Rahimow: Carey przeprosił za negatywne komentarze o wyścigu w Baku
Na początku roku Greg Maffei z Liberty skrytykował sens organizacji GP Azerbejdżanu.
16.04.1712:42
753wyświetlenia
Promotor Grand Prix Azerbejdżanu - Arif Rahimow, przekonuje, że dyrektor generalny Formuły 1- Chase Carey, przeprosił go za komentarze Grega Maffeiego z Liberty Media, który poddawał w wątpliwość sens dalszej organizacji wyścigów w Baku.
Na początku bieżącego roku Maffei wprawił w zakłopotanie organizatorów GP Azerbejdżanu, stwierdzając, że impreza w Baku została dodana do kalendarza wyłącznie ze względu na kwestie finansowe i
w perspektywie długoterminowej nie buduje marki oraz dobrej kondycji biznesu.
Rozmawiałem z Chase'em. Poruszaliśmy całkiem inny temat, ale ta kwestia musiała zostać podniesiona. W pewnym sensie uświadomiliśmy sobie, że opinia ta nie jest reprezentatywna dla całej grupy- stwierdził Rahimow.
Chase bardzo przepraszał za to, co się stało. Wyglądało to tak, jakby całkowicie nie zgadzał się z tym, co zostało powiedziane. Był bardzo zmartwiony całą sytuacją i tym, że zostało to doprowadzone do takiego poziomu. Dobrze było usłyszeć od Chase'a, że nie podziela tej opinii. Myślę, że sprawa jest zamknięta. Idziemy naprzód i chcemy pokazywać każdemu, kto nie był na naszym torze, że wykonujemy świetną pracę i w tym roku zorganizujemy doskonały wyścig.
Organizatorzy GP Azerbejdżanu dysponują 10-letnim kontraktem z FOM, z możliwością rozwiązania współpracy po pięciu sezonach. Rahimow dodał jednak, że Carey całkowicie popiera obecność Baku w kalendarzu F1.
Jest naprawdę podekscytowany. Bardzo chce pojawić się w Baku i zobaczyć wyścig. Słyszał o nas wiele dobrych rzeczy. Uważa, że jesteśmy strategicznym partnerem Formuły 1 i bardzo chce utrzymać naszą imprezę w kalendarzu. Za nami dobra rozmowa telefoniczna. Dobrze było w jej trakcie usłyszeć, że nie wszyscy w Formule 1 podzielają opinię Grega Maffeiego.
Rahimow zaznaczył, że w przyszłości firma odpowiadająca za organizację GP w Baku może wyrazić chęć wprowadzenia zmian w obecnie obowiązującej umowie.
Wiemy, czego chcemy. Wiemy, jak możemy poprawić kwestie kontraktowe, ale na tym etapie koncentrujemy się wyłącznie na samym wyścigu.
Wstępne dane dotyczące sprzedaży biletów sugerują, że w trakcie tegorocznego GP Azerbejdżanu na trybunach może zasiąść 35 tysięcy fanów F1, a więc dwukrotnie więcej niż w poprzednim sezonie.
KOMENTARZE