z najlepszej strony :) @nellie_benner Nie halo, to jest jak ktoś ,niby mając choćby mierne pojęcie o sportach motorowych, wyciąga idiotyczne wnioski! Idąc dalej twoim tokiem myslenia: nie blaznij się, bo każdy zespół chciałby mieć kierowce który zdobywa 9/10 punktów czterokrotnego mistrza świata :) Jak takiego mistrza zwolnić? ? Chodzi mi o odp. na twoje pytanie z ostatniego postu. Chcesz, to ci prywatnie napisze jak się pod tymi wypocinami podpisales, bo tu dostane ostrzeżenie :) Dawno takich głupot nie czytalem.
nellie_benner
29.03.2017 05:28
@matiafc89 [quote="matiafc89"]nellie_benner żal mi cię[/quote] No widać, argumentacja fanów Kimiego nadal na wysokim poziomie.
mcracer1993
29.03.2017 04:01
@matiafc89 No tutaj akurat poprzednik powiedział prawdę, więc to twoje określenie było kompletnie nietrafione. Jeżeli Kimi traci tylko pół minuty to świadczy o tym, że Vettel wrócił do wielkiej formy, a Kimi już mocniejszy nie będzie - pomimo tego, że obaj kierowcy mają te same bolidy. Jeżeli w przyszłym roku zostanie przedłużona umowa z Kimim to tylko dlatego, że nie będzie odpowiedniego następcy.
matiafc89
29.03.2017 02:43
nellie_benner żal mi cię
nellie_benner
29.03.2017 12:36
[quote="dex"]Kimi to bardzo dobry kierowca, dużo daje jego doświadczenie, a na torze nie odstaje od partnera na tyle żeby była tragedia, a i więcej powiem są tory gdzie może nawet wygrywać. A dno było w 2014 roku, rok 2015 był już lepszy, a 2016 bardzo dobry. [/quote] No to chyba inne sezony w telewizji oglądaliśmy. 2015 był lepszy? Więcej wypadków, więcej incydentów, więcej strat murowanych punktów bolidem którym można było zwyciężyć. 2016 był super? No faktycznie, w porównaniu do beznadziejnych dwóch poprzednich sezonów to jakaś poprawa. Ale jakby porównywać formę jakiegokolwiek kierowcy do 2 sezonów po których Raikkonen powinien się pożegnać z F1 to każdy byłby super. Raikkonen został już raz zwolniony bo przegrywał z Massą i Ferrari chciało Alonso. Zostanie zwolniony drugi raz, tylko tym razem będzie to zrobione w atmosferze 'przyjaznego rozstania' i zakończenia kariery w F1. Każdy dobrze wie że do tego powinno dojść po 2 sezonach po których naraził ich na wielomilionowe straty i ośmieszał się na każdym kroku. Cud że w 2016 jeszcze jeździł. Dostał przedłużenie kontraktu na rok bo nikogo perspektywicznego nie było na jego miejsce i tyle, w 2017 już tak nie będzie. Pojawi się gracz pokroju Grosjeana albo Giovinazziego a może nawet sam Alonso który go zastąpi i zostanie to ogłoszone pewnie pod koniec sezonu. Pierwszy wyścig i ten 'odnowiony' Raikkonen traci już tylko pół minuty do swojego kolegi z zespołu - no faktycznie, takiego kierowcy trzeba Ferrari które z tą formą może pokonać Mercedesa.
sneer
29.03.2017 09:16
Ileż razy można tłumaczyć.... Kimi jeździ w Ferari z takich powodów: 1. Maurizio był nowy w biznesie, a na papierze skład Vettel - Kimi wyglądał na piekielnie mocny. 2. Kimi zgodził się być przydupasem dla Vettela i go specjalnie nie naciskać. 3. Pkt 2 nie do końca został spełniony: Kimi trochę jednak Vettela poprzyciskał, ale to świadczy nie o tym jak dobry jest teraz Kimi, a o tym jak słaby jest Vettel. Tym niemniej zapewnił sobie tym przedłużenie kontraktu. A na przyszłość: Jak Vettel będzie wygrywał z Hamiltonem, a Kimi przegrywał c Bottasem, to Kimi wyleci i tyle.
