Lewis Hamilton wygrywa emocjonujące Grand Prix Hiszpanii

Tor Catalunya zapewnił dziś nam naprawdę ciekawą walkę o zwycięstwo
14.05.1716:02
Łukasz Godula
6961wyświetlenia


W tym sezonie nawet jeśli w piątkowych treningach różnice zapowiadają nudną walkę, to kwalifikacje wlewają nadzieję na świetne zawody, co często potwierdza się w niedzielę. Tak było i tym razem. Tor Catalunya nietypowo zapewnił nam niesamowite emocje i walkę, na którą trzeba było dość długo czegać w Formule 1. Przyszedł więc czas by się nią delektować.

Mocny start Vettela



Start tegorocznego Grand Prix Hiszpanii przejdzie do historii jako klasyk, gdyż wiele działo się wszędzie. Na czele Sebastian Vettel pokonał na dojeździe do pierwszego zakrętu Hamiltona. Tuż obok nich nieco zbyt szeroko pojechał Valtteri Bottas, który dotknął Kimiego Raikkonena, a ten uderzył w Maxa Verstappena. Ten manewr zakończył wyścig zarówno Fina z Ferrari, jak i Holendra z Red Bulla.

Za nimi również działo się sporo. Niestety dla fanów McLarena, Alonso został wypchnięty z toru przez Massę, co wyrzuciło go poza czołową dziesiątkę. Alonso jeszcze odrabiał pozycje, ale pierwsze okrążenie zakończył na jedenastej pozycji. Na tyle czołowej dziesiątki Sainz toczył bardzo zaciętą walkę z Magnussenem i jeszcze miało zaiskrzyć pomiędzy tą dwójką.

Odmienna strategia Mercedesa



Pierwsze postoje rozpoczęły się na 13 okrążeniu, gdy zjechał Alonso, Vandoorne i Stroll. Wszyscy założyli miękkie opony i za nimi uczyniła tak większość stawki. Do walki na wyjeździe z pitlane doszło pomiędzy Magnussenem i Sainzem. Hiszpan starał się wyprzedzić rywala wręcz po trawie, ale ostatecznie to kierowca Haasa był górą. Liderujący Vettel zjechał na 15 kółku, również po miękkie opony. Odmienną strategię wybrał Mercedes, który założył pośrednie opony, kilka okrążeń później. Na podobną strategię zdecydował się również Ricciardo. Zagrywka Mercedesa spowodowała, iż Vettel musiał przez kilka kółek borykać się z Bottasem, co było istotne w ostatecznej rozgrywce.

Po kilku okrążeniach spokoju Massa zabrał się za atak na Vandoorne'ie przy czym Belg nie zareagował na to zbyt popisowo, gdyż zjechał w Brazylijczyka, uszkadzając swojego McLarena. Był to koniec zawodów po słabym weekendzie dla Stoffela. Incydent spowodował ogłoszenie wirtualnej neutralizacji, co wykorzystało kilku kierowców do zmiany opon. Straszył również Mercedes, który ostatecznie zjechał, ale wraz z zakończeniem neutralizacji.

Hamilton wyprzedza Vettela



Zmusiło to do reakcji Ferrari, które zjechało po pośrednie opony. Vettel wyjechał na równi z Hamiltonem i bardzo agresywny manewr w pierwszym zakręcie pozwolił mu utrzymać pozycję lidera. Tymczasem na punktowanej pozycji jechał w tym momencie Wehrlein, choć była ona przez moment zagrożona karą dla Niemca za zły zjazd do pitlane.

Kolejne okrążenia upłynęły pod znakiem walki Hamiltona z Vettelem. Anglik był bardzo szybki na miękkich oponach, lecz Vettel się zaciekle bronił. W tej chwili silnik w bolidzie Bottasa postanowił zaprotestować i zakończył swój żywot. Dla Fina ten weekend zdecydowanie nie był udany. Chwilę później Hamilton ostatecznie uporał się z Vettelem, który stwierdził, że nie miał szans na obronę.

Końcówka była już dosyć spokojna, choć Ferrari myślało nad strategią trzech postojów, by gonić Hamiltona na świeżych oponach. Ostatecznie tak się nie stało i liczono na zużycie miękkich gum Pirelli w bolidzie Mercedesa. Do tego nie doszło i to Hamilton zwyciężył po bardzo ciekawej walce. Dalej powody do świętowania miał Wehrlein, który zdobył pierwsze punkty dla Saubera, ostatecznie po karze finiszując na ósmej pozycji. Bardzo dobry występ zaliczyło również Force India, kończąc zawody na czwartym i piątym miejscu.

O prawdziwym pechu może mówić Kevin Magnussen, który po niezbyt fortunnej walce z Kwiatem złapał gumę, wypadając tym samym z czołowej dziesiątki. Odmienny wyścig zaliczył Rosjanin, który po starcie z ostatniego rzędu zdobył dwa punkty.

Pogoda na koniec sesji:
Temperatura toru: 40°C
Temperatura powietrza: 24°C
Prędkość wiatru: 0,0 m/s
Wilgotność powietrza: 41%
Sucho

KOMENTARZE

5
stasek44
15.05.2017 01:27
@mich909090 szkoda, że wyprzedzenie Vettela przez Hamiltona chociaż w połowie nie było tak ekscytujące jak wyprzedzenie Bottasa przez Vettela :)
mich909090
14.05.2017 07:02
@Krzysiek000 Vettel jest winny skrzynkę piwa Verstappenowi za Australię. Tylko, że teraz Hamilton żeby wygrać musiał wyprzedzić Vettela na torze , a takie zwycięstwa są najlepsze.
SweetF1
14.05.2017 04:33
Haha ktoś z redakcji chyba nie lubi Kvyata patrz ostatnia linijka :)
dymson
14.05.2017 02:55
krzysiu po to w zespole jest dwóch kierowców
krzysiek000
14.05.2017 02:04
Hamilton jest winny Bottasowi skrzynkę piwa. Codziennie, przez następny miesiąc.