Wehrlein: Krytycy nie znali mojej sytuacji
Niemiec podkreśla, że jest dobrze przygotowany do rywalizacji w GP Bahrajnu.
13.04.1714:44
1546wyświetlenia
Pascal Wehrlein przekonuje, że nie interesują go krytyczne opinie niektórych kierowców F1, którzy wyrażali zdziwienie jego decyzją o rezygnacji ze startów w wyścigach w Australii i Chinach.
Wehrlein wraca w Bahrajnie do rywalizacji w barwach Saubera, po tym jak ze względu na stan zdrowia opuścił wyścigi w Melbourne i Szanghaju. W ostatnich tygodniach Niemiec wciąż odczuwał skutki kontuzji, jakiej doznał w wyniku incydentu ze styczniowego Race of Champions w Miami.
Junior Mercedesa zaznacza, że nie martwi się krytycznymi opiniami innych kierowców, którzy sugerowali, że walczyliby na torze niezależnie od towarzyszącego im bólu.
Nie martwię się tym, co mówią o mnie inni ludzie, bo nie znają mojej sytuacji. Komentują ją, a nie mają o niej zielonego pojęcia. Sądzę, że podjąłem najlepszą decyzję z mojego punktu widzenia - podobnego zdania byli Toto [Wolff] i Monisha [Kaltenborn]. Komentarze innych kierowców, to wyłącznie ich opinie. Jeśli nie wiesz, jakiej kontuzji ktoś doznał, nie powinieneś go krytykować. To całkiem oczywiste.
Mój uraz nie zaliczał się do bardzo poważnych, bo teraz czuję się już dobrze, ale gdyby były to tylko lekkie bóle mięśni, to czy wyobrażacie sobie, że Sauber czy Mercedes zaakceptowaliby wycofanie się przeze mnie z dalszej jazdy? Słyszałem trochę negatywnych komentarzy, ale nie przejmuję się nimi.
Złamałem trzy kręgi na odcinku piersiowym kręgosłupa. Przeciążyłem sporo kręgów, ale trzy z nich uległy złamaniu. Z medycznego punktu widzenia wszystko jest już w porządku - chodzi o zachowanie mięśni znajdujących się wokół. Jeśli przez dłuższy czas nie możesz uprawiać sportów ulegają osłabieniu. Pocieszające jest to, że szybko się odbudowują. Mam więc całkiem pozytywne nastawienie- wyjaśniał.
Przez długi czas nie mogłem się ruszać, co bardzo mocno ograniczyło moje możliwości treningowe. Straciłem sporo masy mięśniowej, więc moim głównym celem była odbudowa osłabionych mięśni.
Dążąc do poprawy formy fizycznej Wehrlein współpracował z doświadczonym fizjoterapeutą - Erwinem Gollnerem, znanym z pomocy Jacquesowi Villeneuve'owi.
Dużo trenowałem. Byłem w Austrii, w pobliżu Salzburga i pracowałem z Erwinem Gollnerem. Treningi były naprawdę intensywne, więc spędziłem tam wiele czasu. W Melbourne czy Barcelonie wiedziałem, na jakim poziomie przygotowania się znajduję - wiedziałem, jakim obciążeniom jestem w stanie sprostać, w jakiej formie jestem. Miałem porównanie z ubiegłym sezonem. Teraz czuję się naprawdę dobrze. Czuję się zdecydowanie lepiej, więc nie ma porównania z tym, jak wyglądała moja sytuacja w Melbourne. Wróciłem do kondycji, która powinna umożliwić mi bezproblemową jazdę bolidem, więc wszystko jest w porządku.
Wehrlein jest przekonany, że w Bahrajnie nie będzie odczuwał już żadnych skutków urazu pleców.
To będzie mój pierwszy wyścig sezonu. Z reguły im więcej wyścigów przejeżdżasz, tym łatwiej w nich sobie radzisz. Czuję jednak, że nie będę narzekał na żadne problemy. Nie czuję już bólu, a to najważniejsze. Nawierzchnia toru jest płaska - nie ma tu zbyt wielu nierówności. Jest tylko trochę gorąco. Poza tym wszystko w porządku.
KOMENTARZE