magiel666
29.03.2017 08:44
@Aeromis ja zgadzam się z tym co napisał Indy na pierwszej stronie, bo chyba nigdzie jak we Włoszech z takim utęsknieniem nie czekają na swojego kierowcę w F1 (i to jeszcze w ich bolidzie). Oczekiwania zapewne byłyby gigantyczne i może faktycznie 2018 to zbyt szybko ale gdyby coś więcej pojeździł to kto wie co bedzie w 2019
Aeromis
29.03.2017 08:04
@dex "Prawda jest taka", jak to sam powiadasz, że Ferrari w CV potrzebuje dwóch rzeczy 1. Doświadczenie - czyli nie młody. 2. Mierny, bierny, ale wierny - aby wspomagać kierowce nr 1. Tak było z Massą, tak jest i z Raikkonenem i nie ma co tu dorabiać teorii, a jeden leszy sezon w wieku 36 lat (na tle zdegustowanego Vettela) za wiele tu nie zmienia. Ich działania pokrywają się z tym co obserwujemy od 2010 roku gdy to ALO zmasakrował MAS w punktacji, czemu więc to nagle miałby być zbieg okoliczności?
bartoszcze
29.03.2017 07:57
Wpadnie debiutant i zaraz dyskusję rozkręci :D
dex
29.03.2017 05:53
@nellie_benner Widzę że bardzo boli Cię że Raikonen tyle lat reprezentuje Ferrari, widocznie oni wiedzą coś o czym ani ja ani Ty nie wiemy. Prawda jest taka że rok 2014 i 2015 nie był najlepszy ale właśnie czasami tak jest, każdy ma słabszy czy gorszy okres, nie wiesz co się działo w fabryce, a to że przedłużali z nim kontrakt z braku innych zawodników ? w F1 nie ma takiego czegoś jak brak zawodników, a każdy kontrakt można rozwiązać, patrz Alonso 2007, Raikonen 2009, czy Rosberg rok temu itp. itd. Kimi to bardzo dobry kierowca, dużo daje jego doświadczenie, a na torze nie odstaje od partnera na tyle żeby była tragedia, a i więcej powiem są tory gdzie może nawet wygrywać. A dno było w 2014 roku, rok 2015 był już lepszy, a 2016 bardzo dobry. W 2018 może nawet Kimi dalej jeździć w Ferrari pogódź się z tym. I patrz na sezon 2016 a nie na 2015,2014. Idąc takim tokiem to ja będę patrzył tylko na 2012 i 2013 po powrocie ? taka gadka to jak w przedszkolu. Ma kontrakt na 2017 bo w 2016 był dobry. Poprzednie lata zostaw w spokoju.
nellie_benner
29.03.2017 05:21
[quote="Maciek znafca"]I czemu ciągle piszesz o tym 2015, to było 2 lata temu... Nie patrzysz na poprzedni sezon za sprawą hejtingu w strone Fina. Zwracasz uwage na same negatywy, pomijając pozytywy tak jak pan K... o Hamiltonie.[/quote] Bo po sezonie 2014/2015 to Raikkonen powinien wylecieć z Ferrari. Jeśli kierowca któremu płaci się grube pieniądze ciągnie na dno zespół z czołówki stawki to nie ma tam dla niego miejsca. Sergio w 2013r. został wyrzucony z McLarena przez średnie rezultaty, skoro Perez miał średnie rezultaty w McLarenie to Raikkonen osiągnął absolutne dno przez dwa lata po powrocie do Ferrari.
Maciek znafca
28.03.2017 10:53
nelie benner coś słabo się orientujesz. Przedłużyli kontrakt na 2017 rok za sprawą dobrych wyników w poprzednim, zwłaszcza pierwszej połowy. :) Nie dlatego, że nie było innego kierowcy. W F1 nie ma takiego czegoś jak 'wolny' zawodnik, każdy jest do wyjęcia z odpowiednimi negocjacjami i za odpowiednią stawke, Bottas miał kontrakt z Williamsem i został wyjęty. I czemu ciągle piszesz o tym 2015, to było 2 lata temu... Nie patrzysz na poprzedni sezon za sprawą hejtingu w strone Fina. Zwracasz uwage na same negatywy, pomijając pozytywy tak jak pan K... o Hamiltonie.
Aeromis
28.03.2017 10:30
Nie uważam tej opcji za realną. Bez wątpienia Ferrari potrzebuje jakiegoś Włocha w stawce, o wiele lepszym i bardziej pokrywającą się z ich taktyką naboru kierowców jest by Giovinazzi doszedł do Saubera lub Haasa by tam nabrać doświadczenia. Kiedy ostatnio Ferrari wzięło młodego i niedoświadczonego na cały sezon? Ktoś pamięta? :) Chyba nie w tym wieku. Wolą trzymać Massę który rok w rok był kwintesencja obciachu, wolą Raikkonena który potrafi być lepszy niż Massa, ale tylko jak Vettel nie ma weny do ścigania się, bo inaczej niczym istotnym od Massy na tle ALO i VET się nie różnił. Prędzej uwierzę, że Ferrari będzie się starać o RIC, VER, VAN lub powrót ALO., czyli kierowców RBR/McLarena, no chyba że ktoś z trójki PER, GRO, HUL zaliczy fenomenalny sezon.
Fate
28.03.2017 08:40
Jak dla mnie kiepska opcja i dla Ferrari i dla Giovinazziego. Ferrari nie ma pewności czy w pierwszym swoim sezonie dałby radę jeździć wystarczająco dobrze w czołowym samochodzie. Giovinazzi zaś mógłby w razie kiepskiego sezonu zepsuć sobie całą karierę. Lepiej by było gdyby wzięli doświadczonego już Grosjeana, a Włochowi załatwiliby posadę w Haasie by mógł się objeździć.
nellie_benner
28.03.2017 08:31
[quote="Maciek znafca"]Ty człowieku przeniosłeś się w czasie czy co? Wiesz, który mamy rok?[/quote] @Maciek znafca, tak, prawdopodobnie ostatni rok Raikkonena w F1. Rok 2015 pokazał dobitnie że ten kierowca nie powinien w ogóle wracać do Ferrari, czego nie został wtedy zwolniony to naprawdę dziw bierze. Czego w 2016r. nie zwolnili go to jest dość jasne, nie mieli żadnego kierowcy wolnego w zasięgu na 2-3 sezony. Wszyscy byli zakontraktowani.
Maciek znafca
28.03.2017 08:21
[quote]historia z 2015 i nieskończonymi incydentami (rozbicie się na prostej w Austrii, wypadek w Rosji, Meksyku, USA, spin w Kanadzie - drugi raz z rzędu, cudowny start na Monzy). Kto normalny trzymałby takiego kierowcę? [/quote] Ty człowieku przeniosłeś się w czasie czy co? Wiesz, który mamy rok?
Masio
28.03.2017 05:38
[quote="Zomo"]W sumie to moza by wywalic od razu cala trojke Raikkonena, Alonso i Masse - tylko kim ich zastapic?? Kolejnymi Strollami czy Palmerami ?? Chcecie zeby do mety dojezdzalo mniej bolidow niz punktowanych miejsc ?[/quote] Moim zdaniem to mogłoby być tak, że Alonso, Raikkonen i Massa się wycofują. W ich miejsca, wchodzą np. Perez, Grosjean, Hulkenberg itp. (generalnie chodzi tu o kierowców, którzy od kilku lat są w F1, ale nie mieli sznasy ścigać się bolidami z czołówki). A nowi kierowcy, którzy by przyszli do F1, to np. trzech najlepszych kierowców z GP2 z poprzedniego sezonu ( w tym przypadku Gasly, Giovinazzi i Sirotkin).
Gszegosz
28.03.2017 05:34
Nie sądze by tak szybko trafił do glównej ekipy. Opcją na 2018 może być wsadzenie go do Haasa, a to Grosjean pójdzie do czerwonych.
mcracer1993
28.03.2017 05:03
Witam. Miało mnie tu nie być ale z racji pojawienia się nowych bolidów znowu jestem. Tak więc jeżeli chodzi o Giovinazziego to fajnie, że się pojawił w F1. Ktoś wspomniał, że pojechał o sekundę szybciej od Strolla i Palmera. To tylko świadczy o tym, że Giovi ma potencjał. No ale należy pamiętać, że Włoch był w zastępstwie kontuzjowanego Wehrleina, więc jeśli się Niemiec wyleczy to niestety ale Giovi wróci na swoje miejsce czyli do kierowcy testowego Ferrari. To po pierwsze, a po drugie Sauber ma ubiegłoroczne silniki Ferrari, więc oni będą z wyścigu na wyścig coraz więcej tracić na prostych - tak jak STR.
Indy
28.03.2017 04:31
Są lepsi kandydaci na ten fotel ale z drugiej strony żaden z lepszych kandydatów nie jest Włochem.
Masio
28.03.2017 04:11
[quote="Zomo"]Troche z innej beczki - widze troche fajnych video wrzuconych na JUTUBA przez F1 (czyli oficjalnie jak sie domyslam). Zmiana pod nowym managementem ?[/quote] Tak. Liberty Media to moim zdaniem taka dobra zmiana w F1, jeżeli chodzi o media społecznościowe.
Zomo
28.03.2017 03:42
W sumie to moza by wywalic od razu cala trojke Raikkonena, Alonso i Masse - tylko kim ich zastapic?? Kolejnymi Strollami czy Palmerami ?? Chcecie zeby do mety dojezdzalo mniej bolidow niz punktowanych miejsc ? Taki Sauber nie mial nawet trzeciego testowego i musial podebrac Antonio z Ferrari. Troche z innej beczki - widze troche fajnych video wrzuconych na jutuba przez F1 (czyli oficjalnie jak sie domyslam). Zmiana pod nowym managementem ?
nellie_benner
28.03.2017 03:24
[quote="THC-303"] Nie no to już przesada... Lekka przesada. [/quote] Jeśli kierowca potrafi uciułać tylko odpowiednio 1/3 i 1/2 punktów swojego partnera z zespołu dwa sezony z rzędu, to jednak coś jest nie halo.
Masio
28.03.2017 03:14
Kimi jest dobrym kierowcą i ma swój charakter, ale uważam, że powinien już zakończyć karierę. I to nie ze względu na wiek, ale i dlatego, że w ostatnich latach jego forma już spadła. Czas na kogoś nowego. Na pewno Giovinazzi nie zastąpi od razu Kimiego, ale fajnie byłoby go kiedyś zobaczyć w Ferrari. ;)
exxxile
28.03.2017 02:55
Jednak w 2016 bilans Raikkonena w stosunku do Vettela wyglądał już znacznie lepiej. Tak czy inaczej, na miejscu Ferrari przede wszystkim zapolowałbym na Sainza. Dobrze by było, gdyby po tylu latach wreszcie zatrudnili kogoś perspektywistycznego, ale Giovinazzi to chyba jednak melodia odrobinę dalszej przyszłości. Szefostwo i kibice we Włoszech to jest spora presja dla zupełnego młodzika.
THC-303
28.03.2017 02:26
[quote="nellie_benner"]Raikkonen który ma wyniki na poziomie Taki Innoue[/quote] Nie no to już przesada... Lekka przesada.
sneer
28.03.2017 01:58
Nic z tego nie będzie. Jeszcze by jeździł szybciej od Vettela i co by się działo?
nellie_benner
28.03.2017 01:27
No i najwyższa pora na pozbycie się Raikkonena, żaden normalny zespół nie trzymał by kierowcy który dwa sezony pod rząd przegrywa 16/3 w wyścigach, 16/3 w kwalifikacjach z dwoma różnymi partnerami z zespołu. Zatrzymanie go na 2017 rok to kwestia tego że nikt inny nie był dostępny na rynku, utrzymanie go w poprzednim sezonie to też granda. Ale kto by chciał kierowcę który w wyścigach traci na pół minuty do kolegi z zespołu i kosztuje majątek? Ludzie śmieją się z Maldonado, gdy w stawce od 3 sezonów jeździ Raikkonen który ma wyniki na poziomie Taki Innoue i jakimś cudem trzyma posadę kierowcy w topowym zespole bez sponsora - to jest dopiero nieporozumienie. Gdyby nie Alonso w 2014r. to Ferrari przez Raikkonen i jego punktowanie na poziomie Petrova straciłoby z kilkadziesiąt milionów dolarów, ta sama historia z 2015 i nieskończonymi incydentami (rozbicie się na prostej w Austrii, wypadek w Rosji, Meksyku, USA, spin w Kanadzie - drugi raz z rzędu, cudowny start na Monzy). Kto normalny trzymałby takiego kierowcę?
kuba
28.03.2017 12:58
W sumie niegłupia opcja. Prawda jest taka, że Kimi był tam potrzebny kiedy w pionie technicznym panował chaos i trzeba było skupić się na pracy. Kimi był przydatny ze względu na doświadczenie i pokojowe nastawienie. Nie marudził, nie wyciągał brudów do prasy i tak dalej i tak dalej. Dawał wskazówki inżynierom ( choć generalnie panuje opinia, że Kimi to nierób ) , które w ich odczuciu widocznie był celne. Tak przynajmniej czytałem w którymś numerze F1 Racing - że to nie kierowcy są problemem Scuderii tylko to co się dzieje w fabryce. Dlatego nawet nie było wzmianek o wymianie składu, bo wszyscy tam sobie zdawali sprawę, że problemem jest co innego. Teraz sytuacja jest inna. Bolid jest dopracowany, jeśli pion techniczny będzie pracował jak należy to absolutnie można pomyśleć o nowym szybszym kierowcy w miejsce ostatniego mistrza świata Ferrari ;) Nie pamiętam tylko kiedy Ferrari sięgnęło ostatnio po młodzieniaszka. To niestety nie Williams czy McLaren. Miejmy nadzieję, że tym razem zaryzykują :v
Sasilton
28.03.2017 12:47
Koleś po godzinnym treningu pojechał lepiej od Palmera i Strolla.
lordfryta
28.03.2017 12:31
Poczekamy, zobaczymy. Ferrari i tak wybierze najlepiej dla siebieniezalezznie od opinii innych.
kusza
28.03.2017 12:11
O kurtfa! Bezposrednio pojechal. Co na to Kimas?